poniedziałek, 4 lipca 2022

            Walker urodził się i wychował w Dallas, zaczynał swoją muzyczną przygodę od śpiewania w chórze w Kościele Św. Ducha, potem ojczym Marco Washington pozwolił mu śpiewać w orkiestrze, a kuzyn K.G. Smith nauczył go grać na bandżo. Amatorsko Walker grał już mając 13 lat i jako uczeń zarabiał 15 dolarów tygodniowo, biorąc w wakacje udział w jednym z "medicine-shows", czyli znanych od XIX wieku w Ameryce pokazów, których celem była sprzedaż "cudownych" medykamentów. Tamten program nazywał się "Dr Breeding's Big B Tonic" - Występowałem tylko ja i facet nazwiskiem Josephus Cook. Był komikiem, opowiadał różne kawały, a ja grałem na bandżo, ukulele itp. Wstęp był bezpłatny. Poza tym wyświetlano nieme filmy. Wjeżdżaliśmy do jakiegoś parku, czy budy, rozstawialiśmy sprzęt i zaczynał się pokaz. Najpierw filmy, a potem śpiewaliśmy numery w rodzaju "Comin' Round The Mountain When You Come". Bluesa prawie wcale nie było. Występowaliśmy przeważnie przed czarną publicznością... Takie były początki T-Bone Walkera, którego muzyka stanowiła później granicę pomiędzy tym, co w bluesie dominowało przed i co nastąpiło po nim. Bez jego stylu gry i bez jego dorobku B.B. King, Buddy Guy, Otis Rush, Chuck Berry, Jimi Hendrix, Stevie Ray Vaughan, James Brown, Isaac Hayes, Lou Rawls i wielu innych artystów nie znalazłoby solidnego punktu oparcia. A sam Walker, w 1935 roku, po wysłuchaniu eksperymentów Lesa Paula, który był jego zdaniem pierwszym "elektrykiem" (Patrz Cz.4 Rd.10), zafascynowany możliwościami gitary elektrycznej, został pionierem ambitnego wykorzystania tego instrumentu w jazzie i bluesie. Wprowadził tym samym elektryczną gitarę do bluesa w stylu Blind Lemona Jeffersona, któremu także, po 1920 roku towarzyszył często w Dallas. Korzyści płynące z energii elektrycznej szybko sprawdziły się na scenie i w nagraniach. Bluesowi gitarzyści byli bowiem pierwszymi, którzy zrozumieli, że gitary elektryczne nie muszą być naśladowcami zelektryfikowanych instrumentów akustycznych, że trzeba wykorzystywać ich własne unikalne brzmieniowo cechy. Walker w 1939 roku dał się także poznać jako wokalista big bandu Lesa Hite'a. Opowiadała Vida Lee - Za kulisami ćwiczył i eksperymentował z gitarą elektryczną. To co robił było bardziej ekscytujące, niż gdyby grał akustycznie, a dźwięk był tak nowy, że ludzie zaczęli o tym mówić...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz