niedziela, 13 października 2019

Like A Rolling Stone


Tom 1 - Część IV: Rozdział 15
4 sierpnia 1966 roku.
Chas dodawał – Tego popołudnia w Café Wha? Jimi był takim facetem, którego twórczy potencjał zaskoczył mnie. Przekonała mnie  o tym nie tylko jego wersja piosenki “Hey Joe”, ale i druga, którą wtedy wykonał, a w niej pokazał swój ogromny talent, “Like A Rolling Stone”. Znałem dobrze Dylana i lubiłem jego utwory, lecz “Like A Rolling Stone” była piosenką, która do mnie niezbyt docierała. Pewnie dlatego, że śpiewał ją Dylan, nie bardzo rozumiałem, o co w niej chodzi. Jimi zrobił to z takim przekonaniem, że wszystko dla mnie stało się jasne. Pierwsze moje wrażenie, gdy usłyszałem “Hey Joe” i “Like A Rolling Stone”, było takie, że jego kariera w pewien sposób wiązać się będzie z tymi dwoma piosenkami. Właśnie w tę stronę to musiało pójść... Przypomnę, że Bob Dylan, o czym można było przeczytać wcześniej był jednym z idoli Hendrixa, a jednym z jego ulubionych wówczas utworów był "Like A Rolling Stone". Jimi w nim składał hołd swemu mistrzowi precyzyjną i mistrzowską, oryginalną aranżacją, wykonywaną najwyraźniej od niechcenia. Tłumaczył dlaczego - Na estradzie wykonujemy "Like A Rolling Stone", bo u Dylana jest dużo uczucia. Mówią o nim źle, bo nie rozumieją jego słów. Jeśli chcą go poznać, to powinni kupić książkę z tekstami jego piosenek, z niej dowiedzieć się o co mu chodzi. Takie książki są do nabycia...
O co więc chodziło Dylanowi w tej piosence "Like A Rolling Stone", czyli "Jak toczący się głaz"? - Było kiedyś tak, piękny był czas, żebrzącemu o grosz otwierałaś trzos, zaprzeczysz? Czasem ktoś rzekł nieśmiało coś, że zły los może zadać cios, nie żartuj! Wyśmiałaś każdy głos, który ci życzliwie mówił to /teraz zbladło życie twe, teraz dumę schować chcesz. I co dzień wyżebrać musisz obiad swój. Więc jak to jest? Jak czujesz się? Bezdomna jak wiatr, sławy przeminął czas, jak toczący się głaz?...
Tom 2 - Część I: Rozdział 25
Polski specjalista od Dylana Filip Łobodziński - Sześć minut i legenda. Po wysłuchaniu tego singla w radiu Frank Zappa ponoć oświadczył: 'Załatwione, już nic nie muszę'. A potem pojął, że poza nim niewielu odebrało sygnał nowego myślenia, dlatego sam musiał zacząć nagrywać. Do dziś funkcjonuje kilka teorii, kim jest adresatka piosenki. Tu również może być kilka postaci, które splotły się w jedną. Jest to osoba ze wszech miar uniwersalna - nadal możemy spotkać młodych ludzi, którzy dosiedli rumaka życia, a ten ich nagle zrzucił i porzucił. I musieli żyć na zupełnie innych warunkach. Wybór "błądzącego łacha" jako odpowiednika "rolling stone" tłumacz uważa za śmiały, ale skuteczny skok w nadprzestrzeń... Paul McCartney - Wydawało się, że nigdy się nie skończy. Była po prostu piękna. (Dylan) pokazał nam wszystkim, że można pójść jeszcze dalej...
1 marca 1967 roku Jimi, Noel i Mitch z Chasem Chandlerem wchodzą do studia De Lane Lea, gdzie czeka już na nich inżynier Dave Siddle. Chas - Zawsze chciałem zrobić studyjną wersję "Like A Rolling Stone". Zrobiliśmy to wtedy kilka razy, ale z jakiegoś powodu Mitch nigdy nie potrafił utrzymać odpowiedniego tempa. Doprowadzał do szaleństwa, gdyż albo przyśpieszał, albo zwalniał... Przypomnę, że tę piosenkę Dylana w wykonaniu Hendrixa (wtedy jako Jimmy'ego Jamesa) Chas usłyszał w Cafe Wha? w Nowym Jorku. Obok "Hey Joe" była to druga, którą on wtedy zaśpiewał.  ...Więc obaj chcieliśmy to nagrać, ale nigdy to się nam nie udało - dokończył Chandler. Taśma nazwana "Experience Like A Rolling Stone" nigdy się nie pojawiła. Kilkanaście lat później, gdy pojawiły się plotki, że odnaleziono zarejestrowane wtedy taśmy z niepublikowanymi nagraniami "JHE", odpowiedział na to Mitch Mitchell w książce “The Hendrix Experience” - Te kawałki, które usłyszałem, to wyłącznie kompozycje Hendrixa, chociaż słyszałem pogłoski, że zrobiliśmy wtedy studyjną wersję piosenki Dylana "Like A Rolling Stone". Ja tego nie pamiętam, ale nie wykluczam. Mogliśmy się próbować z tym w jakimś wczesnym stadium. Hendrix był wielkim fanem Dylana i zawsze starał się mnie tym zarazić, a i Olympic Studio było miejscem sprzyjającym eksperymentom... To ostatnie zdanie sugeruje, że próba nagrania piosenki odbyć się mogła także w Olympic u Eddiego Kramera. Niestety on tego nie pamiętał, więc zapewne, studyjna próba realizacji "Like A Rolling Stone" została od razu skasowana. Co zaś do twórczości Dylana, "JHE" zmierzy się z nią jeszcze kilka razy, gdy najpierw w studiu BBC powstanie “Can You Please Crawl Out Your Window?”, potem “All Along The Watchtower” i “Drifter’s Escape”.
 
Premiera tomu drugiego już za 5 dni.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz