czwartek, 19 października 2023

 

           Zmęczony graniem tego samego i tak samo, Jimi próbuje tworzyć własne utwory, tak to wspominał - Chciałem stworzyć własną scenę, dzięki czemu mógłbym grać moją muzykę, a nie stale te same riffy... W sobotę siódmego maja 1966 roku "King Curtis & The Kingpins" występują w nowojorskim hotelu Sheraton na 7th Avenue w Metropolitan Ballroom, po raz ostatni z Jimim Hendrixem. Opowiadał Dean Courtney - Przyszedł do mnie Jimi, pytając, czy mógłbym mu pożyczyć smoking. Wkrótce potem wrócił, zły i zdenerwowany. Swoim piskliwym głosem Snagglepussa powiedział: 'Wyrzucił mnie. Powiedziałem Kingowi  Curtisowi, by mnie pocałował w tyłek'. Powiedział wówczas, że King zażądał, aby pojawił się w smokingu. I zrobił to na scenie, przed tłumem ludzi, no więc Jimi po prostu wyszedł...

            Bobby Womack opowiadał, że Hendrix wiele razy naruszył nakazy Kinga, tak samo zresztą jak w czasie, kiedy grał w zespole Richarda - King Curtis mówił: 'Chciałbym, abyś założył krawat', a on pracował bez krawata. Rękawy od koszuli zawsze mu luźno zwisały. Mówiłem: 'Zapnij spinki, i ubieraj się schludnie'. On na to odpowiadał: 'Ja tak lubię'. Odwracał gitarę i zasłaniał Kinga Curtisa. Kiedy zaczynał grać zębami, otrzymywał owację, bo myśleli, iż jest szalony, lecz artysta na przedzie sceny myślał, że on kradnie mu show... Jimi dodał – Osiągnąłem punkt, w którym lepiej było, bym został głupkiem, aniżeli nie miałbym spróbować. Ryzykujesz starając się być inny, ale tylko w ten sposób próbujesz osiągnąć marzenia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz