niedziela, 9 października 2022

            Następnego dnia pisze list, który o dziwo do Seattle dotrze dopiero po dwóch tygodniach, a potem Jimi wysyła kolejne dwa, czasem trzy w tygodniu. Zdarza się też kilkutygodniowa przerwa, w czasie niej wraz z gromadą liczącą 325 żołnierzy, odbywa następne szkolenie. Przez kolejne dwa, spokojne miesiące Jimi pracuje jako pisarz w pokoju dostaw w Forcie Ord. A potem mijają kolejne tygodnie, kiedy każdy dzień jest podobny do poprzedniego. Opowiadałem potem - Dopiero w wojsku poznałem prawdziwą nudę. Nie ma nic bardziej monotonnego, niż obieranie kartofli od rana do wieczora...  Jimiemu szczególne nie podoba się praca z ostrym nożem, boi się o swoje długie palce. Jest jeszcze początkującym gitarzystą, ale już na tyle świadomym, żeby chronić ręce.  Ale nie tylko to sprawia, że Jimi sporo wtedy rozmyśla. Co się stanie, gdy zamiast do spadochroniarzy zostanie przydzielony w jednostce do pracy biurowej? Na razie nie ma żadnych wskazówek, co do przyszłości w wojsku. A codzienne ćwiczenia fizyczne, zdarza się, że niemal całkowicie go wyczerpują. Wspominał także, że kiedy zmęczony rzucił się na łóżko i uderzył głową o jego krawędź, stracił na chwilę przytomność. W tym czasie zaczął już otrzymywać żołd w wysokości sześćdziesięciu pięciu dolarów miesięcznie, mógł więc na przepustce opuszczać bazę. Opowiadał kilka lat później, że raz nawet udał się do Monterey na jeden z festiwali jazzowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz