Pierwszego września 1957, albo
kilka dni później, jak podał w swej pracy Jerry Hopkins, gdyż pierwszego
śpiewał w Vancouver, na stadionie Sicks w Seattle występuje Elvis Presley. Ponad piętnaście tysięcy widzów
szaleje, a Jimi, nie mając pieniędzy na bilet, który kosztuje półtora dolara,
wraz z Leonem ogląda to wydarzenie z pewnej odległości, z jednego ze wzgórz
okalających stadion. Jimi jest wtedy wielkim fanem Presley'a, lubi zwłaszcza
balladę "Love Me Tender". Elvis
w lamowanej złotem marynarce dojeżdża do sceny na stadionie wielkim
cadillakiem, podchodzi do mikrofonu z gitarą w rękach i zaczyna swój występ od
wielkiego przeboju sprzed roku "Hound
Dog". Tłum szaleje, podśpiewuje wraz z nim. Jimi przytupuje do rytmu i
śpiewa z na cały głos, wtórując odległemu setki metrów od niego Elvisowi - Jesteś jak piesek, przestań za mną chodzić.
Możesz sobie machać ogonem, ale nie licz, że coś dostaniesz. Powiedziałaś, że
masz klasę, ale przejrzałem cię na wylot. I wiem, że nic z ciebie dobrego.
Jesteś tylko zwykłym pieskiem. Jesteś nikim więcej niż tylko psem gończym,
wyjącym cały czas... Wspominał Bob Hendrix - Dorastaliśmy słuchając "Everly Brothers" i Elvisa,
wszystkiego, co było wtedy nadawane w radiu i popularne. Pamiętam, że gdy Jimi
po raz pierwszy usłyszał Jamesa Browna po prostu wystraszył się. Nigdy nie
słyszeliśmy takiej linii basu...
Elvis Presley wyruszył w trasę po
północno-zachodnich terenach Ameryki Północnej, kiedy wakacje 1957 dobiegły
końca. Na początek wystąpił w Vancouver, w Kolumbii Brytyjskiej. ...Graliśmy na scenie ustawionej w jednym
końcu olbrzymiego stadionu – zapamiętał Scotty Moore – Ludzie stali na linii 20
jardów, a my na drugim końcu. Nie było nic widać, więc
zaczęli się przesuwać do przodu… …Byliśmy przerażeni – wspominał Neal Matthews – Włączono wszystkie światła i przez głośniki
ostrzeżono tłum, że jeśli się nie zatrzyma, przerwą koncert. Nic to nie dało.
Podchodzili coraz bliżej. Mieli obłęd w oczach. Elvis stwierdził: ‘Ja stąd
spadam’, przerwał piosenkę w połowie i uciekł. Zostawił nas na środku sceny.
Ledwie uszliśmy z życiem. Tamci wdarli się na scenę, zdemolowali instrumenty.
Zrobiło się nieprzyjemnie... Scotty Moore dodawał – Zajęło nam godzinę, albo dwie, żeby się stamtąd wydostać. Pytali nas,
gdzie jest Elvis, odpowiadaliśmy, że gdzieś tam, a oni ruszali biegiem. Później
wracali, my machaliśmy w inną stronę, a oni znowu pędzili z wrzaskiem we
wskazanym kierunku…
Na
północno-zachodnim wybrzeżu Pacyfiku Presley pobił rekordy, zgarniając 147
tysięcy dolarów za pięć półgodzinnych występów. Największy show był w
Vancouver, gdzie do kasy trafiły czterdzieści cztery tysiące dolarów. Poza tym
wystąpił w Spokane, Tacoma, Seattle i Portland. ...Mówi się, że dzieciaki chcą tylko wkurzać wszystkich dookoła. I tak
właśnie się działo - w 1957 roku opowiadał Bruce Springsteen – Wyglądało to trochę jak rozwalanie domu w
drobny mak, a potem stawianie go od nowa, według własnych marzeń i wyobrażeń.
Ten człowiek to właśnie robił. Był zapowiedzią „nowego człowieka”. Jego
nadejście zmieniło ówczesny system pojmowania wszystkiego – kwestii rasowych,
seksu, pojmowania płci, wyglądu zewnętrznego, sposobu ubierania się… ...Muzycy,
którzy grali z Elvisem byli wspaniali. Byli super! Zrobili to ta, że
wykonywanie muzyki wydawało mi się czymś najlepszym na świecie - wspomni
Jimi Hendrix i kilka tygodni później, 3 listopada 1957 roku, rysuje portret
Elvisa grającego na gitarze akustycznej, a wokół "króla" umieszcza
tytuły piosenek: “Hound Dog”, “Love Me Tender”, “Playing For Keeps”, “Don’t
Be Cruel”, “Too Much”, “Blue Suede Shoes”, “I Want You, I Need You, I Love You” i “My Baby Left Me”, a także inne
rock'n'rollowe piosenki, innych swoich ówczesnych idoli Little Richarda ("Rip It Up") i Gene'a
Vincenta ("Be-Bop-A-Lula").
Śmiało jednak można powiedzieć, że to Elvis zmienił popularne gusta. Dzięki
niemu sprzedaż gitar wzrosła astronomicznie. Wspominała Diane Hendrix - Podobało nam się jego nagranie "Hound Dog". Bobby, mój brat i Jimi wykorzystywali je, aby naśladować Elvisa, używając
jako gitar mioteł. Lubiłam ich oglądać. A oni robili to dla mnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz