Pierwszy zespół, którego członkiem zostaje Jimi Hendrix, choć nie on go założył, nazywa się "The Velvetones" (pierwotna nazwa była "Vibertones"). Na gitarze gra w nim, jego przyjaciel – Pernell Alexander. Trzon zespołu, z Jimim i Pernellem tworzą: Anthony Atherton (as), Robert Green (key), Walter Jones (dr) i Luther Rabb (ts, bars), wszyscy urodzeni w listopadzie, a z wyjątkiem młodszego o trzy lata Anthony’ego, wszyscy rocznik 1942, mieszkający w Madison Valley …Chciałem, żeby w zespole grali wraz ze mną Jimmy, który ładnie śpiewał i Terry, który uczył się wtedy jak grać na klawiszach, ale wyszło co innego – wspominał Pernell - Na początku Jimi był bardzo kiepskim gitarzystą, ale z dnia na dzień coraz bardziej się poprawiał, a sztuczki jakie zaczął ze swoją gitarą stosować wzbudzały coraz większe zainteresowanie ludzi…
Najważniejszą
„sztuczką” Hendrixa stało się granie lewą ręką na praworęcznej gitarze, a także
ekwilibrystyczne przekładanie instrumentu za głowę i szarpanie strun zębami, co
podpatrzył u Raleigha „Butch” Snipesa, podziwianego przez wielu gitarzysty
miejscowej grupy „The Sharps”. Opowiadał Luther Rabb - Mieliśmy skład, który bardzo często się zmieniał, a było w nim czterech
gitarzystów, dwóch pianistów, kilku dęciaków i perkusja. Było to w czasach
rewii, kiedy na każdym koncercie były numery taneczne. Musieliśmy się
przebierać i przyklejać brokat na spodnie, żeby się błyszczały... ...Byli istną zbieraniną, której skład zmieniał
się z tygodnia na tydzień - uzupełniał Leon Hendrix. Pierwsze koncerty
"The Velvetones" odbywają się w szkole. Robert
Green opowiadał - Tata Pernella został naszym menedżerem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz