piątek, 3 kwietnia 2020

Rozdział trzeci - koniec.


Ciąg dalszy trzeciego rozdziału z pierwszego tomu biografii Jimiego Hendrixa - "Szaman Rocka", o początkowych okresie Jego życia, gdy małym opiekowały się na zmianę babcie i ciocie, matka Lucille robiła to raczej rzadko.

20 lutego 1943 Delores Hall idzie z siostrzeńcem na Jackson Street do chińskiego fotografa. I tam powstaje pierwsze zdjęcie Jimiego Hendrixa, które jego ciocia wysyła ojcu, pisząc na odwrocie – Mały ma dwa miesiące i trzy tygodnie. Czyż jednak nie wygląda na starszego?... Zdjęcie podpisuje 'Mojemu ukochanemu tatusiowi – Mały Hendrix'...
               Kilka miesięcy później, w czerwcu 1943 roku Lucille ponownie trafia do szpitala, tym razem w Seattle. Opiekę nad jej synem przejmuje babcia Clarice, na krótko niestety, gdyż sama po śmierci męża, od dawna mając problemy psychiczne, załamana rodzinnymi kłopotami, trafia także do tego samego szpitala. W czasie jej nieobecności płonie dom Jeterów. ...Nie mieli ubezpieczenia i rodzina straciła cały swój dobytek, łącznie ze wszystkimi zdjęciami...
                Przez cały następny rok Jimi podrzucany jest od jednej do drugiej babki, od Vancouver do Seattle i z powrotem. Na zmianę opiekują się nim siostry Delores i Nancy,  wspominana kilka razy przyjaciółka Dorothy Harding oraz panie White i Walls z kościoła zielonoświątkowego. Czasem po syna wraca Lucille, ale zbyt często jest pijana, aby się nim zająć, no i spędza sporo czasu z innymi mężczyznami. ...W mrocznych czasach roku 1943 wciąż nie było wiadomo, jak potoczą się losy wojenne i czy którykolwiek z mężczyzn posłanych na front kiedykolwiek wróci - usprawiedliwiając Lucille, zauważył Charles Cross. ..Myślę, że robiła, co mogła, by na niego zaczekać - wspominała jej siostra, Delores Hall.
W lipcu 1943 roku, Jimi jak sam potem opowiadał, z zapaleniem płuc trafia do miejskiego szpitala King CountyPodobno wtedy bardzo krzyczałem i płakałem. Pielęgniarka rozebrała mnie z pieluszek i coś do mnie mówiła. Pamiętam, jak wkładała mi pieluchę i poczułem ukłucie agrafki. Byłem chory, pamiętam, że czułem się nienajlepiej. Pamiętam też, że wyjęła mnie z łóżka, przeniosła do okna i pokazywała coś na niebie. Fajerwerki, albo coś w tym rodzaju – pewnie więc był to czwarty lipca. Spojrzałem do góry, niebo było pełne rozbłysków. Dostałem wtedy zastrzyk penicyliny, czułem się więc jak naćpany. Po raz pierwszy czułem się jak na haju...
            Nora Hendrix otrzymuje w tym czasie zdjęcie wnuka, które zaraz posyła swemu synowi, Alowi Hendrixowi. Nie wiadomo jednak, dlaczego adresuje list nie do jednostki, w której służy, Al jest w tym czasie na Filipinach, lecz do Seattle. W rodzinie Jimiego, a właściwie wtedy jeszcze Johnny'ego Allena, nazywają "Buster". To imię dała mu zaraz po urodzeniu Dorothy Harding (od Bustera Browna, postaci pewnego psotnego chłopaka z komiksów Richarda Outcaulta) i tak będą go najbliżsi nazywać przez kilka najbliższych lat. Jednak "Buster" po angielsku znaczy także "frajer, gamoń". ...Kiedy miał osiem lat, poprosił, żeby go tak nie nazywać, bo dzieci w szkole się z niego śmiały - mówił Bob Hendrix, kuzyn Jimiego.
            Na początku 1945 roku, gdy "Buster" ma nieco ponad dwa lata, w Seattle umiera jego ostatnia opiekunka pani Walls. Jej córka, pani Champ wraz z Clarice Jeter i Lucille wyjeżdża na konwencję religijną do Kalifornii. Oczywiście panie zabierają ze sobą także małego Jimiego. Po spotkaniu kościoła zielonoświątkowego w Berkeley, Clarice wyjeżdża w odwiedziny do krewnych w Missouri, zaś Lucille wraca sama do Seattle. Jimi pozostaje w Kalifornii pod opieką pani Champ i jej trzydziestoletniej córki Celestine, które podejmują się opieki nad nim. Oczarowana malcem, jego okrągłą buźką aniołka i wpatrzonymi w nią ufnymi oczkami, pani Champ poważnie rozważa adopcję. ...Chciało się go przytulić, powiedzieć, że będzie dobrze. Taki był Jimi - wspominała Freddie Mae Gautier. Pani Champ najpierw regularnie koresponduje z Delores, wreszcie namówiona przez nią, wysyła do Ala Hendrixa list, w którym pisze, że dla wszystkich będzie lepiej, jeśli syn pozostanie z nią, a nie ze swoją, biologiczną matką, więc Al długo się zastanawia, czy nie zgodzić się na oddanie syna.
            Kiedy jednak drugiego września 1945 roku o dziewiątej rano w zatoce Tokijskiej, na pokładzie pancernika USS Missouri minister spraw zagranicznych Japonii Mamoru Shigemitsu podpisuje akt bezwarunkowej kapitulacji i definitywnie kończy się II wojna światowa, Al Hendrix ojciec Jimiego już wie, że niebawem wróci do domu i z pewnością odzyska syna.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz