piątek, 27 października 2023

 

            Kiedy Jimi decyduje się na zmianę otoczenia z Harlemu na Village, ta część Nowego Jorku jest uważana za bastion muzyki folkowej. Właśnie w okolice MacDougal Street przeniesiono istniejącą wiele lat temu tradycję śpiewania w Washington Square Park, pieśni folkowych. Od roku 1960 śpiewacy, uliczni grajkowie, także tłumy fanów tej muzyki gromadzą się już w Village. Regularnie występują tu: James Taylor, wspomniany, od 1959 roku mieszkający tam Richie Havens, często także ówczesny idol Hendrixa - Bob Dylan. Folk zresztą jest główną częścią życia muzycznego Greenwich Village od lat 30. XX wieku. Dwie dekady później, czyli na przełomie lat 50. i 60., społeczne ruchy o prawa obywatelskie, rozlewające się przede wszystkim po wielkich centrach USA, jeszcze bardziej zwiększyły zainteresowanie tą muzyką, zwłaszcza pieśniami protestu, które w kulturze folkowej zawsze pełniły znaczącą rolę. Woody Guthrie, czołowy bard tej sceny, a także Peggy i Peter Seeger, gromadzili wokół siebie mnóstwo młodych naśladowców i wyznawców, zbierających się w małych barach i kawiarniach wokół Bleecker, czy MacDougal Street. Te zaś miejsca stały się scenami dla ich następców: Buffy Saint-Marie, zespołu „The Limitiers”, Toma Paxtona, Pila Ochsa, "Chad Mitchell Trio", czy „Rooftop Singers”. Wśród tych niewielkich lokali w Village szybko największą sławę zdobyły: The Commons, The Third Street, The Cock’n’Bull (później przemianowana na The Bitter End), Café Raffio, The Gaslight Café, a także The Village Gate i The Village Vanguard (w tych obu mieszano folk z jazzem, występowali komicy, poeci, prezentowano fragmenty sztuk), One Washington Place (dekadę wcześniej mieściło się tu Café Society Downtown) oraz Page Three.

            W niektórych z nich, z akustycznym repertuarem, występowali także czarni artyści, zarówno starzy bluesmeni jak Lightnin' Hopkins, jak też nowi, młodzi folkowcy w rodzaju Lena Chandlera. Co zabrzmi paradoksalnie, młodych białych mieszkańców Village nie interesuje wówczas elektryczny miejski blues z Chicago, czy z Detroit. W zamian, szukają oni nagrań autentycznych czarnych wykonawców bluesa wiejskiego z lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku, takich jak: Robert Johnson, Mississippi John Hurt, Son House, Bukka White, Skip James, czy Tampa Red. Akceptowani są także czarni artyści z lat czterdziestych ub. stulecia, tacy jak: Lightnin' Hopkins, czy John Lee Hooker, którzy w Village często występują i mają tu wielu fanów. Zaś od elektrycznych dokonań Muddy'ego Watersa, większym tu zainteresowaniem cieszy się jego album “Muddy Waters – Folk Singer”, którym firma Chess stara sie dotrzeć do nowych odbiorców, a więc do tej nowej, białej folkowej fali. Bo też przypomina ona zarówno muzycznie, jak i swoim przesłaniem to, co czarni artyści tworzyli w Delcie Mississippi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz