czwartek, 1 października 2020

Les Paul i Jimi Hendrix

             Les Paul, w grudniu 1965 roku (lub jak podaje magazyn Guitar Player rok wcześniej, kiedy Jimi występował z braćmi Isley), jedzie z synem drogą Nr 46 do Nowego Jorku, do swojej firmy wydawniczej, z materiałem demo, przygotowanym z myślą o swojej nowej płycie. Zanim opowiem tę historię wyjaśnijmy kim Les Paul jest, a raczej był, bo zmarł  mając 94 lata 12 sierpnia 2009 roku, w White Plains, niemal do końca swych dni występując w każdy poniedziałek w nowojorskich klubach wraz z gośćmi takimi jak Paul McCartney, Keith Richards. Uwielbiany również przez fanów metalowego rocka Les Paul, jak przyznał Brian Wilson, lider grupy "The Beach Boys" - Stworzył najlepsze dźwięki gitary w latach pięćdziesiątych. Nikt nigdy się do tego nie zbliżył... Znany i ceniony rockowy gitarzysta Richie Sambora dodał - Miał swoje zagrywki, miałeś wrażenie słuchając ich, że pochodzą z kosmosu...

            Lester William Polsfuss, bo tak się naprawdę nazywa, był nie tylko wybitnym gitarzystą jazzowym, bluesowym i country (zaliczanym do grona "Stu największych gitarzystów wszech czasów" pisma Rolling Stone na 46 miejscu, w innych rankingach nawet na miejscu 18), ale miał na artystycznym koncie również wielkie przeboje. Jego jazzowe trio towarzyszyło w 1945 roku Bingowi Crosby’emu na singlu “It’s Been A Long Long Time” (1 m USA). ..Swoim pełnym inwencji stylem gry szybko zdobył popularność - publiczność uwielbiała jego humorystyczne triki z instrumentem, towarzysząc wokalistom użyczał im swojego mistrzowskiego i pełnego lekkości akompaniamentu...

            Les Paul zresztą sam stał się gwiazdą w 1953 roku, nagrywając ze swoją partnerką, piosenkarką Mary Ford przeboje “Mockingbird” i “How High The Moon”. W obydwu pokazał to, z czego również zasłynął, jako wynalazca w dziedzinie technik nagrywania overdubbingu, delaya oraz metody wielośladowego nakładania instrumentów, głównie gitar, na których grał. Był także konstruktorem gitar elektrycznych i z tego powodu nazywano go "Thomasem Edisonem przemysłu muzycznego". Został także honorowym członkiem Little Kids Rock, charytatywnej organizacji za darmo dostarczającej dzieciom w szkołach w Stanach Zjednoczonych instrumenty muzyczne. W dowód zasług odznaczono go National Medal of Arts (Narodowym Medalem Sztuki).

            Jak uważają fachowcy - w historii gitary elektrycznej, najważniejsze są dwa nazwiska Les Paul i jego wielki rywal Leo Fender. Najwcześniejsze gitary elektryczne produkowane przez Rickenbackera, były przeznaczone dla muzyków grających na gitarach stalowych (steel-guitar). Popularniejsze od nich stały się budowane od 1935 roku w fabryce w Kalamazoo w Michigan modele ES-150 Gibsona, na takiej grał Charlie Christian. Faktycznie jednak ten model był gitarą akustyczną z dołączonym przetwornikiem, bez którego grał bardzo cicho. Pierwszą prawdziwie elektryczną gitarą okazał się model Leo Fendera Broadcaster, którego nazwę, po tym kiedy okazało się, że tak nazwała zestaw perkusyjny firma Gretsch, zmieniono na Telecaster. To był pierwszy model, na którym można było grać, podłączając go tylko do wzmacniacza. Osiągnięto tu doskonałe połączenie solidnego drewnianego korpusu z elektronicznymi przystawkami, dzięki czemu można było otrzymać wyrównany dźwięk gitary. W 1952, po długiej walce Les Paul przekonał szefa firmy Gibson do zbudowania modelu z litego drewna, bez pudła rezonansowego, opartego na prostej, grubej desce. Ta gruba i bardzo ciężka gitara, o charakterystycznym szarpanym dźwięku, przyczyniła się do powstania muzyki rockowej i od tamtego czasu niemal bez zmian pozostaje ulubionym instrumentem wielu muzyków, gitarzystów.  ...Bez jego ciężkiej pracy nie powstałby ciężki blues - zauważył Josh Gardner. Niektórzy twierdzą jednak, że rola Lesa Paula w zaprojektowaniu gitary model Gibson Les Paul Goldtop była dość sporna. Przypominała bowiem inny model firmy Gibson ES-175 więc, jak uważa Terry Burrows - bardziej wiarygodne są przypuszczenia, że Paul stał jedynie za projektem mostka i strunociągu...

            Wiedząc już kim był Les Paul, powróćmy do grudnia 1965. Oto jak o tym opowiadał sam Les Paul - To był jeden z tych zabawnych wieczorów. W naszym domu w Mahwah, w New Jersey z moim drugim synem Genem przygotowałem taśmę matkę, dla wytwórni Columbia w Nowym Jorku. Przejeżdżaliśmy obok nocnego klubu w Lodi, New Jersey, gdzie występowały miejscowe talenty. Zatrzymałem samochód i Gene wszedł do środka. Po chwili wrócił i mówi: 'Ojcze, powinieneś sam zajrzeć. Tam jest facet, który gra na gitarze'. Wszedłem i stanąłem w drzwiach, słuchając. Byłem zaskoczony tym co usłyszałem. Faktycznie, w środku grał na gitarze jakiś facet, naginał struny, grał funky, ostro jak diabli. Nigdy dotąd nie widziałem kogoś takiego. Pojechaliśmy do Nowego Jorku, ale postanowiliśmy, że po przedstawieniu w firmie taśm, wrócimy tu. Po kilku godzinach postaraliśmy się tak zrobić. Kiedy już byliśmy z powrotem, zaczęliśmy rozpytywać o tamtego faceta, barman powiedział, że jakiś czarny gość był wcześniej na przesłuchaniu, ale jego gra wydała się zbyt szalona – zbyt dzika, zbyt głośna, on więc jego oraz zespół, z którym był, wyrzucił. Ostatni raz widziano go, jak błaznował na pianinie. Tyle nam powiedziano. Nikt nie znał jego nazwiska, nie wiedział, gdzie można go znaleźć. Chciałem dostać tego chłopaka, więc zacząłem swoje własne, policyjne dochodzenie. Przekazałem menedżerowi i przyjaciołom w Columbii, że słyszałem ognistego faceta, ale że nie znam jego nazwiska, ani adresu i że trudno go zlokalizować. Gene i ja dzwoniliśmy do wszystkich muzycznych knajp w Nowym Jorku i New Jersey. Nikt nie wiedział, o kim mówimy. W końcu poddaliśmy się i zapomnieliśmy o sprawie…

            Według Billa Nitopiego, Les Paul po tym, jak zobaczył Jimiego w tym barze, szybko odjechał, bo - jego ego było zupełnie zdruzgotane, widząc nieznajomego, który grając lewą ręką robił to w nieprawdopodobny sposób... Kiedy Les Paul wrócił do tego baru, na estradzie występował zespół. Grał w nim, znany mu biały gitarzysta Roy Buchanan, który tak wspominał - Les szukał czarnego leworęcznego gościa, który, jak mówił, robił szalone rzeczy na scenie... ...Gene i ja pytaliśmy wśród lokalnych muzyków w Nowym Jorku i New Jersey - wspominał dalej Les Paul - ale nikt nie wiedział o kogo chodzi. W końcu sami zaczęliśmy odwiedzać różne nocne kluby na północy i w centrum New Jersey, i w Harlemie, i w śródmieściu. Ale nie było żadnego śladu po tym dzikim facecie z gitarą - różnym od wszystkiego wokół - bardziej funky i bardziej surowym. Sam zaczynałem grając z najlepszymi muzykami jazzowymi i pop w latach 30. i 40., i wierzę, że jeśli chcesz się utrzymać na szczycie, musisz być oryginalny. Dlatego właśnie bywałem w takich miejscach, jak ten klub Allegro... Po roku poszukiwań Les dowiedział się od swojego menedżera, że tamten leworęczny gitarzysta, który tak fantastycznie grał, zginął w pożarze jakiegoś budynku oraz, że - Pożar zaczął się od papierosa…

            W roku 1967 kiedy firma London Records zaproponowała Lesowi Paulowi nagranie albumu, zgodził się, poprosił tylko o pokazanie aktualnych tendencji brzmieniowych wśród gitarzystów. Tak to wspominał - Walt McGuire z London przyniósł mi dziesięć albumów, położył na dywanie i powiedział: 'To są płyty najlepszych teraz gitarzystów'. Na jednej z okładek, którą od razu spostrzegłem było zdjęcie, powiedziałem: 'To ten mój gitarzysta!' Nie zginął w pożarze... To była okładka “Are You Experienced”, a gitarzystą ze zdjęcia był Jimi Hendrix. Można powiedzieć, że Lesowi Paulowi zabrakło około dwóch godzin, aby zostać odkrywcą największego gitarzysty rockowego w historii. Sam powie o tym Hendrixowi, kiedy znowu się spotkają. Dojdzie do tego w czasie, gdy Jimi nagrywać będzie swój album "Electric Ladyland" i przyjdzie mu do głowy, żeby skontaktować się z mistrzem w nagrywaniu, zwłaszcza gitary.

            ...Miał do mnie kilka pytań - wspominał Les Paul - dotyczących miksowania dźwięków gitary prosto z wzmacniacza i z pewnej odległości. Chciał wiedzieć, jak to robię na konsolecie...

            Odpowiadając Jimiemu Les wspomniał, że on i jego syn widzieli go w barze Allegro w Lodi w 1965 roku. ...Miesiącami staraliśmy się ciebie odnaleźć - dodawał Les - W końcu zrezygnowaliśmy. Kilka lat później zobaczyłem jeden z albumów z twoim zdjęciem na okładce. Byłem zadowolony, że odniosłeś sukces... Jimi z niedowierzaniem pokręcił głową. ...'Pomyśl. Byłem tak blisko' - to wszystko co umiał powiedzieć, zanim odłożył słuchawkę - dodał Les Paul. Po ponad dwóch latach, od pierwszego spotkania w klubie Allegro w Lodi, w stanie New Jersey - dwaj wybitni gitarzyści Jimi Hendrix i Les Paul zostali przyjaciółmi. 

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz