niedziela, 17 kwietnia 2022

        Jimi odczuwał jednak czym jest muzyka w kościele. ...Jest to muzyka z bardzo konkretnym przesłaniem. Jej celem nie jest sztuka sama w sobie, lecz zbawienie człowieka. W związku z tym wszystkie inne jej elementy: melodia, rytm, harmonia, forma, instrumentacja itd., powinny być podporządkowane słowom... Tak też było od początku, gdy gatunek wyłaniał się i powstawał w Ameryce, na nowo odkrytym lądzie, dzięki mieszaninie dwóch kultur: europejskiej i afrykańskiej. …W tamtych latach rozgłośnia KTW w Seattle nadawała często płyty, które z pieśniami gospel nagrał Jimmy Witherspoon. Jimi był jego wielkim fanem  wspominał kolega Jimiego Hendrixa, Jimmy Williams. Według Ala Jimi krótko śpiewał w grupie kościelnej, w szkole jednak było inaczej - Nie miał głosu i nie umiał śpiewać...

            Charles Keil zanotował w książce "Urban Blues" - Muzyka sakralna kościołów niższych klas murzyńskich podlegała ewolucji, z tygodnia na tydzień powstawało kilka nowych piosenek, zaś stare w celu osiągnięcia maksymalnego efektu, były zmieniane, dostosowywane do nowych okoliczności... Jimi przyzna później - Muzyka gospel miała na mnie ogromny wpływ, wręcz mnie pochłaniała, od głowy do stóp. Wrażenie robił na mnie kaznodzieja roztaczający hipnotyczny czar nad ludźmi. Ale, kiedy  wyrzucono mnie z kościoła, wtedy przysiągłem, że jak długo będę żył, nigdy więcej do kościoła nie pójdę... Charles Cross podaje, że Jimi pierwszy raz pójdzie do kościoła dopiero rok później, zaś jego szkolny kolega Terry Johnson dopowie - Myślę, że to był pierwszy raz, kiedy w ogóle był w kościele...

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz