czwartek, 31 marca 2022

Ponieważ dochody rodziny Hendrixów nadal nie wystarczają na życie. Lucille wyrywa się do pracy, ale męska duma Ala nie może na to pozwolić, żeby związać koniec z końcem chwyta więc każdą okazję, by zarobić. Mały nie ma jeszcze świadomości ubóstwa, żyje jak wiele dzieciaków z okolicy. Jimi - Pamiętam, kiedy miałem trzy lata i byłem bardzo mały, razem z kuzynem bawiliśmy się, chowając w słomianym koszu, w którym składało się brudne ubrania... Wspominała Freddie Mae Gautier - Nawet gdy Jimi był malutki, pamiętam, że robił coś bardzo niezwykłego, wiele razy musieliśmy go szukać, a on chował się sam w pokoju. Moja mama miała inne przybrane dzieci. Jimi nie był naszym przybranym dzieckiem. Był z nami dlatego, że mama uważała, że potrzebuje dobrej opieki. Trzymał się z dala od innych dzieci, co jest niezwykłe jak na dwu- trzylatka, i siedział sam, po cichu w pokoju. Moja babcia, mama i ja szukałyśmy go, a on po prostu tam siedział. Bez żadnego powodu, z nikim się nie pokłócił. Po prostu medytował. Zauważyłam wtedy, że, jak powiedział Al, nie był głośnym dzieckiem. Przeważnie oddalał się od innych i spędzał czas samotnie. Wiele razy, gdy z nim rozmawiałam, leciały mu łzy po policzkach. Widać więc, że nie było to...

Oprócz życia na pograniczu nędzy jest jeszcze sprawa, która wtedy bardzo niepokoi Ala. To imiona jakie Lucille nadała ich synowi tuż po narodzinach. Podejrzewa, że obdarzając go imionami Johnny Allen, uhonorowała dwie miłości jej życia - kochanka (Johna Page'a lub Williamsa) i męża (Allena Hendrixa), zresztą w trakcie kłótni Lucille wiele razy mówi, że Jimi nie jest jego synem. Jedenastego września 1946 roku Al Hendrix podejmuje decyzję. W urzędzie stanu cywilnego hrabstwa King zmienia imiona swego pierworodnego z John Allen na James (to jego pierwsze imię) Marshall (to z kolei drugie imię jego ukochanego, zmarłego przed laty brata - Leona).

 

środa, 30 marca 2022

15 stycznia 1946 roku Al z synem idzie do fotografa, aby zrobić kolejne zdjęcie. Hendrixowie żyją w nędzy, mimo to stać ich na zapraszanie znajomych. ..Imprezowali sobie i upijali się, a ja zajmowałam się rodziną - wspominała Delores, która pracuje wówczas głównie nocą, we dnie jej dziećmi zajmują się Lucille i Al. Siostry jednak się nie dogadują. Może dlatego, że jak wspominał Al - Delores była w pewnym wieku i trudno jej było zrozumieć potrzeby Lucille... Na co Delores odpowiadała - Jakby byli w trakcie miesiąca miodowego i pierwszy raz razem. Wychodzili co noc, bawili się i Jimi się z tego cieszył, żyliśmy jak szczęśliwa rodzina...

            Wiosną 1946 roku Alowi udaje się wreszcie znaleźć pracę w rzeźni. Z żoną i synem wyprowadza się od Delores do starego hotelu Golden (na 10th Avenue 124), niedaleko Jackson Street. Wynajmują pokój nr 580. Stoi tam tylko jedno łóżko, więc śpią w nim we troje. Jest jeszcze jedno krzesło, w ścianie umocowano składany blat stołu, a w rogu na szafce stoi kuchenka na jeden palnik, jak wspominał Al - Nie było lodówki, więc jedzenie chowaliśmy do pudełka i wystawialiśmy za okno. Zimą to wystarczało, latem już było gorzej, zwłaszcza dla mleka, masła lub psujących się szybko produktów. Toaleta i łazienka były w dole korytarza... Okolica jednak nie jest zbyt bezpieczna, jak dodawał – Wokół pełno prostytutek...

 

wtorek, 29 marca 2022

Rozdział Piąty (1945 - 1951) - Z rodzicami

 

...Czuliśmy się z nią jak w niebie. W naszych oczach była świętą, nie popełniała żadnych złych czynów. Wciąż pamiętam cudowny zapach jej perfum oraz piękne ubrania, jakie wkładała na siebie...

 

Al Hendrix wraca z synem do Seattle pod koniec 1945. Nie wie jednak gdzie jest jego żona - Byliśmy w tym czasie w separacji. Gdybym chciał rozwód musiałbym zapłacić siedemdziesiąt pięć dolarów. Nie miałem tych pieniędzy... Czasowo więc on i Jimi zamieszkują u Delores Hall, w małym domu z dwiema lub trzema sypialniami 3 przy 10th Avenue 124 na osiedlu Yesler Terrace. Pierwsze wybudowane w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej osiedle czynszowe znajdowało się na wschód od śródmieścia Seattle.…Wszyscy się tam razem trzymali - zapamiętała Delores, która mieszkała z dwoma córkami Robertą i Julią, w ciąży była z trzecią - Dee Dee. Al uzupełniał - Jimi był starszy i kiedy Delores szła do pracy, pomagał mi w opiece nad nimi. Od rządu dostawałem dwadzieścia dolarów co tydzień. Szukałem też pracy, ale nie było to wtedy możliwe... Znalezienie pracy w tamtym czasie, zwłaszcza wśród ludzi bez żadnego wykształcenia, a do takich zalicza się Al Hendrix, jest bardzo trudne. Mieszkając ze szwagierką Al może liczyć jednak na utrzymanie i nie płaci za czynsz. A po paru dniach do drzwi domu siostry puka Lucille. ...Dowiedziała się, że wróciłem - wspominał później - od starej przyjaciółki rodziny Jeter, którą nazywali "Mamą Hankins"...  Al nie widział swej żony przez ponad trzy lata, a ona bardzo się zmieniła. To już nie jest nastoletnia dziewczyna, lecz piękna kobieta. Wprawdzie kilka lat temu wysłała mu zdjęcie z Jimim, ale teraz wygląda zupełnie inaczej, jak opowiadał - Stała niepewnie w drzwiach ze spuszczoną głową. Gdy cicho powiedziała: 'Chcesz jeszcze raz spróbować?', na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Pomyślałem: 'Nie było mnie tak długo, a ona była przecież taka młoda. 'OK' odparłem...

Związek Lucille i Ala Hendrixów nie jest jednak udany, przez następne lata oboje miotać się będą między namiętnością i nienawiścią. … Małżeństwo moich rodziców wcale nie było idyllą - napisał później Leon.

 

poniedziałek, 28 marca 2022

Al pozostaje w domu pani Champ tydzień. Chce, by syn przyzwyczaił się do niego. Przyznał potem - Jimi niezbyt cieszył się  faktu, że przybył ktoś, kto chce go zabrać z domu, w którym mieszkał prawie trzy lata. I czuł się bardzo dobrze, kochany i otaczany opieką...

Nadchodzi jednak czas, że Al Hendrix wraca z synem do Seattle. Podróż pociągiem jest długa, trwa kilkanaście godzin. W jej trakcie Johnny (czyli Jimi) jest niegrzeczny. …Mój brat wcale nie był szczęśliwy, zabrano go z domu, w którym spędził pierwsze trzy lata życia tłumaczył później Leon Hendrix.

            Jak to wtedy w pociągu było, możemy sobie wyobrazić. Najpierw chłopak rozrabia, biegając po wagonie, potem marudzi zmęczony, zniechęcony, tęskniąc za dotychczasowymi opiekunkami, zwłaszcza za Celestine. ...Myślę, że tęsknił i dlatego był niegrzeczny - wspominał Al, choć wtedy po raz pierwszy w życiu go karci, daje mu klapsa. Jak zareagował Johnny (czyli Jimi), opowiadał dalej Al - 'Powiem Celestine! krzyczał. Odparłem: 'Dobrze, powiedz. Ale ona i tak zgodzi się ze mną'... ...Ojciec chciał mu pokazać, kto tu rządzi  - zanotowała po tej opowieści Kathy Etchingham. ...Celestine Jimi dobrze zapamiętał, wspominał, jak bardzo troskliwie się nim w Kalifornii opiekowała - wspominał Al Hendrix, dodając, że to rzeczywiście byli bardzo serdeczni ludzie, prawdziwi chrześcijanie - Często zastanawiam się, gdzie są teraz i co się z nimi dzieje. Obie, pani Champ i Celestine były wyższe ode mnie. Ale naprawdę stanowili miłą rodzinę...

 

 

 

niedziela, 27 marca 2022

...Johnny zobacz kto nas odwiedził. To twój tata - Celestine Champ wskazuje na stojącego w drzwiach domu mężczyznę. Wywołany do odpowiedzi, mały, niespełna trzyletni chłopak rzuca przelotne spojrzenie na tego, którego nazwano ojcem i wskazując na stojące na stole zdjęcie w ramce odpowiada - 'Nie! To tu jest mój tata'... Na czarno-białym zdjęciu widnieje mężczyzna w mundurze armii amerykańskiej. 'To nie jest tatuś' dodaje malec wskazując na przybysza. Celestine spogląda na Ala i mówi: 'Nie, Johnny. Spójrz uważnie, ten pan to właśnie twój tata. Rozmawialiśmy przecież o twoim tatusiu'.  Zapanowała cisza. ...Faktycznie, Jimi mnie nie znał, lecz pani Champ powiedziała mu, że jego tata przyjdzie po niego - wspominał Al Hendrix - On zaś kojarzył tylko zdjęcie w mundurze. Stałem jak sparaliżowany. Co miałem zrobić? To było dziwne uczucie, zobaczyć własne dziecko, które ciebie nie poznaje...

            W sąsiedztwie pani Champ mieszkał chłopak, z którym mały Jimi chętnie się bawił, lubił też jeździć na jego trzykołowym rowerku i tak jak on, do jego ojca mówił "tata". Ale pani Champ powiedziała: 'To nie twój tatuś. Twój tata jest w wojsku'... No i pewnie dlatego Johnny, czyli Jimi, nie rozpoznał w Alu taty ze zdjęcia. ...Nagle w drzwiach stanął jakiś obcy mężczyzna, którego mały do tej pory widział tylko na zdjęciu z wojny, i zaczął mu wmawiać, że jest jego ojcem. Chyba żaden mały chłopiec nie mógłby dobrze zareagować na taką wiadomość - tłumaczył później brat Jimiego Leon Hendrix. ...To było dziwne spotkanie - starał się zrozumieć syna Al -  On się chyba nie bał. Był po prostu wstydliwy, a ja czułem się tak samo. Spodziewałem się, że będę dziwnie się czuł, widząc syna po raz pierwszy, zwłaszcza że był już tak duży. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Jimiego, miał na sobie T-shirt, krótkie spodenki i sandały. Pomyślałem: 'Ten mały dzieciak to mój syn' Jimi był w domu i gdy przyjechałem, był bardzo nieśmiały, zresztą on zawsze był nieśmiały. Wziąłem go w ramiona i go przytuliłem... W dalszym ciągu Alem targają jednak wątpliwości – Gdyby to było małe, ciepłe niemowlę, to co innego... Ale też coraz bardziej widzi uderzające podobieństwo do swojej żony, matki malca – Szczególnie oczu. Nawet szeroki, płaski uśmiech chłopaka przywodził na myśl Lucille...  Decyduje się więc natychmiast - To mój jedyny syn, przez cały czas pobytu w wojsku o nim myślałem... Szybko też Al pisze list do swojej matki, Nory Hendrix – Buster jest wspaniałym, słodkim dzieckiem. Jest ponad przeciętnie bystry i wszyscy tutaj go uwielbiają…

 

sobota, 26 marca 2022

Widok Berkeley zapiera Alowi dech w piersiach. Wody zatoki San Francisco otulają niebieskie mgły, które leżą nisko, niemal dotykając oceanu. Taksówka podjeżdża krętą uliczką w stronę wznoszących się nad miastem wzgórz. Al zza szyby spogląda na pokryte sztukaterią fasady domów i pokryte roślinnością brązowe gonty dachów. Jadą wolno. Al  odlicza numery mijanych domów, aż wreszcie taksówka dociera do dwóch stojących obok siebie bloków. Savo Island Village jest nowym projektem domów czynszowych, które przeznaczono dla mniej zamożnych mieszkańców Berkeley. Mimo to, zarówno domy, jak też ich spokojne i dostojne otoczenie, zaledwie kilka przecznic od campusu Uniwersytetu Kalifornijskiego, robi wrażenie na ojcu Jimiego Hendrixa - Dzięki Bogu, to naprawdę ładne miejsce dla mojego syna...

            W listopadzie 1945 roku w domu mieszkają dwie rodziny. Główną lokatorką jest pani Champ z Teksasu, mieszka z córką Celestyną, która jak matka opiekuje się małym Hendrixem. ...Celestine była mniej więcej w moim wieku - opowiadał Al, zdenerwowany stając przed drzwiami - Pomyślałem: 'Nareszcie zobaczę mojego syna' To było uczucie, jakiego nigdy wcześniej nie odczuwałem. Jimiego zobaczyłem pierwszy raz, kiedy odbierałem go z Berkeley. Mieszkał w domku u rodziny Champ. Pani Champ była niezamężna, ale wraz z córką dobrze się opiekowała Jimim. Pani Champ była dobrą kobietą, prawdziwą chrześcijanką i miała współczującą rodzinę. Dała mi znać, że kiedy zostanę zdemobilizowany, będę mógł odebrać mojego syna. Oczywiście, wolałaby, aby pozostał z nimi. Ale ja odparłem 'Nie', myślałem o nim przez ostatnie trzy lata, kiedy byłem w wojsku. Pani Champ powiedziała: 'To jest twój syn i możesz go odebrać, nie będziemy się sprzeciwiać'...

 

piątek, 25 marca 2022

Rozdział Czwarty (1945) - Berkeley

....Po krótkim okresie spędzonym z babką Clarice Jeter, Jimi na krótko trafił pod opiekę do pani Walls, ale gdy ona niespodziewanie zmarła, obowiązki wobec małego przejęła jej siostra pani Champ, która wkrótce zabrała go do Berkeley w Kalifornii...

We wrześniu 1945 Al Hendrix na pokładzie wojskowego transportowca powraca Al, który wspominał - Kiedy nas zdemobilizowano i płynąłem do Ameryki, chciałem, wysiąść w San Francisco, skąd miałem bardzo blisko do Berkeley. Niestety wtedy port wojenny pełen był innych okrętów i musieliśmy dopłynąć do Seattle...

Tuż przed wypłynięciem z południowej Azji, Al dostaje list od pani Champ z kościoła zielonoświątkowego w Berkeley. Poinformowała w nim, że zajmuje się jego synem, że przed kilkoma miesiącami, oczarowana małym zabrała go na dwa tygodnie do Teksasu, gdzie wówczas mieszkała. Ale dwa tygodnie zmieniły się w dwa miesiące, a ona w tym czasie przeprowadziła się do Kalifornii. Tam teraz mieszka i Johnny doskonale się tam czuje. Ale kiedy Al skończy służbę wojskową, może przyjechać do niej do Berkeley w Kalifornii i sam zdecyduje, czy zabrać syna ze sobą na północny-wschód, do Seattle, czy na miejscu załatwić jego adopcję. ...Napisała, że ma u niej dobrą opiekę i może go zatrzymać - zanotował Al - Nie zgodziłem się, myślałem o moim synu przez całą służbę. Chcę go odzyskać... Natychmiast po powrocie z wojska Al wysyła list do pani Champ, że się zdecydował i chce przejąć opiekę nad synem. Delores twierdziła, że po powrocie do Seattle nic on jednak nie wiedział o losach syna i aby odnaleźć Johnny'ego (Jimiego) szukał nowego adresu teściowej Clarice Jeter. Z kolei Harry Shapiro przypuszcza, że odbierając syna, miał nadzieję, że odnajdzie także Lucille. Teraz jednak, wybierając się w daleką podróż, aby nie mieć kłopotów z udowodnieniem swojego ojcostwa, w urzędzie stanu cywilnego w Seattle pobiera kopię aktu jego urodzenia. Najpierw jednak, pod naciskiem matki i siostry udaje się do Vancouver.

Do Kalifornii Al Hendrix wybiera się dopiero 11 listopada, wspominał - Byłem zdenerwowany, jak odbierze mnie Jimi, ale powiedziałem sobie: 'Jadę po mojego syna'... Dom pani Champ i Celestine, w którym Jimi Hendrix spędził kilkanaście miesięcy swojego wczesnego życia, stoi niedaleko zatoki, w dzielnicy Savo Island, przy 16th Street, w miejscu, gdzie dziś łączą się Derby i ulica Martina Luthera Kinga.

 

czwartek, 24 marca 2022

 

Na początku 1945 roku, gdy "Buster" ma nieco ponad dwa lata, w Seattle umiera jego ostatnia opiekunka pani Walls. Jej córka, pani Champ wraz z Clarice Jeter i Lucille wyjeżdża na konwencję religijną do Kalifornii. Oczywiście panie zabierają ze sobą także małego Jimiego. Po spotkaniu kościoła zielonoświątkowego w Berkeley, Clarice wyjeżdża w odwiedziny do krewnych w Missouri, zaś Lucille wraca sama do Seattle. Jimi pozostaje w Kalifornii pod opieką pani Champ i jej trzydziestoletniej córki Celestine, które podejmują się opieki nad nim. Oczarowana malcem, jego okrągłą buźką aniołka i wpatrzonymi w nią ufnymi oczkami, pani Champ poważnie rozważa adopcję. ...Chciało się go przytulić, powiedzieć, że będzie dobrze. Taki był Jimi  - wspominała Freddie Mae Gautier. Pani Champ najpierw regularnie koresponduje z Delores, wreszcie namówiona przez nią, wysyła do Ala Hendrixa list, w którym pisze, że dla wszystkich będzie lepiej, jeśli syn pozostanie z nią, a nie ze swoją, biologiczną matką, więc Al długo się zastanawia, czy nie zgodzić się na oddanie syna.

            Kiedy jednak drugiego września 1945 roku o dziewiątej rano w zatoce Tokijskiej, na pokładzie pancernika USS Missouri minister spraw zagranicznych Japonii Mamoru Shigemitsu podpisuje akt bezwarunkowej kapitulacji i definitywnie kończy się II wojna światowa, Al Hendrix ojciec Jimiego już wie, że niebawem wróci do domu i z pewnością odzyska syna.

środa, 23 marca 2022

W lipcu 1943 roku, Jimi jak sam potem opowiadał, z zapaleniem płuc trafia do miejskiego szpitala King CountyPodobno wtedy bardzo krzyczałem i płakałem. Pielęgniarka rozebrała mnie z pieluszek i coś do mnie mówiła. Pamiętam, jak wkładała mi pieluchę i poczułem ukłucie agrafki. Byłem chory, pamiętam, że czułem się nienajlepiej. Pamiętam też, że wyjęła mnie z łóżka, przeniosła do okna i pokazywała coś na niebie. Fajerwerki, albo coś w tym rodzaju – pewnie więc był to czwarty lipca. Spojrzałem do góry, niebo było pełne rozbłysków. Dostałem wtedy zastrzyk penicyliny, czułem się więc jak naćpany. Po raz pierwszy czułem się jak na haju...

            Nora Hendrix otrzymuje w tym czasie zdjęcie wnuka, które zaraz posyła swemu synowi, Alowi Hendrixowi. Nie wiadomo jednak, dlaczego adresuje list nie do jednostki, w której służy, Al jest w tym czasie na Filipinach, lecz do Seattle. W rodzinie Jimiego, a właściwie wtedy jeszcze Johnny'ego Allena, nazywają "Buster". To imię dała mu zaraz po urodzeniu Dorothy Harding (od Bustera Browna, postaci pewnego psotnego chłopaka z komiksów Richarda Outcaulta) i tak będą go najbliżsi nazywać przez kilka najbliższych lat. Jednak "Buster" po angielsku znaczy także "frajer, gamoń". ...Kiedy miał osiem lat, poprosił, żeby go tak nie nazywać, bo dzieci w szkole się z niego śmiały - mówił Bob Hendrix, kuzyn Jimiego.

 

wtorek, 22 marca 2022

W styczniu 1943 roku Lucille zabiera syna i wraz z Johnem Williamsem (Pagem) opuszcza Seattle, wyjeżdżając do Portland w stanie Oregon. On pochodził z Kansas City, w Seattle pracował w dokach. Jak wspominała Dorotha Harding - Ciągnął za sobą moją siostrę i dziecko po kraju, najpierw wyjechał do Vancouver (w naszym stanie Waszyngton). Był żulem... Szwagierka Ala, Delores jedzie ich śladem. ...Zobaczyłam w jak potwornych warunkach i w jakim bałaganie tam mieszkała - wspominała potem, znajdując siostrę w szpitalu - Ten mężczyzna pobił ją niemal na śmierć... Wściekła, ale zdeterminowana Delores zabiera więc Lucille z synem z powrotem do Seattle, a na policji zgłasza uprowadzenie. John Williams zostaje aresztowany i za przewiezienie nieletniej przez granicę stanu, skazany na pięć lat więzienia.

20 lutego 1943 Delores Hall idzie z siostrzeńcem na Jackson Street do chińskiego fotografa. I tam powstaje pierwsze zdjęcie Jimiego Hendrixa, które jego ciocia wysyła ojcu, pisząc na odwrocie – Mały ma dwa miesiące i trzy tygodnie. Czyż jednak nie wygląda na starszego?... Zdjęcie podpisuje 'Mojemu ukochanemu tatusiowi – Mały Hendrix'...

               Kilka miesięcy później, w czerwcu 1943 roku Lucille ponownie trafia do szpitala, tym razem w Seattle. Opiekę nad jej synem przejmuje babcia Clarice, na krótko niestety, gdyż sama po śmierci męża, od dawna mając problemy psychiczne, załamana rodzinnymi kłopotami, trafia także do tego samego szpitala. W czasie jej nieobecności płonie dom Jeterów. ...Nie mieli ubezpieczenia i rodzina straciła cały swój dobytek, łącznie ze wszystkimi zdjęciami...

                Przez cały następny rok Jimi podrzucany jest od jednej do drugiej babki, od Vancouver do Seattle i z powrotem. Na zmianę opiekują się nim siostry Delores i Nancy,  wspominana kilka razy przyjaciółka Dorothy Harding oraz panie White i Walls z kościoła zielonoświątkowego. Czasem po syna wraca Lucille, ale zbyt często jest pijana, aby się nim zająć, no i spędza sporo czasu z innymi mężczyznami. ...W mrocznych czasach roku 1943 wciąż nie było wiadomo, jak potoczą się losy wojenne i czy którykolwiek z mężczyzn posłanych na front kiedykolwiek wróci - usprawiedliwiając Lucille, zauważył Charles Cross. ..Myślę, że robiła, co mogła, by na niego zaczekać - wspominała jej siostra, Delores Hall.

 

poniedziałek, 21 marca 2022

Freddie Mae Gautier mieszka wówczas z mamą Minnie, w domu na rogu 21st Avenue i East St. James Street. W pierwszym, albo drugim tygodniu grudnia 1942 roku, sprząta u nich pani Jeter. ...Nie była wówczas w stanie ciężko pracować - wspominała Freddie - Moja mama i babcia przyjaźniły się z nią od lat, więc przychodziła nas odwiedzić. Kiedy on miał dwa tygodnie Clarice, przyniosła go ze sobą do niej. Mama podeszła do drzwi. Akurat byłam z nią. Otworzyła drzwi i spytała: 'Pani Jeter, co to?' Widać było wystającą nóżkę. Pani Jeter weszła. Mama zabrała dziecko, bo wystająca jego nóżka była sina, zmarznięta. Było bardzo zimno, padał śnieg, jego pieluszki były zmrożone na kość od moczu, a stópki miał całkiem sine. Mama zapytała: 'Czemu to dziecko ma tylko jeden kocyk?' Ona na to: To dziecko Lucille. Od dwóch dni nie wróciła do domu, więc przyniosłam jej dziecko do was'. Moja mama wykąpała dziecko, nasmarowała oliwką z oliwek i przytuliła, aby było mu ciepło. Potem spytała panią Jeter, czy karmione jest piersią. 'Lucille nie było w domu' odparła 'więc dawałam mu mleko z butelki'. Mój brat strasznie się wtedy wkurzył, więc dziecko zostało u nas. Po skończeniu swej pracy pani Jeter chciała zabrać małego ze sobą, ale moja matka powiedziała: 'Zostanie u mnie. Powiedz Lucille, niech sama po niego przyjdzie'. Pani Jeter odparła: 'Niech tak będzie, ale ona będzie zła'. Po dwóch czy trzech dniach zjawiła się u nas Lucille. I spytała: 'Dlaczego zabraliście mi dziecko?' Moja mama na to: 'Proszę, możesz je zabrać. Ale opiekuj się nim jak należy'. Odpowiedziała: 'Dobrze, przyjdę po niego za godzinę'. I zniknęła na kilka następnych tygodni. Czasem przychodziła i zabierała Jimiego na kilka dni, po czym przynosiła go znowu do mojej mamy. Przez następne kilka lat Jimi bywał u nas często. Już wtedy Lucille sporo piła, Minnie Gautier często opiekowała się Johnnym (Jimim), oddając go dopiero wtedy gdy ona wytrzeźwiała...

Lucille nigdy nie potrafiła się nim zajmować, nawet nie umiała mu zmienić pieluszek – dodawała Delores. …Mama sama była wtedy jeszcze dzieciakiem – usprawiedliwił ją Leon Hendrix – wolała bawić się, a nie zajmować swoim dzieckiem...

 

niedziela, 20 marca 2022

Rozdział Trzeci (1942 - 1945) - Biedny Jimi

 

...Tego, co wydarzyło się w dzieciństwie, nie da się wymazać...

 

7 grudnia 1942 roku w urzędzie stanu cywilnego w Seattle Lucille Hendrix zgłasza narodziny syna, nadając mu imiona: Johnny (od Johna Williamsa, jak przypuszcza potem Al) oraz Allen (od ojca - Jamesa Allena Hendrixa) ...Tamtej nocy, kiedy przyszedłem na świat, bóg mi świadkiem, księżyc płonął czerwienią. Moja biedna matka jęknęła: ‘Boże, Cyganka miała rację’ i umarła, i upadła na ziemię - zanotował w swym słynnym utworze "Voodoo Child" Jimi Hendrix.

Lata drugiej wojny światowej i kilkuletniej nieobecności, przebywającego w wojsku  Ala, są dla Lucille i jej maleńkiego synka bardzo trudne, bo choć przez pewien czas pracuje jako kelnerka, brakuje jej jednak pieniędzy na ubrania, środki czystości, nawet na jedzenie. No a pierwszy żołd męża, otrzyma dopiero, gdy Jimi będzie miał rok.4 Tłumaczenia urzędników kwatermistrzostwa w Seattle są wtedy dość dziwne. Najpierw bowiem oświadczają, że Al został aresztowany, więc żołd mu nie przysługuje, potem jego papiery gdzieś się zawieruszają. Lucille jest załamana, żeby jej pomóc, babka Johnny'ego (Jimiego), a jej matka, Clarice Jeter podejmuje pracę przez pięć dni w tygodniu. A kiedy Jimi ma dwa tygodnie, Lucille przenosi się do swoich rodziców, pod nr 21 przy James Street. Zamieszkuje – w starym, pozbawionym ogrzewania garażu – wspominała Freddie Mae Gautier, dodając - Jimi, biedny mały aniołek. Przegrane dziecko. Przegrany młody człowiek. Jakby wciąż pytał: 'Co się dzieje? Dlaczego ja?'...

 

sobota, 19 marca 2022

 

Siódmego stycznia 1943, jego batalion ochraniający 903 bazę powietrzną US-Air Force, wypływa z San Francisco. Po dwóch tygodniach przez Nową Kaledonię i Nowe Hybrydy dociera do wyspy Fidżi, a po blisko dziesięciu miesiącach ochrony lądowisk amerykańskich bombowców, 17 października 1943 roku oddział Ala przetransportowany zostaje do Nowej Gwinei nad Guadalcanal. Jak potem wspominał - Widywaliśmy japońskich jeńców wojennych, ale nie wolno nam było z nimi rozmawiać... Japońskie samoloty czasem ich nękały, ale było coraz spokojniej i na Nowej Gwinei Al doczekał końca wojny. 11 listopada albo, jak podaje Leon, we wrześniu 1945 roku, zdemobilizowany ojciec Jimiego Hendrixa, na pokładzie wojskowego statku transportowego wróci do Seattle, do domu. Al użalał się, że jego wysyłane do Lucille listy często wracały do jednostki, a gdy czasem żona mu odpisywała, podawała, że mieszka w jakimś kiepskim hoteliku. Zdjęcie swoje i syna Lucille wysyła także do matki Ala, do Vancouver, dopisując - Mamy nadzieję, że niebawem się spotkamy... Jednak do końca wojny do tego nie dojdzie.

W piątek 25 czerwca 1943 roku umiera Preston M. Jeter, ojciec Lucille a dziadek Jimiego, jak zanotował Al - Nie wytrzymało jego serce... Lucille, pozbawiona pomocy swojej matki, rozpoczyna pracę jako kelnerka w Farwest Cafe. Śle do Ala zdjęcie z synem, podpisując je lakonicznie - 'To jest mały ze mną'... Inne zdjęcie syna, wysyła mu szwagierka Delores, podpisując je - Memu ukochanemu tatusiowi - mały Hendrix...

 

 

piątek, 18 marca 2022

Pod koniec listopada dociera do Ala wiadomość z Seattle. Jak opowiadał - Telegram w tamtym czasie oznaczał zwykle złe wieści. Usiadłem na pryczy, aby go z uwagą przeczytać. Datowany 27 listopada 1942 roku był od mojej szwagierki Dolores i jej męża Boba: 'Szanowny Al Hendrix. Gratulujemy Ci syna - waży osiem funtów i jedenaście uncji. matka i syn czują się dobrze '... Nie do końca to prawda. Chociaż krewni i znajomi żartują, że taka drobna matka urodziła dużego, długonogiego chłopaka, bardzo wychudzona Lucille, mocno przeżywa poród, który odbija się na jej zdrowiu. Zachoruje na gruźlicę.

...To był jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu - wspominał Al - Krzyknąłem do chłopaków w sali: 'Zostałem ojcem'. Podchodzili do mnie, gratulowali klepiąc po plecach. 'Jak wygląda mój syn' pomyślałem. Muszę go zobaczyć, zanim nie będę zbyt stary... Al zwraca się więc do przełożonego z prośbą o urlop – Spytałem oficera, czy mogę pojechać do domu 'Chcę zobaczyć syna'… Odpowiedź dowódcy, choć niezgodna z regulaminem, niestety jest odmowna – Żeby dojechać do domu, musiałbym dawać wam czternastodniowy urlop. A ty i tak masz za daleko do domu. W pięć dni nie obrócisz. Jest wojna, pociągi jeżdżą wolno, nie starczyłoby tobie czasu na podróż do domu i z powrotem... Kiedy Al odchodzi, oficer dodaje jeszcze – Nie myślisz o dezercji? Odparłem 'Nie, proszę pana', zasalutowałem i odszedłem – wspominał ojciec Jimiego – Ale krótko potem, wsadzili mnie do aresztu, nie miałem pojęcia dlaczego… Al podejrzewany o to, że może zdezerterować, spędzi w areszcie prawie dwa miesiące. ...Wróciłem do koszar zaraz po opuszczeniu z aresztu. Następnego dnia zawieźli nas  do Kalifornii...

 

czwartek, 17 marca 2022

Jego ojciec, dwudziestotrzyletni James Allen Hendrix, po trwającym kilka  miesięcy przeszkoleniu w Fortach Sill w Oklahomie i Benning, niedaleko Columbus w Georgii, jest już tysiące mil od domu, na obozie wojskowym Rucker w Alabamie. W tym czasie w amerykańskim wojsku panuje wyraźny rasowy podział, co wspominał w swojej książce "My Son Jimi" - Oficerowie od porucznika w górę byli biali. Podoficerowie - kapral, sierżant i starszy sierżant byli Murzynami... Ale najbardziej odczuwa Al segregację na własnej skórze, kiedy po szkoleniu podstawowym żołnierzy przenoszą do Fortu Benning w Georgii. W drodze do nowego miejsca przekonują się, że na Południu nadal obowiązują prawa Jima Crowa. Dotąd siedzą w autobusie wygodnie rozparci, ale gdy przekraczają linię Mason-Dixon, która w trakcie wojny secesyjnej oddzielała tereny Konfederacji Południa od północnej Unii, sytuacja nagle się zmienia, jak zapamiętał Al Hendrix - Wszedł nowy dowódca: 'Chłopaki, musicie się przesiąść do tyłu'. Były tam niewielkie otwory, już wcześniej zastanawiałem się do czego są. Oddzielały niewielkie pomieszczenie. Teraz okazało się, że tam jest miejsce dla nas, czarnych. Przód autobusu zarezerwowany był tylko dla białych... Jednych i drugich w Georgii, skutecznie wtedy od siebie oddzielano. Jeśli dla czarnych, w przeznaczonej dla nich części w autobusie zabrakło miejsca, musieli czekać na następny pojazd. Dla wychowanego na północy Ala, było to nie tylko dziwne, ale i szokujące. Także i to, że w jego oddziale są sami Murzyni. Po Forcie Benning, Al znowu zostaje przeniesiony do obozu szkoleniowego Rucker. ...Obóz powstał na polu po plantacji orzechów. Buldożerami zniwelowano cały teren, ale można jeszcze było znaleźć orzechy... Al w tym czasie dostaje od Lucille list, w którym napisała, że chciałaby przyjechać do niego. Wiedząc już, jak wygląda życie na Południu, odpisuje - Nie chcę żyć tu, w Alabamie... dodając, że będzie się modlił codziennie, aby z nią i dzieckiem na Północy było wszystko w porządku.

 

środa, 16 marca 2022

Inną drogę przebył Ray Charles z Tampa na Florydzie. Do Seattle przyjechał wprawdzie jako dorosły, ale był pianistą jeszcze nie ukształtowanym, naśladował wtedy swojego idola Nata King Cole'a. Trębacz Leon Vaughn pamiętał, że w 1948 roku, w okolicy ulicy Jackson otwarte były aż 34 kluby, w których grały małe grupy złożone zarówno z białych, jak i czarnych instrumentalistów. Muzyka jaka tam rozbrzmiewała była podobna, był to przede wszystkim popularny wśród tancerzy R&B (Rhythm'n'Blues), jump-bluesa, czy shuffle. Jak stwierdził Paul De Barros - Było tu zupełnie inaczej, niż w innych miastach Zachodu, takich jak Los Angeles, gdzie w opozycji do czarnych hard-boperów, biali grali "cool" (West Coast). W Seattle muzyka białych i czarnych łączyła się w muzykę środka, dla odbiorców łatwiejszą i przyjemniejszą... Wielki wpływ miały na to występy popularnych orkiestr swingowych - Lionela Hamptona, czy Duke'a Ellingtona oraz od 1946 organizowane przez Normana Granza koncerty z cyklu Jazz At Philharmonic. Muzyka w Seattle rozbrzmiewała zarówno w dzielnicy włoskiej, jak i w dystrykcie centralnym, w okolicy Jackson Street, a jej fanami byli także Al, jak i Lucille. (Patrz Rd.7)

Późnym latem 1942 roku, kiedy ciąża jest już bardzo widoczna, Lucille porzuca pracę, a 26 listopada w Święto Dziękczynienia, przeprowadza się do Dorothy Harding, przyjaciółki swej siostry Delores Jeter. Dorothy, starsza od Lucille o siedem lat, była pierwszą w Seattle Murzynką, która pracowała w stoczni w Seattle. Do tego samotnie wychowywała troje dzieci (w sumie będzie miała ich sześcioro, w tym jedno będzie z popularnym murzyńskim wokalistą Jackiem Wilsonem). (Więcej o nim Cz.4 Rd.4)

Lucille przebywa przez kilkanaście najbliższych dni u Harding, którą nazywa cioteczką Dorothy - Młoda, opuszczona przez wszystkich, była wojna, nikomu nie było łatwo. Zajęłam się nią... Dwudziestego szóstego listopada po południu, między godziną siedemnastą a osiemnastą, z bólami porodowymi udaje się do szpitala. Dzień później, dwudziestego siódmego o godzinie 10,15 na oddziale położniczym szpitala King County na świat przychodzi najstarszy syn Hendrixów, późniejsza gwiazda gitary - Jimi. ...Wszyscy uważali, że to najsłodszy bobas, jakiego w życiu widzieli  - wspominała Delores. Siedemnastoletnia Lucille, swemu pierworodnemu, ważącemu przy narodzinach nieco ponad trzy kilogramy (dokładnie 3.068 g) nadaje imiona Johnny Allen.

 

wtorek, 15 marca 2022

Jak Kansas City w latach trzydziestych, Seattle także było miastem otwartym dla czarnych i to od początku XX wieku. Zatem zaczęli przyjeżdżać do stanu Waszyngton i w 1910 było ich w Seattle już ponad ośmiuset, chociaż w okresie ekonomicznego kryzysu lat trzydziestych, największe grupy etniczne stanowili jeszcze Żydzi i Włosi, a po nich dopiero Murzyni, Japończycy i Chińczycy, to w latach drugiej wojny światowej populacja czarnej społeczności szybko wzrastała. Miejscowe zakłady zbrojeniowe potrzebowały wielu niewykwalifikowanych robotników, no i wkrótce liczba czarnych mieszkańców przewyższyła grupę azjatyckich imigrantów, zwłaszcza z Chin. W roku 1944 w największych w Seattle zakładach Boeinga pracowało już tysiąc sześciuset czarnych robotników, którzy osiedlali się głównie w Central District, centrum muzyki i nocnego życia. Keith Shadwick przytoczył wypowiedź saksofonisty Marshalla Royala - To była odmienna grupa ludzi. Byli mili i serdeczni. Nie mówię tylko o czarnych, ale o Chińczykach, którzy mieli firmy taksówkowe i temu podobne rzeczy. Byli wtedy naszymi kumplami... Działo się tak, mimo, że w niektórych miejscach na Jackson Street, jak w The Trianon Ballroom, segregacja rasowa nadal obowiązywała, dotycząc nie tylko tancerzy, ale też muzyków. A jednak, jak zanotowała historyk Esther Mumford - Mimo licznych przeszkód w realizacji zamierzeń, zarówno w stanie Waszyngton, jak i samym Seattle oferowano czarnym znacznie więcej, niż w miejscach, które opuścili... Liczba zatrudnianych w miejscowych lokalach murzyńskich muzyków rosła rzeczywiście tak szybko, że już w 1913 w mieście powstała ich organizacja. Działała, jak to działo się także w innych amerykańskich miastach w tym czasie, równolegle ze zrzeszeniem białych muzyków Seattle. Oba związki, połączone dopiero w 1956 roku, gromadziły muzyków zamieszkujących na północ i południe od tzw. Yesler Way.

            Miasto, mimo swego oddalenia od muzycznych centrów USA, zwłaszcza Nowego Jorku, było regularnym przystankiem na trasach koncertowych zespołów udających się na południe, do Kalifornii, do Los Angeles i San Francisco. W samym Seattle działało wielu muzyków, którzy nigdy tego miasta nie opuścili, bądź rozpoczynali tam krajową karierę. Mildred Bailey, ze Spokane, w pobliżu granicy ze stanem Idaho, zanim została wokalistką popularnego  w całych Stanach zespołu Paula Whitemana, wiele lat spędziła w Seattle zdobywając właśnie tu doświadczenie. Podobnie jak saksofonista orkiestry Duke'a Ellingtona, Floyd Turner Junior, czy inny saksofonista - Dick Wilson, grający w zespole Andy'ego Kirka "Twelve Clouds of Joy", nazwany przez Dizzy'ego Gillespie, jako - połączenie Lestera Younga i Herschela Evansa... Do Seattle napływali również muzycy z innych rejonów Ameryki, znajdując tu lepsze warunki ekonomiczne i socjalne. Należeli do nich: Quincy Jones, który mając dziesięć lat trafił tu z Chicago oraz pianista Jimmy Rowles (James George Hunter ze Spokane niedaleko Seattle), akompaniator m.in. Billie Holiday.

 

poniedziałek, 14 marca 2022

 

Lucille zostaje sama w Seattle i niedługo dochowuje wierności Alowi, będzie bowiem spotykać się z robotnikiem z miejscowej stoczni, pochodzącym z Kansas sublokatorem Dorothy Harding, Johnem Williamsem (lub Johnem Pagem, bo takie nazwisko pojawia się także w biografiach). Przez kilkanaście tygodni Lucille będzie jeszcze uczęszczać do szkoły, ukrywając swój stan. Jednak pewnego dnia, będąc już w ostatniej klasie, zostawi na ławce podręczniki i bez słowa, po dzwonku, wyjdzie ze szkolnej sali, aby nigdy już do niej nie wrócić. Mieszka z rodzicami i któregoś dnia trafia do Bucket of Blood, nocnego klubu przy Jackson Street, w którym kręci się podejrzane towarzystwo. Wspominał Jimmy Ogilvy, frontman grupy „The Dynamics” – To była dzielnica spelunek i podejrzanych klubów... Bob Summerrise, murzyński prezenter radiowy i właściciel sklepu muzycznego dodawał – Dzielnica była dzika, kręciło się tam pełno alfonsów, dziwek, szulerów, dilerów narkotyków i narkomanów, a także czarnych ludzi sukcesu, którzy poszukiwali rozrywki i napitku... Dorothy Harding uzupełniała ten obraz – Bójki i walki na noże były tam na porządku dziennym...

            W takim otoczeniu, dokładniej w tej wspomnianej spelunce Bucket of Blood, Lucille zaczyna pracować jako kelnerka, ale często też śpiewa – mężczyźni dawali jej napiwki, bo naprawdę byłą doskonałą śpiewaczką  wspominała Delores. Nic więc dziwnego, że, jak napisał Charles Cross – Szybko dała się oczarować egzotycznemu klimatowi wielu klubów na Jackson Street... …W tych lokalach - wśród których obok Bucket of Blood, najpopularniejsze były Black & Tan, The Rocking Chair oraz The Little Harlem Nightclub, jak to wspominał Jimmy Ogilvy – królowały dwurzędowe marynarki, kapelusze z szerokim rondem i markowe skóry. Kiedy byłeś nieodpowiednio ubrany, po prostu nie wpuszczano ciebie do środka. Kluby miały gdzieś kolor skóry klienta – wchodził do nich każdy, kto chciał się wytańczyć i dobrze zabawić. Trzeba było jednak zachować odpowiedni styl...

niedziela, 13 marca 2022

 

Leon Hendrix zanotował – Tata otrzymał powołanie do wojska niemal w tym czasie, kiedy mama zorientowała się, że jest w ciąży... Al zaś dodawał - Któregoś dnia przybiegła i powiedziała, że nie ma okresu, wiedziałem wtedy, że jest w ciąży. Postanowiliśmy wziąć ślub, ale Lucille powiedziała: 'Tata będzie wściekły, boję się wrócić do domu'... Zatem mimo, że sam miał duszę na ramieniu, postanowił porozmawiać z rodzicami Lucille. Nie byli chętni, aby ich najmłodsza córka związała się z takim, jak oni biedakiem, do tego mieszkającym w okolicy okrytej raczej wątpliwą sławą. ...Pan Jeter był rzeczywiście bardzo wzburzony - opowiadał Al Hendrix - Oświadczyłem, że będę się ich córką opiekować. 'Weźmiemy ślub' dodałem... Pani Jeter, pomna własnych doświadczeń, zrobiła wówczas wiele, aby termin ślubu przyśpieszyć, gdyż po ataku w grudniu 1941 roku Japończyków na Pearl Harbour już było wiadomo, iż Al mógł każdego dnia zostać wcielony do amerykańskiej armii. ...Pomyślałem - wspominał - że pozwoli mi to uniknąć poboru, niestety to nie zadziałało...

...Tata i mama pobrali się podczas pośpiesznie przygotowanej ceremonii 31 marca 1942 - dopisał potem Leon Hendrix. Młodzi stanęli przed sędzią pokoju w budynku sądu King County, a wieczór po ślubie spędzili w sali Rocking Chair, w której za kilka lat odkryty zostanie Ray Charles. W gruncie rzeczy była to podła spelunka, do której nie można było jednak wejść nieletnim. Lucille wprowadził Al - Powiedziałem: 'to moja żona'. Trochę tam wtedy zaszaleliśmy... Oprócz tego, że oboje byli w swoich rodzinach najmłodsi, Ala i Lucille łączyło także i to, iż każde z nich nade wszystko kochało muzykę i taniec. Niestety po raz ostatni na kilka lat, bowiem Al Hendrix - Powołany do wojska został wysłany ponad 1500 mil do Oklahomy, a następnie do Georgii... Ciąg dalszy tej historii w skrócie opisał ich syn, młodszy brat Jimiego, Leon Hendrix - Oficjalnie byli mężem i żoną mniej niż tydzień, zanim tata stawił się w arsenale w Forcie Lewis, a potem został odesłany na przeszkolenie podstawowe w Forcie Sill w Oklahomie. Akurat stacjonował w Camp Drucker w Alabamie, gdy otrzymał od siostry mamy Delores, telegram, że jego żona powiła syna. W czasie wojny stacjonował na wyspach Fidżi, Guadalcanal i w Nowej Gwinei...

Dokładniej - Al 3 kwietnia 1942 roku dociera do punktu poborowego w śródmieściu, skąd wraz z ośmioma poborowymi z Seattle, zostaje przetransportowany na drugą stronę jeziora Tacoma, do Fortu Lewis. Potem w Oklahomie, w Forcie Sill odbywa podstawowe szkolenie z artylerii polowej, 155 mm haubic, gdzie, jak wspominał - trzeba było mocno zatykać uszy - nauczy się też strzelać z karabinu maszynowego kalibru 50 i oczywiście z pistoletu.

piątek, 11 marca 2022

 

Po tamtym wieczorze tanecznym w Washington Club, we wrześniu 1941, Al i Lucille zaczęli się spotykać regularnie. Lucille odwiedzała go w domu i pewnego dnia, jak wspominał - uratowała mu życie. Kiedy bowiem przyszła, leżał na łóżku i wył z bólu. Wezwany lekarz rozpoznał bardzo zaawansowaną przepuklinę i zabrał Ala do miejskiego szpitala Harboview. …Żeby mnie odwiedzać, została wolontariuszką. Od tej pory spotykaliśmy się coraz częściej   wspominał ojciec Jimiego. …Zaintrygował ją przede wszystkim jego kanadyjski akcent. W Seattle przybysze z tamtej strony granicy cieszyli się sporym zainteresowaniem – tłumaczyła Delores Hall. …Al był przystojny, choć niezbyt wysoki, zaś urodziwa Lucille dziewczęcym wyglądem zwracała uwagę wszystkich mężczyzn – zanotował Charles Cross, a James Pryor wspominał – Al był chłopakiem muskularnym, więc nikt się do Lucille nie zbliżał, a gdy mimo to ktoś się wokół niej kręcił, on ostrzegał, że go zabije… Po operacji przepukliny Al stracił pracę w odlewni, nie mógł już tak ciężko pracować, znalazł więc zajęcie wymagające mniej siły. Przy Madison 2028, w sali bilardowej Honeysuckle’s Pool Hall, układał bile na stojakach. No i coraz częściej spotykał się z Lucille u siebie, wynajmował wtedy pokój przy 23 Alei. Jak wspominał - Dziewczyny, mogłem przyjmować jedynie w salonie i to w obecności gospodyni. Woleliśmy więc chodzić na długie spacery. Lucille mieszkała niedaleko Garfield High School... (do której później będzie chodził Jimi) …Potem Japończycy zaatakowali Pearl Harbor i wszystko się zmieniło  zanotował Leon Hendrix.

            W rzeczy samej, po ataku siódmego grudnia 1941 roku japońskich samolotów na bazę marynarki wojennej na Hawajach, Stany Zjednoczone przystąpiły do koalicji przeciwko państwom Osi, którą tworzyły wtedy niemiecka Trzecia Rzesza, faszystowskie Włochy, cesarska Japonia, a także w Europie Węgry, Rumunia, Słowacja, Bułgaria i Jugosławia. Jednym z pierwszych posunięć amerykańskiego rządu stało się internowanie rodzin wszystkich mieszkańców, którzy przybyli do Seattle z Dalekiego Wschodu, zwłaszcza z Japonii. Spotkało to również przyjaciela Ala Hendrixa - Maso i jego rodzinę. Drutem kolczastym ogrodzono jedną z dzielnic, na straży postawiono żołnierzy. ...To był okropny przykład rasizmu - wspominał Al - Nie zrobiono tego w stosunku do Niemców, czy Włochów... Internowano wówczas 12.892 osoby pochodzenia japońskiego.

czwartek, 10 marca 2022

 

Matka Lucille była bardzo religijna, należała do kościoła zielonoświątkowego, który prowadził "Father Divine" "Bóg Ojciec", jak go nazywano, czarny kaznodzieja, który wyznawców miał nie tylko wśród czarnych, lecz również białych i innych ras, w USA oraz w Kanadzie, także w Vancouver. ...Kiedy ich odwiedzałeś, otwierając drzwi od progu pozdrawiali ciebie słowami 'Pokój, bracie'. Kongregacja "Boga Ojca" prowadziła również stołówki dla biednych. Ciepły obiad kosztował 15 centów, jeśli nie miałeś pieniędzy, mogłeś zjeść za darmo. Jedna ze stołówek była także w Seattle na ulicy Madison...

            Ojciec Jimiego pamiętał, że rodzice Lucille, zapewne jako członkowie kongregacji, nie pili alkoholu. Jej matka pomagała w domu rodziny Hurdów, znajomych Ala, ale kiedy jesienią 1941 roku ją poznał, nie pracowała już nigdzie i rodzina Jeterów żyła na zasiłku socjalnym. Preston i Clarice nie mieli żadnych zdolności muzycznych, za to ich córka Lucille nie tylko kochała taniec, ale też, jak Al, ojciec Jimiego,  miała muzyczny talent. Jak zauważył Keith Shadwick - Muzyka, to było to, co ich połączyło...

środa, 9 marca 2022

Miał 25 lat, gdy podjął pracę w kopalni węgla, najpierw w Roslyn, w górach Cascade, a dziesięć lat później w niezbyt odległym Newcastle. Do Seattle dotarł w 1915 roku. Tam stwierdził, że w przeciwieństwie do Południa, skąd pochodził, w stanie Waszyngton, zwłaszcza w Seattle, segregacja rasowa nie była dokuczliwa. Czarna społeczność, raczej wtedy niezbyt liczna (w spisie z 1900 wymieniono zaledwie 406 czarnych mieszkańców), zamieszkiwała przede wszystkim District Central, czyli dzielnicę Centralną, najstarszą i niestety także najbardziej zrujnowaną część miasta. Ale wydawała własną prasę, miała własne restauracje i sklepy oraz dzielnicę rozrywki  przy Jackson Street, ulicą porównywaną choćby z Beale Street w Memphis. W Seattle, przez pewien czas, Preston Jeter pracował jako ogrodnik i tam doczekał emerytury. ...Był starym, nieco gburowatym facetem, który przypomniał mi aktora Wallace Beery'ego - zapamiętał Al Hendrix - wspominał, że był dokerem, ale kiedy go poznałem był już na emeryturze i nic nie robił. Myślę, że opowiadając o sobie, trochę koloryzował, ale dobrze nam się rozmawiało. Udawał szorstkiego i twardego faceta, ale generalnie był wrażliwy i delikatny. Zmarł w czasie wojny...

            W roku 1915, przeglądając miejscową gazetę Seattle Republican Preston Jeter trafił na ogłoszenie matrymonialne. Młoda kobieta, Clarice Lawson szukała męża. Pochodziła z Arkansas, był młodsza od Prestona o prawie 20 lat. ...Tak jak Lucille, była szczupła i niezbyt wysoka, miała też jasną karnację... Clarice miała cztery starsze siostry i wraz z nimi z Little Rock, gdzie się urodziła 17 stycznia 1984 roku, dojeżdżała do Delty Mississippi do pracy w polu. ...Podczas jednej z takich wypraw dwudziestoletnia wówczas Clarice została zgwałcona. Kiedy odkryła, że jest w ciąży, siostry zabrały ją na zachód, by tam znaleźć męża... Ogłoszenie matrymonialne dały w Seattle. Odpowiedział na nie właśnie Preston Jeter. Zaczęli się spotykać, ale kiedy mężczyzna zorientował się, że jego partnerka jest w ciąży, przestraszył się i zerwał znajomość. Wkrótce potem dziecko przyszło na świat i przekazano je do adopcji. Siostry, były jednak zdeterminowane, zaoferowały Prestonowi Jeterowi za ślub z Clarice sporo pieniędzy. Wtedy też ostatecznie 'lody zostały przełamane', Preston i Clarice pobrali się i zamieszkali w Seattle, w dzielnicy zwanej Central District. Małżeństwo przetrwało trzydzieści lat, a Clarice aż osiem razy rodziła - dwoje dzieci zmarło bardzo wcześnie, dwoje zaś przeznaczono do adopcji. ...Jimi bardzo ją lubił, zawsze mówił do niej "babciu". Kiedy był mały, babka zabierała go do kościoła...

 

poniedziałek, 7 marca 2022

 Od dzisiaj udostępniam Rozdział drugi pierwszego tomu "Szamana Rocka".

Rozdział Drugi (1875 - 1943) - Lucille

 

            ...Poznaliśmy się w domu przyjaciółki i poszliśmy na tańce...

            Lucille przyszła na świat jako wcześniak, 12 października 1925 roku. Była jednym z ośmiorga dzieci Prestona i Clarice Jeterów. Jej matka musiała po porodzie zostać przez sześć miesięcy w szpitalu, więc małą przez ten czas zajęły się jej siostry – Nancy, zwana Anne, która mieszkała wtedy jeszcze z rodzicami oraz Gertrude i Delores (w niektórych źródłach podawana jako Dolores). Lucille miała jeszcze brata Clifforda. Siostry były od niej kilka lat starsze. Jak wspominał Al Hendrix - Gertrudę i jej męża widziałem może trzy razy. Delores zaś była ode mnie tylko o miesiąc starsza...

            Lucille miała bardzo jasną karnację, była niewysoka, bardzo delikatnej budowy. Rodzice wyjątkowo się o nią troszczyli, od czasu kiedy jako niemowlę przeszła zapalenie płuc i przez kilka tygodni leżała w miejskim szpitalu. Delores uwielbiała - Była słodką dziewczynką i oczkiem w głowie całej rodziny. Kiedy poznała Ala, była w dziewiątej klasie i dotąd nie miała chłopaka… Berthelle i Lucille chodziły do tej samej szkoły i w ten pamiętny piątek we wrześniu 1941 roku spotkały się, aby iść razem na koncert Fatsa Wallera, a potem do klubu na tańce.

            Rodzice Lucille, Preston i Clarice, byli czarnymi mieszkańcami Seattle, którzy dotarli tam w poszukiwaniu lepszego życia. Ojciec Lucille, a dziadek Jimiego, Preston Jeter urodził się 14 lipca 1875 roku, w Richmond w Wirginii. Jego matka była niewolnicą, a po wojnie secesyjnej pozostała na służbie u swojego byłego pana, ojca Prestona. Dziadek Jimiego w młodości był świadkiem linczu, obawiając się potem swoje o życie, zmienił nazwisko i pośpiesznie opuścił Południe, szukając lepszego i bezpieczniejszego miejsca. Nie miał wykształcenia, pracował więc fizycznie, najpierw jako górnik w pobliżu Whitesville, na południe od Charleston, potem był robotnikiem portowym, aż trafił do Bostonu. gdzie poznał białego lekarza, który chcąc mu pomóc, zajął się jego edukacją. Czasy jednak nie były łatwe, Preston miał kłopoty ze znalezieniem pracy, zostawił więc swego opiekuna i wyjechał na północny zachód do stanu Waszyngton.

niedziela, 6 marca 2022

 

12 września 1941 roku, w Seattle w Washington Hall występował Thomas "Fats" Waller, murzyński pianista i organista jazzowy, śpiewak i kompozytor. Gry na organach nauczył się w kościele swego ojca, który chciał, aby syn podążył jego śladem i został kaznodzieją. Thomasa jednak bardziej fascynowała muzyka i jako piętnastolatek zadebiutował zawodowo. Cztery lata później był już znanym akompaniatorem, towarzyszył Bessie Smith, nazywanej "Empress of Blues", czyli "Cesarzową Bluesa". Po występie w rewii "Connie's Chocolate" (1929), po okresie współpracy z radiem w Cincinnati (na początku lat trzydziestych ub. stulecia) oraz zagraniu w filmie "King Of The Burlesque" (1933), Thomas "Fats" (czyli "Tłuścioszek"), jak go z racji tuszy nazwano, był już artystą popularnym, a jego płyty, z piosenkami: "Honeysuckle Rose", "Ain't Misbehavin'", "I'm Crazy 'Bout My Baby" i "I'm Gonna Sit Down And Write Myself A Letter", trafiły do domów niejednego mieszkańca Seattle, w tym także Ala Hendrixa, który poszedł na jego występ, wstępując po drodze do mieszkania najstarszej córki Greenów – Berthelle.   

            W domu Greenów Al poznał szkolną koleżankę Berthelle, Lucille Jeter. ...Miała piękne oczy, smukłą sylwetkę, długie, grube i proste, ciemne włosy oraz ujmujący, szeroki uśmiech pamiętała Loreen Lockett, inna jej koleżanka z gimnazjum, zaś James Pryor dodał – Była doskonałą tancerką... Lucille miała też piękny głos, no i czasami brała udział w amatorskich konkursach śpiewaczych. Jeden nawet wygrała w nagrodę otrzymując pięć dolarów. ...Lucille była ode mnie niższa, ale bardzo zgrabna, miała jasnobrązową karnację i uśmiech, który wiele obiecywał - wspominał Al, zachwycony nie tylko urodą, lecz także jak się poruszała na parkiecie - Jakby taniec był w istocie całym jej życiem, zatracając się w nim całkowicie.79 Dziewczęcym wyglądem zwracała uwagę wszystkich mężczyzn.. Rzeczywiście Lucille wyglądała na bardzo młodą dziewczynę, lecz Berthelle powiedziała wtedy Alowi, że jej przyjaciółka ma prawie siedemnaście lat. Naprawdę jednak, miała lat piętnaście i dokładnie za miesiąc obchodzić miała szesnaste urodziny. W sumie więc, była siedem lat młodsza od Ala, który wspominał - Zapytałem ją, czy chce iść ze mną na tańce. Czy rodzice tobie pozwolą? Pewnie powinnaś wrócić do domu i spytać ich o zgodę?' 'Och' - odparła Lucille - 'Oni nie mają nic przeciwko'. Więc zabrałem ją na tańce...

...Poszli na tańce - zanotował David Henderson - Nikt z wyjątkiem Ala nie chciał z nią tańczyć z nią, gdyż Lucille wyglądała bardzo młodo. Ale oni we dwoje dobrze się bawili i razem dobrze się im tańczyło... Lucille, Al się spodobał. Był przystojny, choć niezbyt wysoki, zwracał też uwagę eleganckim, modnym ubiorem. Jak zapamiętała – Miał brązowy garnitur w białą jodełkę z wywatowanymi ramionami i beżowy, jednorzędowy płaszcz do kolan oraz rozszerzające się ku dołowi spodnie z mankietami…

            Al i Lucille spędzili na tańcach całą noc, choć, jak wspominał ojciec Jimiego - Tak się na parkiecie zatraciłem, że zupełnie zapomniałem o Lucille. Dopiero Berthelle mi o niej przypomniała... Był tam jakiś facet z aparatem fotograficznym Polaroid. ....Donald z Berthelle oraz ja z Lucille, usiedliśmy na kanapie, a on zrobił nam zdjęcie - zanotował Al. Tego pierwszego razu, rozstali się szybko, ale od tej chwili spotykali się coraz częściej, jak wspominał Al - Na drugiej lub trzeciej randce pocałowaliśmy się, a ona od tej pory przychodziła do mnie niemal każdego dnia...

Po latach w swoich wspomnieniach ich syn Leon Hendrix zanotował - Tata był starszy o sześć lat. Oboje uwielbiali tańczyć oraz imprezować, szybko się do siebie zbliżyli. Stali się nierozłączni. Tata znalazł pracę w centrum Seattle przy myciu stołów w restauracji Bena Parisa przy Pike Street, potem harował na dzienną zmianę w żeliwni, aż w końcu rzucił to i zahaczył się w Honeysuckle’s Pool Hall...