Przez następne dni - 12, 13 i 16 stycznia - zdaje cztery testy GED (General Educational Development), awansuje również na stopień starszego szeregowca. Wysyła też kolejne listy do ojca i do Betty. Ojca prosi, aby - Mimo wszystko nie wspominał Betty, o czym napisałem ostatnio - mogłaby się wściekać... Al uzupełniał - Gdy wysłałem Jimiemu gitarę, poznał wiele muzyków w wojsku. To tam poznał Billy'ego Coxa, który grał na basie. Gdy Jimi brał urlop na weekend i razem udawali się do miasta, zabierał ze sobą gitarę, aby w klubach poprosić niektórych facetów, czy mógłby tam z nimi zagrać. Tam właśnie zdobył duże doświadczenie...
Po
raz pierwszy pojawia się tu nazwisko muzyka, który będzie nie tylko kolegą z
wojska i przyjacielem Jimiego Hendrixa,
ale również będzie z nim grał w różnych okresach jego życia. Billy Cox, tak jak
Hendrix, trafił do 101 Dywizji Powietrzno-Desantowej. Był basistą, to już wiemy
z tego wspomnienia Ala, ponadto był o rok starszy od Jimiego Hendrixa, ale w
przeciwieństwie do niego, pochodził z rodziny mającej związki z muzyką. Jego
matka była klasyczną pianistką, a jeden z jego wujów grał na saksofonie w
orkiestrze Duke'a Ellingtona. Billy urodził się w Wheeling,
koło Pittsburga, w Zachodniej Wirginii. Ojciec był pastorem w kościele
baptystów, zarazem nauczycielem matematyki. Muzyczną edukację Billy zaczął
bardzo wcześnie od skrzypiec - Wtedy miałem dwanaście
lat, zaś potem przeniosłem
się na fortepian, suzafon,
saksofon barytonowy i trąbkę. Ale cały ten
czas szukałem instrumentu, tęskniłem za takim, który byłby, tak to
czułem, dla "mnie". Kiedy byłem
w ostatniej klasie szkoły
średniej, usłyszałem grający trzy przecznice dalej
kontrabas elektryczny. Występował słynny R&B zespół Lloyda Price'a. Bardzo
mi się spodobało jego brzmienie...Właśnie wtedy Billy
zakochał się w muzyce R&B i bluesie. Początkowo grał w
szkolnej orkiestrze symfonicznej, ale został z niej wyrzucony, gdyż, jak
przyznał w wywiadzie w 2009 roku - Chcieli,
żebym grał smyczkiem..
Billy
jednak, pod wpływem wybitnych kontrabasistów jazzowych Ray'a Browna i Charlesa
Mingusa oraz Monka Montgomery'ego, brata słynnego gitarzysty Wesa, zaczął grać
trzymając swój instrument pionowo, szarpiąc struny palcami. Cały czas się uczył, zarówno w
szkole, jak i na estradzie oraz w studiu nagraniowym. Zanim został wcielony do
armii, regularnie w sobotnie popołudnia brał udział w jamach w King
Studios w Nashville, około pięćdziesięciu pięciu mil od bazy w
Campbell.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz