środa, 28 lutego 2024

 

            Przez kilka godzin lotu niespełna 24-letni Hendrix i starszy od niego o 4 lata Chandler intensywnie ze sobą rozmawiali o wszystkim ważnym, głównie o tym, jak najszybciej osiągnąć zamierzone cele. Pierwszym z nich było - skompletować zespół akompaniujący - jak  to podsumował "H" Parker, jeden z "roadies", czyli technicznych przyszłego zespołu. Dyskutowali o tym, jak duży ma być ten angielski zespół, bowiem Jimi obawiał się o swój śpiew i najchętniej znalazłby kogoś, kto by go w tym zastąpił. Sprawa druga, niemniej dla obu ważna, to było jak najszybsze nagranie piosenki "Hey Joe" i jej wypromowanie. Chas Chandler obawiał się, że zanim nagra ją Jimi, piosenkę w Anglii ktoś odkryje i "sprzątnie im sprzed nosa", potencjalny wielki przebój. Z wykonania Hendrixa znał także "Wild Thing", piosenkę wylansowaną na Wyspach przez brytyjski zespół "The Troggs". Chas – Jimi w samolocie martwił się, jak jego amerykański styl gry podejdzie facetom z Anglii, więc postanowiłem, że z lotniska pojedziemy do Zoota Money’a, który mieszkał po drodze do miasta. Pomyślałem, że kiedy pozna Zoota, pozbędzie się obaw, co do brytyjskich muzyków... Najpierw jednak trzeba było przejść przez kontrolę paszportową na londyńskim lotnisku i to tak, aby nikomu z brytyjskich urzędników w ubraniu, zachowaniu, czy w papierach Hendrixa nic nie podpadło. ...Do Londynu przywiózł go Terry McVay, mój menedżer i przyjaciel - opowiadał wokalista "Animalsów" Eric Burdon. Terry (Taeey) McVay, był menedżerem ostatniej trasy "Animalsów" w USA, towarzyszył Jimiemu i Chasowi w drodze do Londynu, wspominał, że gdy przechodzili przez kontrolę celną, niósł gitarę Jimiego, białego Stratocastera od Lindy Keith – Nie chcieliśmy, aby ktokolwiek wiedział, że ma zamiar pracować. Hendrix, Chandler i ja siedzieliśmy w klasie ekonomicznej we trzech. Za bilety zapłacił Jeffery. Częścią mojego zarejestrowanego bagażu był biały Strat Jimiego. On nie miał pozwolenia na pracę w Anglii, ja byłem obywatelem brytyjskim, więc nie było z tym problemu... Hendrix z gitarą zapewne zostałby przez urzędnika imigracyjnego zatrzymany - Jego wiza nie pozwalała na podjęcie w Zjednoczonym Królestwie jakiejkolwiek pracy, wskazywała na to pieczątka w jego paszporcie... Chandler - Miał tylko wizę turystyczną i to na siedem dni. Nikt nie mógł się zorientować, że Jimi przyjechał tu, żeby grać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz