Na
inaugurację "The Screaming Nighthawks" otwiera występy
najpopularniejszej w okolicy grupy "The Seventh Sons", w której gra
Buzzy Linhart. ...Złapałem okazję w
zespole Johna Hammonda Jr., w Cafe Au Go
Go - pamiętał Hendrix - Tam było
świetnie, bo sufit jest bardzo nisko i aż lepi się od brudu. Mogłem dosłownie
przykleić do niego gitarę. Było jak na wojnie. Jakby ktoś rzucał bomby dymne!...
Tego wieczoru pierwszy set występu Hammonda i Hendrixa obejmuje kilka
tematów z albumu “So Many Roads”.
Jimi gra rozluźniony, bardziej, niż to było w Café Wha? John Hammond
Junior, choć sam potrafi całkiem nieźle zagrać na gitarze, docenia umiejętności
Hendrixa, wiele razy oddając mu pole, tylko śpiewa lub gra na ustnej
harmonijce. ...W tydzień po naszej
inauguracji, nie grałem nawet na gitarze, grałem tylko na harmonijce i
śpiewałem. On grał na gitarze - uzupełniał Junior - Dodatkowym gitarzystą był Randy Wolfe, który później nazywał się Randy
California. Poznałem wtedy Jimiego dość dobrze. Byliśmy tam jednak nie dłużej
niż dwa, czy trzy tygodnie. Ale to była prawdziwa sensacja. Ja już wcześniej
byłem znany w tej okolicy, lecz Jimi Hendrix, nie można było tego nie zauważyć,
był niesamowity. Wówczas nazywał się Jimmy James, a jego mały zespół "Blue
Flames"... ...Kiedy akompaniowaliśmy Johnowi Hammondowi, biegaliśmy między
Café Wha? i Café Au Go Go - opowiadał Randy California - Graliśmy jego dwa sety oraz pięć naszych. To
były bardzo męczące noce... Jimi wspominał
później tamte wydarzenia – Hammond grał i
śpiewał z tak wielkim uczuciem. Kiedy go poznałem, okazało się, że nie tylko
jest przystojny, ale też ma ręce, palce i duszę, aby grać bluesa. Jest jednym z
najmilszych osób, jakie kiedykolwiek spotkałem. John jest dżentelmenem i tak
też mnie traktował... John Hammond uzupełniał – Jimi zachwycił mnie, poza sceną był słodkim i w zasadzie bardzo
skromnym facetem, który w muzyce osiągał radość. Uważam, że był w swoim rodzaju
jedyny...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz