Oto co dalej opowiadał Chas Chandler – Zespół "The Blue Flames" zupełnie mnie nie interesował. Był tylko grupą towarzyszącą, która brzmiała tak, jakby Jimi spotkał ją dopiero dzisiaj. Basista był palantem, a perkusista nie potrafił grać. Powiedziałem więc, że z nikim więcej nie podpiszę kontraktu. To nie ma sensu. Miał świetnego drugiego gitarzystę - chłopaka, który miał zaledwie szesnaście lat i nazywał się Randy California, zdobył sławę z amerykańską grupą "Spirit". Randy California był miłym dzieciakiem, ale on chciał tylko grać bluesa, a ja nie myślałem, że to byłby dobry sposób na to, aby Jimi Hendrix odniósł sukces. Wiedziałem, że z Jimim nie było już miejsca dla innego gitarzysty. A poza tym co do Jimiego miałem inne plany...
Co do talentu Jimiego
Hendrixa Chandler był bowiem pewien. Wiemy już też z przytoczonych wypowiedzi,
że co do reszty muzyków z jego zespołu, który wówczas obserwował, jego opinia
była także ugruntowana. Wspominał Randy California – Po pierwszym spotkaniu z Chasem, Jimi zapytał, czy pojadę z nim. Myślę,
że chciał tego, abym był częścią jego zespołu w Anglii, sugerując, że
moglibyśmy grać więcej bluesów z Delty. Ale Chasa nie interesowałem, jego
interesował tylko Jimi. I stało się oczywiste, że znalazłem się wtedy tylko
dlatego, ze Jimi tego chciał. A ja przecież i tak nie mógłbym polecieć do
Anglii, miałem wtedy tylko piętnaście lat, zapytałem moich rodziców, a oni
odpowiedzieli 'Nie'...
Zatem
Hendrix już wie, że młodzi muzycy z "Blue Flames" nie mają szans, aby
z nim polecieć do Anglii, chciałby jednak mieć przy sobie kogoś do kogo ma
pełne zaufanie. Dzwoni więc do starego przyjaciela do Nashville. Wspominał Billy
Cox – Nie kontaktowaliśmy się ze sobą przez rok i nagle
jesienią 1966 roku zadzwonił do mnie mówiąc, że jest jeden gość, który chce go
zabrać ze sobą do Anglii. 'Chce zabrać mnie ze sobą do Europy i zrobić ze mnie gwiazdę. Mówiłem
mu o tobie. Przyjedziesz do Nowego Jorku?' Cóż, nie mogłem, miałem tylko trzy
struny w moim basie i pożyczony wzmacniacz. On dodał: 'Zrobię to i wyślę po
ciebie'. Ale to nie wyglądało na nic wielkiego. Powiedział więc: 'Dobra, lecę do Europy i kiedy mi się uda, przyślę po ciebie'. I tak
zrobił - choć zajęło mu to dwa lata. A przez ten czas otrzymałem od niego jedną
pocztówkę... Do następnego spotkania Hendrixa z Billym Coxem dojdzie dopiero w 1969
roku.
Po
latach Leon Hendrix będzie opowiadał o tamtym okresie w życiu swego sławnego
brata - Był szczęśliwy, kiedy był z
"Jimmy James & The Blue Flames". Zarobił 100 dolarów za tydzień,
miał samochód i dziewczynę. Wszystko zmieniło się kiedy Chas Chandler wszedł do
Cafe
Wha?... A Jimi Hendrix doda później – Śniło mi się, że coś się wydarzy w 1966, bo
taki numer widziałem we śnie. Szczęście uśmiechnęło się do mnie, gdy Chas
Chandler, basista The Animals, zjawił się na naszym występie. Chas spytał, czy
chciałbym pojechać do Anglii i założyć tam nowy zespół. Wyglądał uczciwie, a ja
nigdy nie byłem w Anglii...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz