piątek, 15 lipca 2022

            …Jimi był zafascynowany elektroniką, przelutowywał kable, aby z instrumentu akustycznego zrobić elektryczny – opowiadał Leon, a Terry Johnson przyznawał – Lubił elektroniczne zabawki. Zawsze eksperymentował z techniką… W ramach tej fascynacji elektroniką któregoś dnia Jimi rozbiera radio ojca - Zapytał mnie 'Dlaczego to zrobiłeś?' 'Aby zobaczyć jak to działa, tato'... Leon dodał - Rozmontowanie radia stanowiło początek wyprawy brata w poszukiwaniu dźwięków – niewidzialnych fal radiowych oraz ich częstotliwości. Co można by odkryć, gdyby za nimi podążyć? Brat, kiedy już się na coś uparł, to nieważne, ile razy by nie dostał łupnia, ani jakie zdanie miał na ten temat tata – zazwyczaj był nie do powstrzymania. Praca z tatą w weekendy pozwoliła Jimienu zaoszczędzić parę dolców, poszliśmy zatem we dwóch do Seattle Music, żeby zobaczyć, co znajduje się w naszym zasięgu. Sprzedawca powiedział, że możemy kupić przystawkę elektryczną, ale będziemy musieli sami ją zamontować…

            Jimi przerabia swój instrument i dzięki tej przystawce, z akustycznej gitary robi elektryczną. Opowiadał dalej Leon Hendrix - Jego obtłuczona gitara zaczęła w pewnym momencie przypominać projekt zaliczeniowy z fizyki. Po przyniesieniu do domu przystawki elektrycznej szybko spostrzegł, że przygotowanie tego będzie trudniejsze, niż przypuszczał. Dziury w pudle wybił za pomocą szydła, gdyż nie posiadaliśmy świdra. Okazały się za duże na śruby, toteż okręcił przetwornik taśmą, żeby trzymał się pudła. Metoda zawiodła. Przystawka majtała się przy każdym ruchu gitarą. Poza tym z boku sterczały dodatkowe kable. Gdyby potwór Frankensteina był gitarą, wyglądałby jak instrument Bustera. Najważniejsze było jednak, że przetwornik działał. Z tym, że kiedy brat go zamontował, nie miał w co włożyć wtyku. Nie było szans, żeby uciułać gotówkę na wzmacniacz. Takie urządzenia kosztują kupę forsy, Bustera ledwo było stać na przystawkę. Jimi wykorzystał stary odtwarzacz taty, na którym rodzic słuchał R&B nagrań. W jakiś sposób Busterowi udało się podpiąć pod sygnał pochodzący od igły sunącej po płycie i przełączyć go na głośniki, by przetwarzały sygnał biegnący od przetwornika w gitarze. Wkrótce w domostwie Hendrixów po raz pierwszy zagrała gitara elektryczna. Buster odchylił się i uderzył akord, aż głośniki zaczęły trzeszczeć i buczeć. Wyglądało na to, że mieliśmy nie tylko gitarę elektryczną, ale i przester. Zamiana gramofonu we wzmacniacz gitarowy stała się regułą w weekendy, gdy tata wybywał z domu na cały dzień...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz