poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Jimi w szkole


Poniżej kolejny odcinek pierwszego tomu polskiej biografii Jimiego Hendrixa "Szaman Rocka", o trudnym dzieciństwie przyszłej gwiazdy i gitarzysty wszech czasów. Zapraszam do lektury.

Nareszcie po długich staraniach Alowi udaje się znaleźć lepiej płatną pracę, robotnika w miejskim dziale technicznym, i to parę miesięcy przed wspomnianą gwiazdką. Opowiadał o tym Leon Hendrix - Wiosną 1953 nasze życie zaczęło się rysować w jaśniejszych barwach – tata dostał lepiej płatną pracę w strukturach miejskich Seattle jako pracownik fizyczny oddziału prac inżynieryjnych. Wraz z kilkoma mężczyznami jeździł codziennie ulicami miasta, przycinając gałęzie, by nie zahaczały o linie wysokiego napięcia, oraz krzewy, które za bardzo wchodziły na chodnik...
            Tygodniowe zarobki wraz z pożyczką z banku, pozwalają Alowi 22 kwietnia 1953 roku na kupno małego dwupokojowego domku przy South Washington Street 2603, na rogu 26th Avenue, niedaleko Jackson Street, od razu wpłaca dziesięć dolarów zadatku. Leon wspominał - Po raz pierwszy mieliśmy prawdziwy dom z podłogami z twardego drewna, niedużą kuchnią, ogrodzonym podwórkiem, garażem oraz piwnicą. Budynek wyposażony był także w grzejnik olejowy, którego uzupełnianie tata powierzył Busterowi i mnie. We dwójkę ciągnęliśmy stary wózek z baniakiem o pojemności 5 galonów na oddaloną o przecznicę od domu stację benzynową Richland i napełnialiśmy go olejem. Galon kosztował 19 centów, co w tamtym czasie stanowiło dla nas niemałą kwotę. Buster i ja mieliśmy w nowym domu wspólny, osobny pokój oraz łóżko, ale również podwórko, na którym mogliśmy grać w piłkę nożną lub baseball, o każdej porze dnia i nocy...
            Dom ma pięćdziesiąt lat i zaledwie kilkadziesiąt metrów kwadratowych, ale ma też dwie sypialnie. Al dopowiadał - Z Edną mieszkaliśmy na Rainer Vista. Gdy kupiłem mały domek przeniosła się tam i mieszkała razem z nami, do czasu aż przyszła moja siostra i powiedziała, że Gracie i jej nowy mąż, Buddy Hatcher nie mają gdzie mieszkać... ...Nie mając wyboru - zapamiętał Leon -  tata poprosił, by zamieszkała z nami córka cioci Pat, Gracie, którą nazywaliśmy kuzynką Gracie, oraz jej mąż, którego ochrzciliśmy ksywką „Buddy”. Ojciec dał im jedną sypialnię, a on, Buster i ja spaliśmy na podwójnym łóżku w drugiej…
            Al więc znowu nie ma czasu opiekować się synami, Jimim i Leonem. Odbija się to zwłaszcza na starszym, który w szkole nie może wykrztusić słowa, jak wspominała Freddie Mae Gautier - Chyba czuł się jak outsider. Jakby dźwigał cały świat. Marszczył brwi, potrząsał głową... Pomoc przy obu synach jest więc, jak się okazuje konieczna, bo, jak przyznał Frank Hatcher, obaj - Nie byli źli, nie chodzili na wagary, byli tylko trochę dzicy i zagubieni... Al znów dużo pracuje, ale - poza tym pił i hazardowo grał  – dodawał Frank.
            27 kwietnia 1953 Jimi Hendrix, uczeń czwartej klasy ponownie zmienia szkołę, wraca do Leschi Elementary School przy 32nd Avenue, gdzie jest znów razem z dawnymi kolegami Jimmym Williamsem, Terrym Johnsonem i Pernellem Alexandrem. Jimi traktuje Jamesa Williamsa jak swego brata, są w równym wieku, choć James jest niższy. Dwa razy, gdy na ulicy napada na niego kilku łobuzów, Jimi staje w obronie przyjaciela i wygrywa walkę na pięści.
            Razem wstępują do drużyny skautów, grają w drużynie futbolu amerykańskiego “Fighting Irish”, wędrują po dzikich miejscach parku Leschi.  Opowiadał Pernell Alexander - Byliśmy jak druga rodzina... Tamten okres wspominał także Al Hendrix - Po przeprowadzce do własnego domu, Jimi zaczął chodzić do Leschi Elementary School. Wtedy nie było trudno go zagonić do odrabiania lekcji w domu. Nie pomagałem mu, bo moi rodzice też się tym nie zajmowali. Jimi odrabiał lekcje w kuchni, albo w salonie, nie musiałem go do tego zmuszać. Był raczej przeciętnym uczniem... Jimi powie Freddie Mae Gautier - Ojciec niewiele wiedział o nauce w szkole, ale starał się troszczyć o nas...
            Edukację Jimi Hendrix rozpoczął w szkole Rainier Vista we wrześniu 1948. Przez większość swojego dzieciństwa, spędzał wakacje w Vancouver z bratem Ala Frankiem i jego żoną Pearl, także z siostrą Ala, Pat Hendrix. Uczęszczał najpierw, przez dwa miesiące na jesieni 1949 roku, do szkoły podstawowej w Vancouver, a następnie na początku 1950 roku, dołączył do Rainier Vista, i tak rozpoczął się czas wielkich zmian szkół. Przez siedem lat chodził do trzech szkół podstawowych (do niektórych z nich dwa razy), ostatnią od kwietnia 1953 do czerwca 1955 roku - będzie właśnie ta wymieniona wyżej, czyli Leschi Elementary School, zanim w końcu, we wrześniu 1955 roku dostanie się do gimnazjum, ze średnią oceną dostateczną. Chociaż dość pilny, nie jest wtedy wybitnym uczniem, zbyt często jednak wagaruje, wykazując przy tym umiarkowane raczej zainteresowanie programem nauczania. Zaskakujące, że mimo to, wielkich kłopotów z nauką wówczas jeszcze nie ma. W szkolnych dziennikach pozostał ślad, że Jimi zaczynał jako przeciętny uczeń, jednak z czasem, gdy muzyka stanie się dla niego najważniejsza, będzie, jak ujęto coraz bardziej "leniwy", oceny będą poniżej średniej, z jednym wyjątkiem i to od szkoły podstawowej - najlepszym przedmiotem w szkole jest dla niego sztuka.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz