Do Harlemu Jimi Hendrix trafia
pod koniec 1963 lub na początku 1964 roku. Kwaterę znajduje w pokoju 406 w
hotelu Theresa przy 125 Street, gdzie wynajęcie pokoju kosztuje
zaledwie dwadzieścia dolarów. Elegancki, biały trzynasto-piętrowy
budynek, w Harlemie porównywany z uważanym za szczyt nowojorskiej elegancji i
tradycji hotelowej Waldorf-Astoria, stoi na rogu 7th Avenue (która potem zmieni
nazwę na Adam Clayton Powell Jr. Boulevard) i 125th Street. Przed Jimim
mieszkało tam wielu czarnych artystów, jak Billie Holiday, czy Cab Calloway, a
obecnie ma swoje biuro Malcolm X, aktywista organizacji Black Panthers. Hotel ma
też polityczną historię. Kiedy w 1960 roku Fidel Castro przybył na obrady do
Organizacji Narodów Zjednoczonych, właśnie w tym miejscu zanocował,
demonstrując w ten sposób swoją solidarność z Afro-amerykanami.
W
hotelu Theresa Jimi zaprzyjaźnia się z Johnnym Starem i R&B
wokalistą Deanem Courtney'em, który mieszka w części zarezerwowanej dla Little
Richarda i dzieli ją z jego pomocnikiem Jamesem Oscarem Thomasem, zwanym
"Pushay". Obaj, Star i Courtney wtedy pracują dla innego popularnego
R&B wokalisty Jackiego Wilsona. Dean Courtney wspominał - Często żartowałem z Jimiego, nazywałem go
Top Cat i Snagglepuss, dlatego, że mówił tak jak postaci z kreskówek... Chodzi
tu o postać z filmu rysunkowego "The Wizard Of Oz", której
głosu udzielał Daws Butler. Jimi bardzo szybko orientuje się, że cała trójka:
Carl, Johnny i Dean to transseksualiści, do tego występują jako damskie
tancerki w rewii wystawianej czasem w Apollo Theatre. Nie interesują go
jednak faceci w damskich ciuszkach, wszak miał już do czynienia na
"flaczkowej trasie" z innym "przebierańcem" Raymondem
Beltem, konferansjerem, który wcielał się w postać komika Momsa Mabley'a.
Jimi oczywiście woli prawdziwe dziewczęta, a - jego apetyt seksualny jest - jak zauważy
Charles Cross - nieposkromiony... Poznaje
wtedy dziewczynę z otoczenia swoich przyjaciół z hotelu, o imieniu Sandy. ...Mówiliśmy na nią "Big" (Wielka)
- opowiadał Dean Courtney - wyglądała
jak Etta James... Życie w hotelu, na waleta, kończy się po jednej z
awantur, jakie wybuchają z powodu Jimiego. Opowiadał Dave Courtney - Byliśmy razem, Jimi, Big Sandy, Johnny Star,
Pushy i ja w hotelu Theresa. Sandy
coś odbiło i zaczęła wygłupiać się z gitarą Jimiego. On zagroził: 'Jeśli coś
się gitarze stanie, uduszę cię'. I rzeczywiście ona upuściła gitarę. Pamiętam
następnie, że Jimi zaciągnął ją do łazienki i wsadził jej głowę do toalety. Usłyszeliśmy
bulgot wody i zdławione krzyki Sandy. Wszedłem i próbowałem odciągnąć Jimiego. Jimi
Star był ze mną, ale mi nie pomagał, kiedy Sandy zemdlała, zaglądał pod jej
sukienkę. Powiedział mi później: 'Wiesz, że Sandy ma włosy na cipce?' Odparłem,
że nie powinien był jej podglądać, Sandy, mimo wszystko, była jeszcze wtedy
dziewczyną Jimiego... Po tej
historii Hendrix wylatuje z hotelu i ląduje na ulicy Harlemu. Nie ma już
pieniędzy, nie stać go nawet na tani hotel, a z obiecanek Carla Fishera
niestety nic nie wyszło, więc odwiedzając kluby i miejsca, w których słyszy
muzykę, sam szuka pracy. Jimi wspominał – Kiedy byłem na Wschodnim Wybrzeżu tamtejsza scena była dość wymagająca. Chciałem po prostu położyć
się i grać za dwa
dolary za wieczór, a potem znaleźć
jakiejś miejsce pobytu w nocy. Musiałeś robić to bardzo szybko, zanim znalazło się miejsce do
spania...
...Światem Harlemu
nazywaliśmy to, co działo się na scenie muzycznej - na czarnej scenie
muzycznej. Było to również szersze określenie na dziewczyny, społeczność, dźwięki.
Później pojawił się klub nazwany Harlem World - to przytoczona przez
Charlesa Crossa opinia jednego z artystów, którzy zamieszkiwali tę dzielnicę
Nowego Jorku w połowie lat 60. ub. stulecia, Tunde-Ra Aleem, jednego z muzyków,
braci bliźniaków, z którymi się zaprzyjaźnił i z którymi współpracować będzie w
późniejszym okresie kariery (w 1970 roku).
...Harlem pielęgnuje swoją historię i jest z
niej dumny - doda polski dziennikarz Tomasz Zalewski. Do najsłynniejszych
tam miejsc związanych z muzyką należał otwarty w 1922 roku Cotton Club, usytuowany
na rogu 142th Street i Lenox Avenue. Założyli go, byli też właścicielami - „Big
Frenczy” Demence i Owney Madden, który
wyszedł po ośmiu latach odsiadki w więzieniu Sing Sing, za zabójstwo
białego. Do Cotton Club czarnych widzów jednak nie wpuszczano. Bramkarze
przestrzegali segregacji tak bardzo, że pewnego dnia do klubu nie wpuścili nawet
uważanego za "Ojca Bluesa" Williama Christophera Handy’ego, chociaż
jego utwór akurat grał w środku murzyński zespół. Czego by nie powiedzieć,
właściciele mieli jednak "wyczucie" rynku i w 1927 roku Owney Madden
zaangażował młodego wówczas pianistę i kompozytora Edwarda „Duke’a” Ellingtona,
dla którego występy w Cotton Clubie stały się trampoliną
do kariery, a dzięki zdolnemu menedżerowi Irvingowi Millsowi, on sam stał się
najsłynniejszym i najlepiej opłacanym czarnym muzykiem amerykańskim w tamtym czasie.
W 1935 roku Cotton Club przeniesiono na 48th Street i działał tam przez
kolejne cztery lata.
Drugim
sławnym w Harlemie miejscem, do tego najpiękniejszą salą balową, był Savoy
Ballroom. Znajdował się na drugim piętrze budynku przy Lenox Avenue
między 140 i 141 Ulicami, miał dwie sceny i ogromny parkiet 65x18 metrów, który
mógł pomieścić cztery tysiące osób. Savoy Ballroom był pierwszym w
Harlemie klubem z dancingiem otwartym również dla czarnych mieszkańców. W
czwartki kobiety wpuszczano za darmo, więc służące w domach nowojorskich białych
tzw. „Thursday
Girls”, brały w te dni wolne, przychodziły do klubu i stawiały facetom
drinki. Zaś na wstęp do lokalu – 30 lub 50 centów, w zależności od pory – stać
było wszystkich. Do Savoy’u mężczyźni przychodzili w smokingach, taka była wtedy
moda.
Inne
warte wspomnienia związane z muzyką miejsca w Harlemie, które zapisały się w
historii, to: Minton’s Playhouse (118th Street), gdzie narodził się be-bop, Aeolian
Hall (West 43th Street) (tam 12 lutego 1924 odbyło się prawykonanie „Błękitnej Rapsodii” Gershwina przez
orkiestrę Paula Whitemana i samego kompozytora), Kentucky Club (róg Broadway’u
i West 49th Street) oraz Roseland Ballroom (róg Broadway'u i
West 42nd Street).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz