wtorek, 6 lutego 2024

             Bryan "Chas" Chandler kilka dni po swoim solowym występie, zmarł 17 lipca 1996 roku wskutek wylewu. Osierocił dwóch synów: Steffana (z pierwszego małżeństwa) i Alexa oraz dwie córki: Elizabeth i Katherine, z drugiego.

            Wkład Chasa Chandlera, który jeszcze nie raz pojawi się na stronicach tej książki, także w tomie drugim, w karierę, także na życie Jimiego Hendrixa, był ogromny. Jak wspominał - Jimi miał naturę buntownika. Jak wyglądał i w jaki sposób rozmawiał z ludźmi, to były dwa różne jego oblicza, więc od razu wzbudzał zaciekawienie. Ludzie starają się odkryć, jaki ukrywa sekret człowiek dziki na scenie, a poza nią cichy i spokojny. Dziewięćdziesiąt procent uważa, że to promocja (PR), lecz on taki naprawdę był. Choć oczywiście, później doradzałem mu w pewnych sprawach, aby był efektywniejszy. Wystarczyło iść na próbę lub koncert i było to widać, jak się zmieniał...

            Jimi dogadując się z Chandlerem chce jednak wiedzieć, co się stanie z jego kolegami z "Blue Flames". Linda Keith zapamiętała - Reszta chłopaków myślała, że pojadą z nim, ale Chasa interesował tylko Jimi. Myślę, że od razu miał wizję tego kim jest Jimi i to nie był "Jimmy James & Blue Flames"... Chas odpowiedział Jimemu - Nie potrzebujesz ich. W Londynie stworzę dla ciebie zespół. Z nazwą "Blue Flames", też możesz dać sobie spokój. Mamy naszą własną "Blue Flames"... Chandlerowi chodziło o grupę, która towarzyszyła wokaliście i pianiście Georgiemu Fame, w której grał (jeszcze w tym czasie) Mitch Mitchell, który niebawem, w Anglii zostanie perkusistą tria Hendrixa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz