O tych kilku ostatnich tygodniach w
Nowym Jorku jesienią 1966 roku więcej w następnym rozdziale, a teraz o tym, jak
powstało nowe imię Hendrixa, pod którym zasłynie, czyli "Jimi", choć
ja używam go od początku tej książki. Opowiadali o tym Carol Shiroky i Chas
Chandler. Najpierw Kim, czyli Carol Shiroky, która choć wtedy już nie była
razem z Hendrixem, jednak co nieco wiedziała. Po latach przyznała, że
już na tablicy przed Café Wha? znalazło się imię Hendrixa
pisane nie "Jimmy", a jako "Jimi" - Dlaczego tak się stało dodała -
nie wiem... ...Przez całe życie Hendrix bawił się słowami, używając nietypowej
pisowni - zauważył Keith Shadwick - Jego
imię Jimi powstało być może pod wpływem panującej wtedy wśród Murzynów mody na
pisownię. Wystarczy spojrzeć na listę muzyków, którzy w 1965 roku wzięli udział
w nagraniu albumu “The Heliocentric
Worlds of Sun Ra Volume
Był wśród nich
perkusjonista "Sun Ra Arkestra" Jihmi, czyli Jimmy Johnson. To on
namawiał Hendrixa, aby skrócił imię z Jimmy na Jimi, który wspominał, że to
samo zaproponował mu Chandler – Chas zawsze był przekonany o swojej racji. Faktycznie,
nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy, aby tak zrobić, choć parę razy użyłem
go (imienia Jimi - przyp. aut.) w
Nowym Jorku... Dopiero wtedy, pod wpływem Chandlera, jak zauważył
Steven Roby - Definitywnie Maurice James
przemieniał się w Jimmy'ego Jamesa i z Jimmy'ego w Jimiego... Sam zaś Chas
dodawał - On sam się nazwał Jimmym
Jamesem, choć jego prawdziwe nazwisko brzmiało James Marshall Hendricks. Właściwie
to nie pamiętam, czy zmieniłem mu nazwisko z Hendricks na Hendrix, ale na pewno
zmieniliśmy mu imię z Jimmy na Jimi. Wysilaliśmy nasze mózgi, aby wymyślić
nazwę dla zespołu, ale nie stało się to zanim w zespole nie znaleźli się Mitch
i Noel. Jimi miał wprawdzie trochę wątpliwości co do nazwy grupy, ale
powiedziałem, że wkrótce to i tak nie będzie miało znaczenia...
Grupa "Jimi
Hendrix Experience" pojawi się dopiero w Anglii, za kilka tygodni, a
wersję Chandlera dotyczącą imienia "Jimi" potwierdziła Carol Shiroky
- To Chas Chandler zaproponował, aby
Jimmy James zmienił się w Jimiego Jamesa. Stało się to krótko przed naszym
rozstaniem, gdy Jimi zaczął spotykać się z Lindą Keith. Ona też była coraz
bardziej zainteresowana leworęcznym gitarzystą...
Skoro
przypomniałem Carol
"Kim" Shiroky, to o końcu jej stosunku z Hendrixem, na forum Okolice
Bluesa napisał wielki fan i znawca działalności Hendrixa ukrywający się
pod pseudonimem "Agrypa". Pozwalam sobie tę opinię, po niewielkiej
zmianie zacytować - Kiedy Kim zarzuciła
Jimiemu zbyt bliskie stosunki z Lindą Keith, Jimi strasznie się zdenerwował.
Jak opowiadała walnął o podłogę swoim nowym Stratem tak mocno, że gitara rozleciała się na kawałki i wyszedł.
Myślę, że ona stworzyła tę opowieść po latach. Rozstali się w połowie lipca, a
na tym, kupionym z początkiem lipca Stratocasterze
Jimi na sto procent grał jeszcze cały sierpień i najprawdopodobniej tę właśnie
gitarę zabrał do Anglii... Co do gitary, nie mogę jednak zgodzić się z tą
opinią, uważam bowiem, że do Anglii Jimi zabierze gitarę, którą Linda Keith
"pożyczyła" od Keitha Richardsa. ...Carol
Shiroky - napisał dalej "Agrypa" - nadal regularnie chodziła do Wha?
i kręciła się w pobliżu tego towarzystwa, ale z Jimim nic już jej nie
łączyło...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz