czwartek, 29 lutego 2024

                 Urzędnik imigracyjny z uwagą przygląda się facetowi ubranemu - jak psychodeliczny szaman... Starannie więc przegląda jego torbę, ogląda jedną zmianę odzieży, satynowe koszule białą i czarną, parę spodni, szczoteczkę do zębów, z uwagą patrzy na pachnący nowością, błyszczący, zielony paszport, który Chas załatwił Jimiemu w Nowym Jorku. Na szczęście nie pyta, ile pieniędzy ma przy sobie gość z Ameryki, byłby pewnie zdumiony, gdyż Jimi miał tylko 40 dolarów, które przed wylotem pożyczył od Charlesa Otisa perkusisty Johna Hammonda Jr. Billy Cox wspominał - Jimi nie miał niczego prócz paszportu, Chandlera oraz nadziei na przyszłość... Zdziwienie celnika budzą, choć tego nie okazuje, antybakteryjny krem do twarzy marki Valderma na trądzik, widoczny na twarzy Jimiego, lakier do włosów i różowe wałki Bayliss. ...Używałam ich - zapamiętała Kathy Etchingham - kręcąc mu włosy. Mimo ostrożności Chasa z gitarą, pogranicznik nadal przygląda się Jimiemu i oglądając paszport, długo się zastanawia. W końcu pyta, co spowodowało jego przybycie do Zjednoczonego Królestwa. Hendrix odpowiada, że jest kompozytorem i przyleciał do Anglii, aby rozwiązać sprawy autorskich honorariów. Jas Obrecht w książce "Stone Free. Jimi Hendrix in London" podaje, że wezwany na pomoc Tony Garland pomógł Chasowi i Jimiemu przekonać oficera służby imigracyjnej na lotnisku, który nie mając możliwości sprawdzenia, czy słowa Amerykanina są prawdziwe (w tamtych czasach nie było w terminalach komputerów), wbił pieczątkę na odpowiedniej stronie paszportu G-1044108 i dodając, że Jimi nie ma zezwolenia na pracę, zaś w przypadku przyłapania go na złamaniu zakazu, zostanie natychmiast deportowany. Przejście przez komorę celną zajmuje jednak sporo czasu. ...Trzymali mnie na lotnisku przez trzy albo cztery godziny - opowiadał Hendrix - Tak, jakbym chciał wszystkie zarobione tam pieniądze wywieźć do Stanów. W pewnej chwili zaczęli nawet mówić o odesłaniu mnie z powrotem do Nowego Jorku, ale w końcu wszystko udało się załatwić...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz