czwartek, 28 kwietnia 2022

 

            Kiedy jego synowie są niegrzeczni i Al Hendrix nie daje sobie z nimi rady, bierze do ręki pasek. ...Kiedy się upił, zapominał, za co ma nam dać lanie – opowiadał Leon, dodając, że gdy Jimi próbował się opierać – Tato przytrzymywał go jedną ręką, a drugą bił Kiedy to jednak nie pomaga, Al wprowadza inne rozwiązanie. ...Karał nas - opowiadał Leon - wysyłając do domu naszej mamy, więc celowo rozrabialiśmy. Pakował nam do małych plecaków szczoteczki do zębów i różne rzeczy. Czasem karał nas, mówiąc, ze musimy spędzić weekend u mamy, ale myśmy przecież tego właśnie chcieli. Wiedzieliśmy, że może zniknąć znów na kilka miesięcy.Tata zabronił nam samotnych wypraw do mieszkania mamy, ale zakaz ten nie powstrzymał nas od wymykania się z domu. Doprowadziliśmy do perfekcji plan ucieczki, tak że po wyjściu taty do pracy nikt z sąsiedztwa nie miał szans przyłapać nas na ucieczce. Zanim ktokolwiek zwrócił uwagę, przechodziliśmy przez piwnicę i wymykaliśmy się tylnymi drzwiami. Tata wracał do domu o wpół do pierwszej lub o pierwszej w nocy, mieliśmy więc mnóstwo czasu do powrotu do domu, tak żeby niczego nie zaczął podejrzewać. Zabawne, bo kiedy źle się                     zachowywaliśmy, tata groził, że odeśle nas do mieszkania mamy, jakby to była kara. Mocno staraliśmy się wkurzyć tatę, żeby nie miał wyjścia i podrzucił nas do jej mieszkania. Brat raz nawet zbił lampę, żeby wpieniony rodzic spakował nieduże torby z naszymi szczoteczkami do zębów, ewentualnie także z czystymi koszulkami, jeśli jakieś były, po czym wysyłał nas do mamy...          

            Wkrótce okazuje się, że opieka społeczna odmawia jednak współfinansowania rehabilitacji Joego. Na chwilę łączy to znowu Ala i Lucille, ale tylko, po to, aby razem oddać go do adopcji. Mimo, że Delores i Dorothy Harding chcą się podjąć opieki nad trzyletnim już chłopcem, jego ojciec nie zgadza się, zapewne obawiając się finansowych zobowiązań. …Oświadczył, że nawet gdyby miał pieniądze, to i tak nie ładowałby ich w dzieciaka – zapamiętała Delores. Oddając syna Al Hendrix pożycza samochód, pakuje rzeczy, wsadza go do środka i wraz z Lucille odjeżdża do szpitala. ...Żeby zapewnić Joemu odpowiedni nadzór medyczny, wraz z mamą doszedł do wniosku, że chłopca również należy oddać pod opiekę zastępczą. Latem 1952 roku Joe nagle zniknął z naszego otoczenia. Jednego dnia siedział w swoim kojcu, następnego już go  nie było. Minęło wiele lat, nim nasze drogi ponownie się zeszły - wspominał Leon. Joe także zapamiętał ten ostatni dzień z rodzicami, zwłaszcza to, że matka całą drogę trzymała go w ramionach - Pachniała jak egzotyczny kwiat... Kiedy oddała go pielęgniarce, zaczął płakać - Tato nawet nie wysiadł z samochodu, którego silnik cały czas pracował - wspominał wiele lat później Leon.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz