czwartek, 7 maja 2020

Ciąg dalszy rozdziału siódmego.

Jimi słucha wówczas radia regularnie, a to co słyszy stara się zagrać na swojej akustycznej gitarze. Jest ona dla niego kimś nowym w domu. Godzinami do niej mówi, pieści ją, uderza w struny, szuka dźwięku, słucha jak brzmi, jest mu tak droga, że nawet - zasypia z nią na piersi... i nosi do szkoły przewieszoną przez plecy, naśladując postać z filmu, który niedawno widział w kinie. Bohater westernu Nicholasa Ray’a „Johnny Guitar”, którego zagrał Sterling Hayden, dzielił swój czas między rewolwer, a gitarę. Zaśpiewał tylko jedną piosenkę, ale za to niemal przez cały film nosił swoją gitarę na plecach, gryfem do dołu. ...Bardzo to się Jimiemu spodobało, jak ten facet wyglądał z gitarą na plecach – wspominał Jimmy Williams, a Bob Hendrix dodał, że Jimi - Zawsze miał gitarę przywiązaną na plecach, gdziekolwiek szedł...
            Ówczesna dziewczyna Jimiego Carmen Goudy wspominała - Kiedy pytano go, czy umie grać, niezmiennie odpowiadał 'Jest zepsuta'... Z kolei jego kolega Terry Johnson dodawał – Jak pamiętam, miał wtedy turkusową gitarę, którą jakimś cudem odnowił…
            Tamte czasy za kilka lat opisze Jimi Hendrix w swojej piosence "Highway Chile” - Gitara wisi przez plecy na skos, niosą go nogi, nie silnika głos. Włosy swobodnie puszczone na wiatr, łóżka nie widział już chyba od lat. Przed siedemnastką pożegnał swój dom i powędrował w szeroki świat. Bo każdy wie, co powiedział szef: Kamień się toczy – nie dotknie go mech. Włóczęga – tak ludzie nazywają go, lecz ma ta sprawa jeszcze drugie dno: On jest synem szos…Idź, bracie, idź, nikomu nie pozwól się zatrzymać...
            Steven Roby opisał sytuację, kiedy Jimi stanął w obronie swojej "świętości". Szedł kiedyś z gitarą na plecach, gdy zatrzymała go grupka chłopaków grających w piłkę. Jeden z nich podszedł i żądał, aby Jimi dał mu gitarę. Jimi się nie zgodził. Został uderzony, powalony na ziemię i kopnięty, odbierał ciosy, swoim ciałem osłaniając gitarę, jak swój największy skarb. Od tej pory jest jednak bardziej ostrożny i rzadziej nosi gitarę do szkoły. Jego szkolny kolega Mike Tagawa zapamiętał - Pewnego dnia idąc korytarzem zobaczyłem Hendrixa, jak szedł i machał rękami, jakby grał na gitarze. Spytałem, gdzie ma książki, a on uśmiechnął się ciepło i powiedział 'Po co mi książki? Mam gitarę'...
            Gitara, którą wtedy Jimi ma, jest dla niego jednak zbyt trudna do opanowania, jest więc coraz bardziej zniechęcony, a ponieważ nie ma dla niej futerału, więc nosi ją - W papierowej torebce, jak postać z piosenki Chucka Berry’ego „Johnny B. Goode” – zanotuje Charles Cross. Wszystko się zmienia kiedy Jimi Hendrix słyszy w radiu w programie Summerrise'a popularne w 1958 piosenki "Sweet Little Sixteen" (przebój w lutym) i "Johnny B. Goode" (trzy miesiące później). Obie szybko rozpracowuje na gitarze i zapamięta na całe życie. Za jakiś czas wspomni - Kiedy zaczynałem grać na gitarze, miałem 14 albo 15 lat. Grałem u siebie, na podwórku, za domem, a dzieciaki przychodziły i mówiły, że fajnie. Potem gitara znudziła mi się i odstawiłem ją, ale zainteresowałem się nią na nowo po tym, jak usłyszałem Chucka Berry’ego. Uczyłem się wszystkich riffów, jakie tylko wpadły mi w ucho. Nikt nigdy nie dawał mi żadnych lekcji. Uczyłem się z płyt i z radia. Moimi nauczycielami były zdrowy rozsądek i wyobraźnia... Ze swojej koślawej gitary Epiphone, powoli wydobywa melodie, jak wspominał ojciec - Ćwiczył na niej w każdej wolnej chwili. Gitara stała się jego częścią…
            Niewątpliwie prawdziwe w tej historii jest, że wszystkie grające wtedy zespoły swój repertuar opierały na piosenkach Chucka Berry'ego i to nie tylko w Ameryce, ale kilka lat później również w Anglii (The Beatles, The Rolling Stones, The Kinks, The Animals etc). Jimi Hendrix skupia się wtedy na nauce gry na gitarze, zaś w następnych latach będzie mógł przełożyć wszystkie dźwięki, jakie usłyszy wokół siebie na właściwą, indywidualną i własną technikę gitarową i będzie to - jak u Charliego Christiana, Lesa Paula czy Wesa Montgomery'ego styl zupełnie odmienny od innych... Teraz płyt już nie tylko słucha, stara się do nich grać na gitarze, również w domu Pernella Alexandra, który wspominał – Puszczaliśmy płytę Elmore’a Jamesa i staraliśmy się do niej przygrywać…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz