sobota, 17 lutego 2024

             Co do wspomnianego już wielokrotnie wianuszka kobiet, przychodzących na występy do klubów i które go po nich wówczas (i nie tylko wówczas) otaczały, Jimi wspominał - Village było wspaniałe. Miałem dużo wolnego czasu, grałem tylko wieczorami. Nocowałem u poderwanych dziewczyn... Były oczywiście i te bliskie, z którymi Hendrix wtedy w Nowym Jorku utrzymywał kontakty w miarę regularnie. Latem 1966 roku, oprócz Faye Pridgon, Carol Shiroky i Lindy Keith, do grona bliskich przyjaciółek zaliczały się także Emeretta Marks, która wzięła udział w scenicznej wersji “Hair”, wspominała zresztą później – Widziałam go parę razy w Village. Sama śpiewałam wtedy z "The Blues Project"... oraz biała piosenkarka Jeanette Jacobs. Przyjaźni się ona z Jimim, niemal od jego pierwszych dni w Nowym Jorku. Opowiadała - Kiedy go spotkałam, miał tylko dwie pary spodni, dwie koszule i gitarę. To było wszystko co posiadał. Ale miał przeczucie, że będzie gwiazdą. 'Będę wielki' mówił i to zanim poznał Chasa...

            Jimi Hendrix z Jeanette Jacobs, choć nie pisało o tym wielu jego biografów, spotykał się  i spotykać będzie w Nowym Jorku i później w Los Angeles, zanim zostanie wielkim sławnym "Jimim Hendrixem". Razem będą chodzili na różne przyjęcia. ...Pytał: 'Co byś chciała?' - opowiadała Jeanatte - 'Co masz na myśli?' mówiłam, a on na to: 'W następnym pokoju, możesz dostać coś za darmo'. Zapytałem, kim oni byli, ci co przynieśli mu "za darmo", a on powiedział, że fani, którzy chcieli, by się naćpał. To go jednak nie martwiło, mógł się podłączyć. Było tam wszystko co można wymyślić - "uppers and downers", "white lightning", "purple hearts", bierz co chcesz. Nie mógłbyś w to uwierzyć, ale on myślał, że może wziąć wszystko, co tylko zechce. To jednak było smutne, że ludzie, którzy go kochali chcieli go zabić. Oczywiście nie celowo. Był idolem, może geniuszem, a oni myśleli, że on może wszystko wziąć. Lubił wprawdzie eksperymentować, ale nigdy nie brał niczego poza 'kwasem'. Jimiego nigdy nie widziałam z igłą... (czyli z heroiną - przyp. aut.)

            Dziesiątego grudnia 1969 roku Jeanette Jacobs będzie z Jimim w Toronto na finale rozprawy w sprawie przewozu przez granicę do Kanady narkotyków i uwieczniona zostanie na zdjęciu, jak pokazuje znak "V" - zwycięstwa Jimiego (dokładnie - pomyślnego dla niego werdyktu sądu). Głos Jacobs pojawi się na koniec "Voodoo Chile", kiedy powie: 'Bar jest zamknięty', wystąpi też w chórku śpiewając w piosence w stylu Curtisa Mayfielda "Have You Ever Been (To Electric Ladyland)", a gdy Eddie Kramer odtworzy jej to nagranie, Jeanette podskoczy z radości i zacznie wołać: 'Śpiewam, śpiewam'...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz