piątek, 4 października 2019

Pierwsze występy we Francji

Dzisiaj krótki fragment z rozdziału siódmego części pierwszej drugiego tomu książki "Jimi Hendrix Szaman Rocka" - o pierwszej zagranicznej trasie "Jimi Hendrix Experience" we Francji, w październiku 1966 roku. Zapraszam.
Samolot z ekipą wylądował na Le Bourget pod Paryżem około jedenastej przed południem. ...Naszą pierwszą trasę rozpoczęliśmy niezbyt szczęśliwie - wspominał Noel - Najpierw okazało się, że samolot jest opóźniony, a po przylocie, że zaginął bagaż z głośnikami. Potem musieliśmy śpieszyć się do paryskiej Olympii, w której mieliśmy zaplanowaną próbę na którą zostali zaproszeni przedstawiciele prasy. Wszyscy, włączając w to Chasa, nosiliśmy sprzęt, liczyliśmy każdy grosz, denerwowaliśmy się i modliliśmy. Na pierwszej trasie to my i Chas byliśmy technicznymi. Przenosiliśmy sprzęt z samolotu, okrycia itd. A kiedy nadchodziła pora, aby całość ustawić na scenie, Jimi i Mitch znikali. Ale byliśmy szczęśliwi, ponieważ mogliśmy grać i mieliśmy co jeść... Jakie uczucia musiały wówczas  targać Jimim, który ze swoim zespołem jeszcze nie występował publicznie, a teraz niemal jak gwiazda wchodził na scenę tego wielkiego teatru? Noel - Nagle byliśmy w trasie znając tylko trzy piosenki. Te pierwsze koncerty były jednak dziwne. Byliśmy w autobusie. Suportowaliśmy Johnny'ego Hallyday'a, podróżującego osobno swoim Aston Martinem. Reszta z nas była w tym rozklekotanym starym wozie... Mitch podał, że Johnny jeździł wtedy samochodem Mustang.
Główną gwiazdą tego krótkiego tournee był oczywiście Johnny Hallyday. We Francji cieszy się wówczas nieustanną popularnością, ma na koncie osiemnaście platynowych albumów i sprzedał ponad 100 milionów płyt. W latach sześćdziesiątych był gwiazdą na miarę "The Beatles" (choć zapewne jedynie we Francji i może jeszcze w kanadyjskiej prowincji Quebec), gwarantującą, że gdziekolwiek się pojawi, przyciągnie tłumy. Śpiewał i mówił wyłącznie po francusku, no i rodacy go kochali, zaś tamtejsze media wręcz absurdalnie go hołubiły. Jak to ładnie ujął Agrypa na portalu Okolice Bluesa - We francuskich mediach Jimi ginął w porażającym blasku Johnny'ego... Wtedy oczywiście, jeszcze tak.
Co było dalej? O tym w tomie drugim książki "Jimi Hendrix Szaman Rocka". Oficjalna premiera - 18 października na "Jimiway Blues Festival".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz