W czwartek 28 stycznia 1965 roku,
po koncercie w Soul City Club w Dallas w Teksasie, z San Ann Motel Jimi wysyła
kartkę pocztową do ojca – Najdroższy
Tato. Wyjechaliśmy już z Houston i jesteśmy w Dallas, będziemy grali w okolicy
i w Forcie Worth. Przed nami Tulsa, Oklahoma i Luizjana, a potem nasz główny
cel Kalifornia... Przekaż Benowi i Erniemu, że Houston swinguje... Kolejne
miasta, które odwiedza trupa Little Richarda to: Fort Worth, Tekas (w piątek 29
stycznia); dwa miasta w Oklahomie -Tulsa (30 stycznia, skąd znowu wysyła kartkę
do ojca) i Oklahoma City (31 stycznia - lokal Diamond Ballroom) oraz
Colorado Springs w City Auditorium w Kolorado. Leon Hendrix wspominał – Na początku 1965 Buster przysłał kartkę,
żeby nas poinformować, że wciąż jeździ w trasie z Little Richardem i gra w "The
Upsetters". Zdaje się, że mieszkał przez pewien czas w Hollywood w
Kalifornii...
Czasem
też Jimi telefonuje z trasy do domu. Opowiadał o tym Leon - Mówił wtedy: 'Chcesz posłuchać tej
piosenki?' A ja na to: 'O Boże, tylko znowu nie to!' I odkładałem słuchawkę, a
po dziesięciu minutach on jeszcze grał...
Do
Hollywood ekipa Little Richarda przybywa w piątek piątego lutego 1965 roku i
tam gra przez dwa dni w klubie Tony Ferra's Red Velvet (6507
Sunset Boulevrad). Zresztą w Kalifornii zaplanowano kilka znaczących występów (Fillmore
w San Francisco, Ciro’s Club w Los Angeles), a w studiu w Los Angeles powstaje
także parę nagrań. Jimi, jako Maurice James melduje się w Wilcox Hotel na Selma
Avenue w Hollywood, a potem bierze udział w imprezie na cześć gwiazd
rock'n'rolla takich jak Elvis Presley i zespół "The Righteous
Brothers". Little Richard spędza następne dni między swoim domem w
Larchmont Village, a studiem nagraniowym, gdzie rejestruje pięć utworów,
Hendrix nie bierze w nich udziału. W trakcie tej trasy Jimi pisze ponownie do
Seattle - 'Najdroższy tato, jak zapewne
wiesz, teraz jesteśmy w Kalifornii. Jak szybko będzie to możliwe, przyślij mi
cokolwiek. Mój adres - 6500 Selma Ave., Hollywood, Wilcox Hotel, pokój 304, Hollywood, w Kalifornii. C / o Maurice
James. Pogoda jest bardzo ładna, dzisiaj było 78 stopni (F). Więc mówię
wszystkim cześć. Jimmy'... ...Ten adres nie będzie zbyt długo aktualny, gdyż
Jimi napisał do mnie 2 maja, dając znać, że wykonał kolejny
"drastyczny" krok i od tygodnia jest w Nowym Jorku - wspominał
jego ojciec Al Hendrix - 'Myślę, że będę
tu około miesiąca, pracując w okolicy miasta i w New Jersey'. Jego adres to był
teraz Hotel Theresa na 7th Avenue, pokój
nr 416...
19
lutego 1965 roku, kiedy zespół ćwiczy w Los Angeles, Little Richard bierze ze
sobą do studia Jimiego i „The Upsetters”. Jedyny znany utwór, wówczas nagrany to „I Don’t Know What You’ve Got But It’s Got Me (Part 1 & 2)”. Na
organach zagrał w nim "stary znajomy Jimiego" Don Covay. Utwór
zostanie wydany w USA na singlu w październiku 1965 i trafi na 92 pozycję listy
tygodnika Billboard. Jimi znów nagrywać będzie z Richardem także innego
dnia, niestety szczegóły tej drugiej sesji nie są znane.
Następnego
dnia, prawdopodobnie jednak bez Hendrixa, który zdaniem Stevena Roby'ego przez
tydzień (od 14 do 20 lutego) występuje z Turnerami, Little Richard pojawia się
w Hollywood
A Go Go programie stacji KHJ-TV z Los Angeles. Występują w nim także: Johnny
Crawford, „The Challengers”, Billy Strange, „The Platters”, Ronnie Brooks oraz
Toni Fisher. Hollywood A Go Go to półgodzinny nocny program, którego
gospodarzem jest Sam Riddle. Dekoracja studia przypomina nieco znajdujący się w
piwnicy londyński klub Speakesay. Ale program, jak
opowiadał jego producent Al Burton - Był
z wszystkich wówczas prezentowanych w Kalifornii najgłośniejszy, najbardziej
sprośny i prymitywny, to było jednak celowe założenie...
W niedzielę 21
lutego 1965 roku, dwa tygodnie od rozpoczęcia tournee Little Richarda,
prominentny czarny biznesman Charles Sullivan, wówczas właściciel Fillmore
Auditorium w San Francisco, organizuje wielki koncert i mocno go
reklamuje w miejscowej stacji radiowej KSOL. Główną gwiazda jest oczywiście
Richard, któremu towarzyszy zespół "The Crown Jewels" z Jimim na
gitarze solowej. Supportem jest "Ike & Tina Turner Revue". ...Widownia była zapakowana - wspominał biały,
wówczas nastolatek z North Bay, John Goddard - Nigdy potem, gdy tam poszedłem nie było tylu ludzi. Byłem wielkim fanem
Little Richarda, stałem więc z przodu, z zamiarem zrobienia mnóstwa zdjęć. I
dopiero kilka lat później dowiedziałem się, że gitarzystą, który z nim grał był
Jimi Hendrix. Pamiętam go, bo grał zębami i za plecami, ale wtedy on mi
przeszkadzał, w robieniu zdjęć Little Richardowi... Richard, tak jak
Gorgeous George nosi wtedy krzykliwą srebrną perukę, ozdobioną cekinami kurtkę,
spodnie ze srebrnymi lamami i srebrne buty na obcasach. Z tego też powodu, że
przypomina na estradzie innego ekscentrycznego pianistę “Liberace”, nazywano go
“spiżowym Liberace”. Zespół Richarda jest jednak równo ubrany - biała koszula,
czarny garnitur, krawat. Kiedy Hendrix był już sławny, nawiązując do tamtego
okresu w 1965 roku, Little Richard opowiadał
- Jimi był bardzo wytrwały. Nie
przejmował się tym, że wygląda dziwnie. Ja też się tym nie przejmuję. Nosiłem
takie stroje na długo przed nim. Kiedy mnie zobaczył, nabrał pewności siebie i
wiedział, że może osiągnąć sukces... Little Richard bardzo lubi opowiadać o
swojej roli w karierze Hendrixa - Wynika
z tego, że odkrył talent Jimiego i był nieomalże jego duchem opiekuńczym. Gdyby
nie on, zapewne biedny Jimi by sobie nie poradził. Nawet w Londynie uratuje
biedaka finansowo, gdyż, jak stwierdził - pożyczy mu 50 bucksów - zanotował wspominany Agrypa.
Finansowy
problem między Jimi a Little Richardem istniał jednak przez kilkanaście
miesięcy 1965 roku. Charles Cross zanotował – Dołączając do zespołu Jimi miał otrzymywać 25 dolarów za występ, ale
często tego samego wieczoru Little Richard karał go grzywną w wysokości 25
dolarów, więc za występ nie dostawał nic... Richard bowiem uważa się w
ekipie za prawdziwą i jedyną gwiazdę, wprawdzie ceni Hendrixa, sam też czasem
go zachęca do jakiejś solówki, ale tylko wtedy, gdy ocenia, że jemu to nie
zaszkodzi. Menedżer tego odcinka trasy Marquette opowiadał – Richard pozwalał mu grać zębami na gitarze
oraz na krótkie solówki, Stało się to częścią tamtych występów, tak jak granie
na gitarze za plecami itp. Richard nauczył Hendrixa wielu rzeczy, a on kopiował
wiele od Richarda. Richard mówił mu: 'Nie wstydź się robić to, co czujesz. Ludzie
poznają kiedy jesteś fałszywy. Widzowie to czują...
Będąc
przez kilka miesięcy w drodze z Little Richardem, Hendrix zanim dotarł do
Kalifornii, wystąpił na południowym Zachodzie, a także w dużych miastach,
takich jak Denver w Colorado i w Las Vegas, potem w Los Angeles i San
Francisco. W pewnym momencie na Południu, trafili w środek
gwałtownych starć o prawa obywatelskie Murzynów.
Większość trasy koncertowej lider pokonywał samolotami zaś jego zespół
autobusami. Wielu jego członków, tak jak Jimi, to byli młodzi
ludzie. Little Richard bywał
wtedy często rozdrażniony i na nich wylewał swoją frustrację. Oni zaś szybko
zorientowali się, że ich lider nie lubi kobiet, potrzebowali jednak pieniędzy,
więc nic nie mówili i nie buntowali się, nawet jeśli zdawali sobie sprawę, że
zarabiają niewiele. Przez długi czas Jimi także starał się podporządkować woli
szefa. Bo najważniejsza dla niego była wtedy muzyka, grze na gitarze poświęcał
całe życie. A na koncertach Jimi świetnie sobie poczynał, robiąc większą furorę
nawet od Little Richarda. ..Jimi potrafił
grać i był w tym cholernie dobry, ja zaś bardzo dobrze śpiewałem Rock’n’Rolla,
więc pasowaliśmy do siebie. Jimi zresztą grał tak, że aż przechodziły mnie
dreszcze. Zawsze dawał z siebie wszystko. Myślę, że już wtedy był gwiazdą, choć
nie zdawał sobie z tego sprawy. Teraz pokazał dopiero cząstkę tego co umie,
sporo ma w rezerwie i ciekaw jestem co będzie w przyszłości – opowiadał
Richard, który uważał, że w latach sześćdziesiątych powróci zainteresowanie
wczesnym rock'n'rollem, czy muzyką rockabilly, jaką wykonywał w latach
pięćdziesiątych. Nie chciał przyjąć do wiadomości, że gusta publiczności
zmieniły się i to bezpowrotnie. Stopniowo więc miał coraz mniej pieniędzy nie
tylko dla siebie i po to, by opłacić przygotowującego jego fryzurę fachowca,
ale też żeby opłacić członków swojej ekipy. Któregoś dnia, kiedy w Oakland
zespół czekał w hotelowym pokoju na wypłatę, Richard zwymyślał przyjaciółkę
jednego z muzyków. Wybuchła awantura i zrobiło się nieciekawie. Ktoś wezwał
policję, czterech muzyków postanowiło odejść. Nie mieli pojęcia, czy znajdą
jakąś pracę, czy nie, ale mieli już dość. Jimi wtedy też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz