poniedziałek, 16 października 2023


           Ostatnia sesja w studiu Kinga Curtisa z ewentualnym udziałem Jimiego Hendrixa przypadnie na środę trzeciego sierpnia 1966 roku, kiedy ten pierwszy w studiu Atlantic zrealizuje słynne tematy "The Girl From Ipanema" oraz "Moonglow", oba trafią na jego album "That Lovin' Feeling" (Atco LP33-189). Ale tu także nie ma pewności, czy Jimi brał w niej udział. O tę płytę wydaną w Szwecji, w 1968 roku jeden z miejscowych reporterów zapytał Hendrixa, który odparł - Na tej płycie w studiu grało wielu gitarzystów. Na wielu ścieżkach, ja nie zagrałem żadnej nuty. To płyta Kinga Curtisa... Wątpliwości jednak pozostały, zaś archiwista Ray Simonds, specjalista od nagrań Curtisa opisał tę płytę, brzmiącą bardzo typowo dla lidera - Jednak bardzo trudno jest rozpoznać jakiegokolwiek gitarzystę. Jest tak w połowie drogi... I naprawdę trudno jednoznacznie określić, jaki gitarzysta zagrał w tamtych sześciu utworach. Kiedy Jimi stał się bardzo popularny, a zwłaszcza po jego śmierci, nazwisko Hendrix pojawiało się również na płytach, z którymi nigdy w życiu nie miał do czynienia. W wielu zaś przypadkach, jego udział był wątpliwy.

            Doris Troy wykonawczyni wielkiego przeboju "Just One Look", który powstał w czasie, kiedy King Curtis angażował Jimiego, twierdziła, że po wielkim sukcesie w 1964 roku R&B kompozycji “Soul Serenade”, brzmienie jego saksofonu mocno złagodniało, no i Jimi zainspirowany jego stylem, stara się upodobnić brzmienie gitary do saksofonu Curtisa. Gra wówczas na modelu Fender Telecaster i w najwyższych nutach, stara się grać melodię jaką wydobywa saksofon tenorowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz