wtorek, 12 maja 2020

Jimi Hendrix i Charlie Christian

Dzisiaj o gitarze elektrycznej i Charliem Christianie.
Akustyczna gitara, gdy gra w zespole, już jednak Jimiemu nie wystarcza, gra bowiem cały czas i wcale go nie słychać. ...Zagłuszali mnie - opowiadał - Długo nie mogłem skapować dlaczego. Dopiero po kilku miesiącach zrozumiałem, że muszę mieć gitarę elektryczną. Dostałem ją od taty. Musiałem długo go prosić. Ta gitara była dla nie wszystkim... Leon Hendrix dodawał - Miał za sobą próby absurdalnie mocnego uderzania w struny, by dorównać nagłośnionym instrumentom. Raz na jakiś czas ktoś pożyczał mu sprzęt na parę minut, potem jednak brat wracał do wysłużonego akustyka... Krytyk muzyczny Joe Cushley potwierdzał - Gitara elektryczna umożliwiała wydobywanie różnych nowych dźwięków. Paleta barw zdecydowanie się poszerzyła...
            W rzeczy samej, wynalezienie gitary elektrycznej w latach 30. ub. stulecia dało gitarzystom możliwość otrzymania pojedynczych nut i akordów w sposób niemożliwy do zagrania na gitarze akustycznej. To pozwoliło im również konkurować z najgłośniejszymi instrumentami, z trąbką czy perkusją. W jazzie istniały spore możliwości realizacji muzyki na gitarze - od grania solo poprzez małe combo, do rytmicznych sekcji big-bandów. Eddie Durham, Al Casey, Les Paul i Charlie Christian, dzięki możliwościom tkwiącym w elektrycznej gitarze, często korzystając z bluesa, zaczęli tworzyć nowe, nieznane dotąd i fascynujące dźwięki. Durham uważany jest za pierwszego, który używał profesjonalnie gitary elektrycznej w jazzie, już w 1935 roku, ale jego podejście do instrumentu wskazywało, że nadal jest się gitarzystą akustycznym. Casey i Christian robili to jednak inaczej i pewnie dlatego, zwłaszcza ten drugi, miał wielki wpływ na Jimiego Hendrixa.
            Uważany w jazzie za jednego z największych mistrzów elektrycznej gitary Charlie Christian pochodził z Oklahoma City. Pianistka i kompozytorka Mary Lou Williams poleciła go sławnemu promotorowi, producentowi i odkrywcy wielu muzycznych gwiazd Johnowi Hammondowi seniorowi, który opowiadał później - W hotelu Ritz poznałem wysokiego, chudego i ciemnego młodego mężczyznę. Miał na sobie fioletową koszulę i jasne żółte buty. Posłuchałem go i od razu wiedziałem, że jest świetny. Zacznę od tego, że jego gitara brzmiała inaczej. Grał wyjątkowo pomysłowo, choć potrzebował innych wyjątkowych muzyków, którzy go inspirowali... Hammond polecił gitarzystę do zespołu Benny'ego Goodmana w 1939 roku, na jamowanie z Lionelem Hamptonem w Los Angeles. Charlie grał w sekstecie Goodmana, aż do 1942 roku, do swojej przedwczesnej śmierci z powodu gruźlicy. I choć jak wspominał Hampton, Goodman nigdy do końca nie zaaprobował Christiana, to nie kto inny jak właśnie Charlie pomógł mu przejść od Swinga do Bopu. 91 Swoje nowatorskie frazy i struktury melodyczne Christian budował na bazie bluesa ("Solo Flight" nagrane na koncercie w Carnegie Hall z Goodmanem), przekształcając go w nową formę - podobnie zrobi to kilkadziesiąt lat później Jimi Hendrix.
            W 1967 roku Jimi Hendrix przyzna, że Jako bardzo młody chłopiec zacząłem swoją karierę muzyczną grając na perkusji i basie w Seattle... Rzeczywiście, jako nastolatek "wygłupiał się" z basem i perkusją, które należały do jego przyjaciół, zresztą w późniejszym okresie zdarzać się będzie, że zagra i na perkusji, i znacznie częściej, na gitarze basowej - Ale kiedy miałem piętnaście lat, postanowiłem, że gitara jest instrumentem dla mnie... Hendrix widzi też, że bez gitary elektrycznej, jego granie na dłuższą metę nie mieć sensu, zwłaszcza, że jego przyjaciel Pernell niedawno zamienił swoją akustyczną gitarę z grubym, bardzo nieporęcznym gryfem, na instrument elektryczny. Jak jednak go zdobyć, to dla Jimiego było podstawowe pytanie. Na pieniądze od ojca nie bardzo mógł liczyć i nie chodziło tylko o jego niechęć do grania, jak wspominał Leon - Ojciec wciąż na niego wrzeszczał, że z muzyki nie wyżyje. Musisz pracować rękoma.  Jimi zaś odpowiadał 'Tak właśnie pracuję'.  'A co robię, jak gram na gitarze. Nie widzisz? A ojciec: 'Nie pyskuj' i uderzył go w twarz. Al i Jimi skakali sobie do oczu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz