środa, 2 października 2019

Wild Thing


Jimi Hendrix swoją interpretacją piosenki "Wild Thing" zaskakiwał zarówno fanów, jak też dziennikarzy i recenzentów. Przypomnę, że wykonując ją na festiwalu w Monterey podpalił i rozbił gitarę.
Dzisiaj opowieść o tym, jak powstała ta piosenka "Wild Thing" - wielki przebój grupy "The Troggs": 2 miejsce na listach przebojów w Wielkiej Brytanii (28 maja 1966 roku) oraz pierwsze miejsce w USA (30 lipca 1966) i jak znalazła się w repertuarze Jimiego Hendrixa (jeszcze w Ameryce, przed wyjazdem do Anglii). Twórcą "Wild Thing" był Chip Taylor, młody wówczas kompozytor, u którego zamówiono piosenkę dla zespołu "Jordan Christopher & The Wild Ones".
Chip Taylor bierze więc gitarę do ręki i zaczyna brzdąkać. ...Akordy musiały być tak proste jak choćby do "Blue Suede Shoes" - opowiadał dalej - Poddałem się zatem strumieniowi świadomości, czekając, może się pojawi coś magicznego i nagle wyłonił się pierwszy wers - 'Dzikusko spraw, by moje serce śpiewało'. Nie wiedziałem jednak, co z tym dalej zrobić. Znałem nagrania firmy Stax Records, wiedziałem więc, że trzeba zostawić pauzę i dodać 'Dzikusko. myślę, że cię kocham'. Co dalej, znowu nie wiedziałem, ale najlepszym rozwiązaniem była cisza. Osiem minut zajęło mi napisanie zwrotki i refrenu, no i spodobało mi się to, co powstało. Nie chciałem jednak mocniej naciskać, lepiej było powoli obserwować, co się z tego wyłaniało... Pierwsza część nowej piosenki była niemal gotowa. Co robić dalej? ...Poczułem się naprawdę dobrze - wspominał Taylor -  ale nie wiedziałem co zrobić w drugiej zwrotce. Utkwiłem w tym i nie mogłem ruszyć dalej...
Na wieczór tego dnia Taylor miał już zamówione Dick Charles Recording Studio, w którym swoje demo sławnych piosenek często nagrywała para Gerry Goffin i Carole King. W tym studiu ma zostać nagrana sesja jakiegoś wykonawcy country. Taylor dzwoni więc do inżyniera Rona Johnsona i prosi, żeby na siedemnastą miał włączone już mikrofony i był przygotowany na wszystko. Już w studiu Taylor siada na stołku i prosi o wygaszenie wszystkich świateł, wspominając - Zupełnie nie wiedziałem, co dalej zrobić. Postanowiłem więc poddać się emocjom. Zdecydowałem, że będę śpiewał to, co mi przyjdzie do głowy...  Taylor opowiadał dalej, że pięć minut później powstał kolejny fragment - 'Dzikusko, wiem, że cię kocham, ale chcę wiedzieć to na pewno, więc chodź i mocno mnie przytul, rusz mnie'. Kiedy przesłuchiwałem taśmę po raz pierwszy zacząłem wybijać rytm na tamburynie i stukać nogą o podłogę, a Ron dmuchając w trzymaną w dłoniach trzcinę wydawał odgłos podobny do okaryny... Nie ukrywał, iż był zachwycony ale i trochę przerażony, że jest katolikiem i aż tak się w tekście obnażył - Kiedy wróciłem do domu, zadowolony z siebie postanowiłem zagrać tę piosenkę mojemu bratu Jonowi. Zrobiłem to, a on padł na podłogę i zaczął się potwornie śmiać. 'Z czego się śmiejesz' spytałem. On na to: 'To najlepsza piosenka, jaką kiedykolwiek słyszałem. I nie tylko jest zabawna, ale też serio pełna seksu, surowych emocji...
O tym, jak piosenka "Wild Thing" zainteresowała Jimiego wspominała Carol Shiroky, z którą Hendrix mieszkał wówczas w hotelu Lenox - Przyszedł kiedyś w nocy i spytał, czy słyszałam tę piosenkę. Chyba dzień później nadano ją w radiu... Jimi używając wazeliny zakręcał swoje długie włosy w loki. ...Kiedy usłyszał ją w radiu, wyskoczył z łazienki, całkiem goły, szybko podłączył swoją gitarę i zaczął grać - dopowiadała Shiroky - Polubił tę piosenkę, muzyka była dla niego łatwa, posłuchał raz, dwa, czy trzy razy i była już gotowa… Bo też, jak słusznie zauważył David Henderson - Dla kogoś kto lata spędził na zgłębianiu czarnej muzyki, od bluesa do R&B, odkrycie białego rocka było równie fascynujące... (Tom 1 - Część IV: Rozdział 12)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz