wtorek, 12 lipca 2022

                Akustyczna gitara, gdy gra w zespole, już jednak Jimiemu nie wystarcza, gra bowiem cały czas i wcale go nie słychać. ...Zagłuszali mnie - opowiadał - Długo nie mogłem skapować dlaczego. Dopiero po kilku miesiącach zrozumiałem, że muszę mieć gitarę elektryczną. Dostałem ją od taty. Musiałem długo go prosić. Ta gitara była dla nie wszystkim... Leon Hendrix dodawał - Miał za sobą próby absurdalnie mocnego uderzania w struny, by dorównać nagłośnionym instrumentom. Raz na jakiś czas ktoś pożyczał mu sprzęt na parę minut, potem jednak brat wracał do wysłużonego akustyka... Krytyk muzyczny Joe Cushley potwierdzał - Gitara elektryczna umożliwiała wydobywanie różnych nowych dźwięków. Paleta barw zdecydowanie się poszerzyła...

            W rzeczy samej, wynalezienie gitary elektrycznej w latach 30. ub. stulecia dało gitarzystom możliwość otrzymania pojedynczych nut i akordów w sposób niemożliwy do zagrania na gitarze akustycznej. To pozwoliło im również konkurować z najgłośniejszymi instrumentami, z trąbką czy perkusją. W jazzie istniały spore możliwości realizacji muzyki na gitarze - od grania solo poprzez małe combo, do rytmicznych sekcji big-bandów. Eddie Durham, Al Casey, Les Paul i Charlie Christian, dzięki możliwościom tkwiącym w elektrycznej gitarze, często korzystając z bluesa, zaczęli tworzyć nowe, nieznane dotąd i fascynujące dźwięki. Durham uważany jest za pierwszego, który używał profesjonalnie gitary elektrycznej w jazzie, już w 1935 roku, ale jego podejście do instrumentu wskazywało, że nadal jest się gitarzystą akustycznym. Casey i Christian robili to jednak inaczej i pewnie dlatego, zwłaszcza ten drugi, miał wielki wpływ na Jimiego Hendrixa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz