Od czternastego do dziewiętnastego maja, przez tydzień jednostka z fortu
Campbell, w ramach imprezy Power of Peace gości w Clarksville.
Dla mieszkańców miasta to okazja, aby podziękować żołnierzom i wyrazić im
wdzięczność za służbę dla narodu. Odbywają się: parada wojskowa, pokazy walk
oraz pokaz skoków spadochroniarzy, w dwóch Bierze także udział Jimi. Z kolei ze
strony mieszkańców miasta, w pokazach biorą udział drużyny skautów męska i
dziewczęca, zastęp miejscowej straży pożarnej oraz ekipa patrolu autostrady.
Kiedy uroczystości w Clarksville dobiegają końca, Jimi z Billym "urywają
się" i jadą do Nashville, gdzie występują w klubie Del Morocco jako zespół
"The Kasuals", powiększony o kilku miejscowych muzyków: wokalistę
Harry'ego Batchelora, perkusistę Franka Sheffielda, dwóch saksofonistów:
Howarda Williamsa oraz Tommy'ego Lee Williamsa, a także drugiego gitarzystę,
znajomego z konkursu w Indianapolis Alphonso "Baby Boo" Younga, który
opowiadał - Tę ksywkę dostałem w
dzieciństwie od ojca. Byłem bardzo płaczliwym dzieckiem, do tego najmłodszym w
rodzinie...
W trakcie wypraw
poza Fort Campbell, Jimi i Billy poznają coraz więcej ludzi związanych z
muzyczną sceną Clarksville-Nashville, a wśród nich: basistę Charlesa Sherelala,
gitarzystę Larry'ego Lee i piosenkarza Larry'ego Landona, których niebawem
spotkają na swojej artystycznej drodze. Hendrix ma czasem wrażenie, że stanie
sie to już niebawem, gdyż przed wyjazdem
do Clarskville, czternastego maja kapitan John Halbert przeprowadził
kompleksowe badanie jego stanu zdrowia. Co z tego wyniknie, sam jeszcze nie
wie, czeka bowiem jeszcze na raport psychiatry i inne protokoły, ale zastanawia
się coraz bardziej, czy nie podjąć decyzji o zwolnienie Jimiego z wojska, z
powodu, jak twierdzi Charles Cross - Skłonności
homoseksualnych... Jimi po powrocie, tym razem na czas, z koncertu w
Nashville, dowiaduje się, że następnego dnia, czyli dwudziestego drugiego maja
ma się stawić u wojskowego psychiatry. Jednak po jego zbadaniu porucznik
Lanford DeGenres stwierdza w raporcie, że brak dyskwalifikujących pacjenta wad
psychicznych, które by uzasadniały dalsze leczenie. ...Jednostka - napisał - posiada psychiczną zdolność rozumienia poleceń
i aktywnego uczestnictwa w grupie...
Po tym orzeczeniu wydaje się, że dotychczasowe wysiłki Jimiego, aby zostać
z wojska zwolnionym, poszły już na marne. Pozostaje mu jedyna metoda, o której
wspomniał wcześniej w liście do ojca - Mógłbym
złamać nogę...
Wykonując
w swojej karierze komandosa dwudziesty szósty, a zarazem ostatni skok z
samolotu i lądując na poligonie, Jimi Hendrix łamie kostkę prawej nogi i
doznaje urazu kręgosłupa. Później opowie - W
wojsku spędziłem rok i miesiąc. Podczas któregoś skoku złamałem kostkę, bo
zaplątałem się w linkę. Powiedziałem też, że uszkodziłem sobie kręgosłup. Powiedziałem im, że bolą
mnie również plecy przy każdym badaniu
udawałem ból, w końcu mi uwierzyli. Miałem szczęście, gdybym do wojska poszedł
później, mógłbym trafić do Wietnamu... Potem też doda - Mogłem więc poświęcić się swojej pierwszej
miłości - muzyce...
Jimi Hendrix
jeszcze nie wie, że mimo tego "nieszczęśliwego" skoku, 23 maja do
dowódcy jednostki wpływa raport Jamesa Mattoxa dotyczący nakrycia go w latrynie
obozowej, on zresztą za nieobecność w czasie wieczornego apelu, ponownie trafia
na czternaście dni do aresztu (do 6 czerwca). W tym też czasie, 28 maja wpływa
jeszcze raport sierżanta Louisa J. Hoekstry, który opisał obsesję Jimiego na
punkcie jego gitary. Hendrix o tym wszystkim oczywiście zapomni, będzie jedynie
opowiadać, że przyczyną wcześniejszego zwolnienia z armii był właśnie tamten nieszczęśliwy
wypadek - Służyłem przez 15 miesięcy, ale
nabawiłem się kontuzji przy skoku i przestałem przestrzegać dyscypliny. Któregoś dnia, przed skokiem, zawadziłem nogą
o zaczep i urwałem go...
Brat
Jimiego Leon wspominał - Pod koniec maja
1962 tata i ja otrzymaliśmy od Bustera list, w którym informował, ze odniósł
obrażenia podczas skoku spadochronowego i został na podstawie oświadczenia medycznego
zwolniony ze służby… W tę opowieść o wypadku uwierzył, przynajmniej
oficjalnie jego ojciec Al - Jimi wykonał wiele udanych skoków
spadochronowych - zanotował Al Hendrix - uszkodził sobie plecy podczas skoków latem 1962... Według innych biograficznych źródeł Jimi sprawiał
problemy i nie przestrzegał przepisów. Sierżant Gerd H.K. Klepper zanotował w
raporcie - Hendrix został kilka razy
przyłapany, jak na służbie spał. Przeszedł dodatkowe szkolenie, co jednak nie
przyniosło skutku. Moim zdaniem, nie nadaje się do służby wojskowej i powinien
zostać usunięty z jednostki...
Podobny raport
składa jeszcze jeden sierżant William R. Bowman. John Halbert – psychiatra z
Fort Campbell, gdzie stacjonowała 101 Dywizja Powietrzna zanotował, że żołnierz
Hendrix wyznał zainteresowanie swoimi kolegami i skłonność do masturbacji.
Wiele jednak wskazuje, że była to ściema. Jimi pragnął po prostu wyrwać się z
wojska (do którego wstąpił, by uniknąć aresztu za drobne przestępstwa) i zająć
się muzyką. Jego dowódca i koledzy żołnierze
uważali go za totalnego
outsidera, gdyż spał na służbie, nie miał szacunku dla przepisów, wymagał stałego nadzoru, a także nie wykazywał umiejętności jako strzelec. Z tych
powodów, jego dowódca złożył
wniosek o to, żeby Hendrixa zwolniono po roku służby.
On zaś nie protestował, gdy nadarzyła się okazja, aby tak się stało. Chociaż
później opowiadał, że po uszkodzeniu kostki nogi
podczas dwudziestego szóstego skoku ze spadochronem, otrzymał lekarskie
zaświadczenie o niezdolności do służby.
W 2005 roku w biografii "Pokój pełen luster" Charles
Cross stwierdził, że Jimi udawał homoseksualistę, twierdząc, że zakochał
się w koledze żołnierzu,
dzięki czemu mógł zostać wydalony z wojska, ale nigdy nie
przedstawił żadnych dowodów na poparcie tego
twierdzenia. Chociaż sam Jimi przyznał podobno - Byłem wykorzystywany seksualnie przez
człowieka w mundurze...
31
maja 1962, dokładnie rok po wstąpieniu do armii Jimi Hendrix został przez
kapitana Gilberta Batchmana zarekomendowany dowódcy 101 Dywizji do zwolnienia. Do
liczącego 98 stron orzeczenia komisji włączone zostają także raporty, które
spływają przez kilka następnych dni, kolejno: z 1 czerwca Lyndona D. Williamsa
o braku zainteresowania armią i niskiej zdolności koncentracji Hendrixa, z 2
czerwca sierżanta Bowman m.in. o spaniu na służbie, z 4 czerwca - o masturbacji
w latrynie obozowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz