sobota, 30 maja 2020

Thomas & Tom Cats


Walter Harris z zespołu "The Rocking Kings" wspominał - Nigdy nie widziałem, żeby Jimi był na coś zły. Graliśmy w Birdland z facetem z Południa, z Luizjany. Nazywał się Waltz i był bardzo dobry pianistą. Grał z nami przez kilka miesięcy. Nagle ten facet zaczął wszystkiemu zaprzeczać. Chwyciłem gitarę Jimiego i miałem zamiar nią tego faceta uderzyć. Członkowie zespołu stali obserwując co się dzieje, a wtedy Jimi powiedział: 'Walter, to moja gitara. Jak chcesz, możesz go walnąć, byle nie nią'. Rozśmieszyło mnie to...
            Na razie Jimi Hendrix gra z „The Rhythm Kings” na Garfield Funfest. Jak wspominał Charles Woodbury – Przedstawiono nas jako „Charles Woodbury’s Band”, co spowodowało, że koledzy mnie potem opuścili, został tylko Jimi… Został, bo chciał grać. Wtedy też napisał swój pierwszy utwór, który nazwał „Jimmy’s Blues”. Repertuar dla zespołu tworzą Lester Exkano i Charles Woodbury, jak wspominał – Były one w tonacji „C”, zmienialiśmy często tylko ich tempo… Powstały wtedy jeszcze utwory Lestera Exkano: „Naps”, „Closer To You”, „Tee-Bone”, a jeden – „Grandma” był pana Williams, którego syn był w szkole Garfield. Jak dodawał Jimi Hendrix – Pan Williams pomagał nam harmonizować utwory… Jimi gra wtedy także z grupą "Luther Rabb & The Stags", w składzie: Terry Johnson, Bill Stull, Bill Eisiminger oraz Rick Morey - na perkusji, którego bardzo szybko zmienił Al Wyler.
            Jednak to "The Rocking Kings" są wówczas najlepszym zespołem w mieście, choć ich kariera załamuje się w 1960 roku. Jego założyciel Fred Rollins pod koniec 1959 roku odchodzi do wojska. Parę miesięcy później Rollins pojawi się w Seattle na przepustce. Jimi zobaczy go w mundurze z naszywką "Krzyczących Orłów" i pomyśli, że i on powinien pójść do wojska. Tym bardziej, że znalezienie dla niego pracy w Seattle jest wtedy niemal niemożliwe. Wielu jego kolegów na wiosnę 1961 kończy już szkołę średnią. Terry Johnson i Jimmy Williams wstąpią do wojska, zaś Jimi wraz z Anthonym Athertonem chcą iść do lotnictwa. ...Na komisji tylko obrzucili nas wzrokiem i powiedzieli, że nie mamy warunków fizycznych, aby wytrzymać przeciążenia w samolocie odrzutowym - opowiadał bohater tej książki, który po tym postanawia wrócić do grania muzyki.
            Przygoda Jimiego z "The Rocking Kings" niebawem się kończy. Doprowadza do tego afera z dziewczyną Freda Rollinsa. Hendrix podobno ją poderwał, a ona się tym pochwaliła. Pewnej nocy przed występem w Birdland, Jimi zostaje wezwany przez Rollinsa na rozmowę. Wszyscy w zespole wiedzą już co się stało, ale niczego nie robią, by go powstrzymać. Gdy Jimi wchodzi do łazienki, gdzie jest Rollins, pozostali na sali muzycy zastanawiają się, czy będzie się bronił. ...Po paru minutach drzwi się otworzyły - napisał David Henderson - wyszedł Jimi, miał potargane włosy, podpuchnięte oko, z nosa leciała mu krew. Wziął swoją gitarę i bez słowa opuścił klub... Do "The Rocking Kings" nigdy już nie wrócił. Zespół zreszą rozpada się, gdy Rollins idzie do wojska. Spotka się z Jimim, kiedy za parę miesięcy przyjedzie do Seattle na przepustkę w mundurze, a on podziwiać będzie jego naszywkę "Screaming Eagle". I przez chwilę pomyśli o służbie w wojsku.              
            W 1960 roku menedżer "The Rocking Kings" James Thomas z dawnych muzyków "The Rocking Kings" postanawia założyć nowy zespół. Jest w nim głównym wokalistą, a obok Webba Loftona (sax) Lestera Exkano (dr) i Jimiego, dołącza swego siostrzeńca Perry'ego (p) i Roberta Greena (gb). Czasem Hendrix gra też na basie. Opowiadał Charles Woodbury - Pamiętam, że bez samochodu trudno się było nam poruszać, kiedy któregoś dnia szliśmy z naszymi gratami, zatrzymał się samochód i wychylił się z niego James Thomas, mówiąc: 'Wsiadajcie'. Został naszym menedżerem. Myślę też, że to on kupił Jimiemu gitarę... Al Hendrix wspominał - James nazwał grupę "James Thomas & His Tom Cats", więc wszyscy uważali go za szefa. Jimi mówił: 'Wszyscy będziemy zarabiać 15 dolarów za sztukę', ale to było bardzo wątpliwe, rzadko się coś takiego działo. Chłopaki z zespołu zawsze kończą na zero, jedynie James coś z tego będzie miał... Jimi jest w tym zespole drugim wokalistą, choć jak twierdzi nie umie śpiewać. Terry Johnson dodawał – Jimi Hendrix i ja byliśmy kiepskimi śpiewakami. Jedyne, co on chciał robić, to grać na gitarze i wydawać z niej zabawne odgłosy... Grupa zagra jednak zaledwie kilka koncertów w pobliżu Seattle. Kiedy wyjeżdża dalej, do bazy w Larson, nad jeziorem Moses, po raz kolejny samochód zespołu staje w szczerym polu. Jimi odmawia finansowego udziału w naprawie, bierze gitarę i swój mały wzmacniacz i opuszcza zespół. Kilka mil przedziera się przez śnieg, zanim koledzy po uruchomieniu samochodu, nie zabiorą go ze sobą do Seattle.
            Od kwietnia 1961 r. grupa "James Thomas & Tom Cats" występuje w klubie Bors Brumo, ubrana w dopasowane kurtki, garnitury, z krawatami. Tam też powstaje promocyjne zdjęcie zespołu, który gra w składzie: Bill Rinnick i Richard Gaywood (na saksofonie i perkusji), Perry Thomas na fortepianie, Leroy Toots na basie oraz Jimi na gitarze. Dzień przed zdjęciem z pomalowaną na czerwono gitarą Danelectro, Jimi gra inny koncert, za który od Perry'ego Thomasa dostaje pięć dolarów.   
            Kilka dni później frontman i lider grupy James Thomas zabiera ze sobą Jimiego do sklepu Meyers Music na 1st Avenue 1204 i tam wypożycza duży wzmacniacz Fender z dwoma piętnastocalowymi głośnikami. Będzie potrzebny na wielki koncert na powietrzu Annual Seattle Seafair Picnic & Dance zaplanowany na początek sierpnia 1961 roku w Vassa Park. Obaj mają nadzieję, że to będzie to przełom w działalności zespołu oraz przede wszystkim w życiu i karierze Jimiego Hendrixa. Bo dotąd tylko jeden koncert przyniósł im, niewielkie zresztą pieniadze - 35 dolarów, co oznacza, że Jimi otrzymuje około sześciu dolarów za tydzień pracy. I to mimo, że publiczności podobają się występy, zwłaszcza zaś solo Jimiego w utworze "Come On" Earla Kinga. Wtedy jeszcze nie wiadomo, że to jeden z ostatnich występów Jimiego, który opowiadał potem - Nie miałem muzycznego wykształcenia, więc nie mogłem zarejestrować się jako muzyk. Ale grałem tu i tam. W każdym razie, nie wracałem do domu, kiedy nie mogłem pokazać wszystkiego co umiem...
            Leon dodawał - Ray Charles mówił, że jest najlepszym gitarzystą w Seattle. Wszyscy go chwalili. "James Thomas & Tomcats", "The Rocking Kings", "Luther Rabb & The Stags". Szedł grać w piątek, wracał w niedzielę, Był szczęśliwy. W domu mógł robić swoje wariackie eksperymenty, bo był najlepszym gitarzystą w Seattle już jako piętnastolatek. Porzucił pozostałe zainteresowania, gdyż w końcu znalazł to, czego szukał przez całe życie. Gitara pozwalała mu wyrazić najgłębsze uczucia, o których nigdy nie rozmawiał. Dzięki niej był w stanie wyzwolić duszony w sobie gniew. Wszystkie silne emocje, o których nie potrafił rozmawiać, przekazywał za pomocą gitary... Bardziej krytycznie mówił wtedy o sobie Jimi Hendrix - Trochę umiałem grać. Znałem może ze cztery piosenki. Zamierzałem zostać zawodowym muzykiem, ale najpierw chciałem wszystko załatwić, żeby nikt się po mnie nie zgłosił, gdyby akurat właśnie zaczęło się dziać coś ciekawego. Nie miałem żadnego muzycznego wykształcenia, więc nie mogłem zdobyć zawodowego kontraktu...
            Grupa "Thomas and the Tom Cats” nagra jednego singla z piosenkami “Drive, Drive, Drive” oraz ”One Day” (Nolta Records RB-22), który wydany zostanie szesnastego listopada 1961, w czasie kiedy Jimi Hendrix będzie już w wojsku. Steven Roby "prostuje" informację, jaką na stronie 104 zamieściła "Virgin Encyclopedia of R&B and Soul" - w 1961 roku sławny producent Phil Spector nagrał grupę "Ducanes" a w nagraniu “I’m So Happy” umieścił gitarę Hendrixa. W lipcu 1961 r. singiel tej grupy, przedstawicielki stylu "doo-wop", trafi nawet na listę tygodnika Billboard na miejsce 109. ..Niestety to nie było możliwe - zanotował Roby - nie tylko dlatego, że poszedł do wojska w maju 1961 roku, ale zespół "Ducanes" był z New Jersey, Hendrix wciąż wtedy był w Seattle...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz