W niedzielę 14 lutego 1965 roku
Jimi Hendrix idzie na przesłuchanie do Ike'a Turnera, który poszukuje drugiego
gitarzysty do swego zespołu „The Kings Of Rhythm”, zespołu instrumentalnego,
towarzyszącego rewii „Ike & Tina Turner Revue”. W to walentynkowe święto,
od występu w Mountain Home w Kingsport, w stanie Tennessee dla wojennych
weteranów, jego dotychczasowy szef rozpoczyna serię kilku koncertów solowych, a
tego dnia na miejscu towarzyszy mu "The Caprees", kwartet z
Mississippi. Hendrix otrzymuje angaż do większego zespołu „Ike & Tina
Turner Revue”, który w okolicy Los Angeles ma jednak dużo więcej propozycji
koncertów.
Ike
Turner to następny na liście Hendrixa idol muzyki R&B i bluesowej. Zaczynał
karierę jako akompaniator, kompozytor i producent. Jak sam opowiadał, w
początkach swej działalności, do jednego z klubów w Memphis przemycił
małoletniego wówczas Elvisa Presley'a, który ukryty za pianinem z uwagą
obserwował jego występ. Izera Luster "Ike" Turner jest od Jimiego
starszy o jedenaście lat i jako muzyk ma już ogromne doświadczenie.
Od wczesnego dzieciństwa gra na kilku
instrumentach (zaczął od pianina, a pobierał lekcje rąbiąc drewno na opał
mieszkającemu w Clarksdake nauczycielowi muzyki). W szkole Ike został członkiem
kapeli "The Tophatters", towarzyszył również Robertowi Nighthawkowi i
Sonny'emu Boy'owi Williamsonowi II (czyli Rice'owi Millerowi). W 1951 roku jako
gitarzysta w studiu Sama Phillipsa Sun Records w Memphis, wziął udział
w nagraniu piosenki "Rocket
88", firmowanej przez śpiewaka i saksofonistę Jackiego Brenstona i
jego grupę "Delta Cats". ...Taki
zespół tak naprawdę nigdy nie istniał - zauważył Rick Bragg - Sam (Phillips) wymyślił tę nazwę, mając
nadzieję, że się przyjmie. Brenston, jako saksofonista grał w prowadzonym przez
Ike'a Turnera "Kings of Rhythm", który to zespół grał tę piosenkę w
klubie w Clarksdale w stanie Mississippi. Turner, Brenston i reszta "Kings
of Rhythm" pojechali do Sun Records,
by nagrać melodię w kołyszącym się rytmie, z równym "backbeatem" i
niepowtarzalnym brzęczącym riffem gitarowym...
"Rocket
88"
- "poniekąd pieśń miłosną",
jak ją nazwał wspomniany Rick Bragg, uważa się za pierwsze w historii
nagranie rock'n'rollowe, choć tak naprawdę był to nieskomplikowany taneczny
"kawałek". Pewnie dlatego Sam Phillips nie był nim zbytnio
zainteresowany i nagranie sprzedał firmie Chess.
Ona zaś wypuściła to na singlu, który w
USA zdobył szczyt R&B listy przebojów. Ike Turner, jako producent,
tekściarz i autor muzyki za tę pierwszą sesję dostał czterdzieści dolarów.
Został potem nie tylko liderem zespołu, ale też panował nad wszystkim, jako
menedżer, aranżer, choreograf, kierowca, twórca muzyki, masek i kostiumów,
promotor i producent nagrań, wybierał też muzyków do grupy „The Family Vibes” i
dziewczyny do grupy „The Ikettes”, która towarzyszyła na scenie Tinie Turner,
którą zawsze w tamtym czasie zapowiadał Eddie Burks na scenie, jako – najciężej pracującą dziewczynę w świecie
show-biznesu… Zresztą, także występ Tiny w roli gwiazdy był wymyślony i
wyreżyserowany przez Ike’a, który po swoim pierwszym sukcesie osiedlił się w
St. Louis, stan Missouri, skąd miał blisko do innych centrów czarnej muzyki, w
tym oczywiście do wspomnianego Memphis. Będąc liderem zespołu "Kings Of
Rhythm", jako muzyk Ike Turner akompaniował również wielkim artystom
bluesowym: Elmore'owi Jamesowi, Bobby'emu Blandowi, Howlin' Wolfowi, Johnny'emu
Ace, Roscoe Gordonowi i B.B. Kingowi, który nie tylko występował, ale wtedy
także pracował w rozgłośni w Memphis i wspominał – Był wspaniałym pianistą. Bardzo lubiłem jego grę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz