środa, 16 października 2019

Pierwsza trasa "Jimi Hendrix Experience" po Stanach Zjednoczonych - lato 1967 roku.


Dzisiaj, dwa dni przed premierą drugiego tomu książki "Jimi Hendrix Szaman Rocka" krótki fragment o pierwszej amerykańskiej trasie Hendrixa po USA. Zapraszam.
Po zakończeniu koncertów w nowojorskim klubie Salvation, zespół "JHE" wyruszył w pierwszą trasę po Stanach Zjednoczonych. Trasę jeszcze krótką, przygotowaną przez Franka Barselonę, obejmującą zaledwie kilka miast, ale i tak, dla Hendrixa, Reddinga i Mitchella było to spore doświadczenie. Serię koncertów rozpoczęto w środę 9 sierpnia w Waszyngtonie w Ambasador Theatre (18th Street/East Columbia Road). Po drugiej stronie ulicy było Songbyrd Lounge, miejsce, w którym występował jazzowy gitarzysta Charlie Byrd, ten sam, który ze Stanem Getzem spopularyzował bossa-novę. W XXI wieku budynek teatru Ambassador zburzono i postawiono tam SunTrust Bank Plaza. W latach dwudziestych XX wieku, było tam kino. Jak wspominał Bill Havu - Kiedy w 1922 roku po śnieżycy zwalił się dach, budynek wyremontowano. Z kilkoma finansowymi partnerami wydzierżawił go Joel Mednick i przerobił na dużą salę taneczną. Amfiteatralna budowa, z pochyłą podłogą umożliwiła organizację koncertów, można było stać i nikt nikomu nie zasłaniał widoku sceny. Do sali mogło wejść ponad tysiąc osób... Carl A. Zaner - To było kino, z którego wyjęto fotele i do wielkiego ekranu dobudowano scenę. Na ekranie, za i nad wykonawcami wyświetlano psychodeliczne plamy. Koncerty odbywały się w tygodniu po sześć razy, a bilet zawsze kosztował dolara... Noclegi dla ekipy Hendrixa zarezerwowano w Waszyngtonie w Shoreham Hotel & Motor Inn (Connecticut Avenue/Calvert Street), gdzie Jimi napisał piosenkę "Bold As Love", która za kilka miesięcy trafi na drugi album tria. Napisany przez Jimiego tekst sprzedany zostanie na aukcji Sotheby's w Nowym Jorku 17 grudnia 1990 roku za 9.000 dolarów. Przez pięć dni występów w stolicy USA (każdego dnia po dwa, a każdy trwał po około 40 minut) zespołem "rozgrzewającym" publiczność był "Natty Bumpo", który, tak jak robił to, z dużym sukcesem zespół "The Byrds", łączył muzykę folkową z rockiem. Repertuar tworzyli członkowie tej grupy. Trio Hendrixa, główną gwiazdę koncertów w Waszyngtonie znano już w Europie oraz na Zachodnim Wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, jednak na wschodzie był dotąd kompletnie nieznany.
Na pierwszy koncert w Ambassador Theatre wybrał się Nils Lofgren (znany później gitarzysta, członek m.in. zespołów Bruce'a Springsteena, Ringo Starra i Neila Younga). Wspominał, że bardzo chciał tego dnia obejrzeć w akcji grupę "The Who", która była na trasie w Ameryce od 14 lipca (od występu w Seattle) i wraz z zespołami "Blues Magoos" oraz "Herman's Hermits" występowała w DAR Constitution Hall. Po obejrzeniu Pete'a Townshenda i jego kolegów, Nils wraz z grupą kolegów poszedł do Ambassador Theatre, "psychodelicznej sali tanecznej", jak ją wtedy nazywała młodzież w Waszyngtonie. Na występie "JHE" wśród widzów znalazł się także Townshend. ...Nic o Jimim nie wiedzieliśmy, słyszeliśmy tylko, że był magicznym gitarzystą - dopowiadał Lofgren - Kiedy oznajmił. że zagra "Sgt. Pepper's Lonely Hearst Club Band" zdziwiliśmy się: 'Jak on to może zrobić, a gdzie dęciaki? Gdzie smyczki? Gdzie więcej gitar? Co on gada?'' On zaczął odliczać :'1, 2, 3, 4..', zastanawialiśmy się, co to będzie. Na scenie stała gór wzmacniaczy Marshalla, nikt nie wiedział, czy będzie głośno. A on, po odliczeniu zniknął mi z pola widzenia. Opadł na pięty i na tyłek z gitarą między nogami, żeby go zobaczyć publiczność podskoczyła na równe nogi i wtedy runęła ogromna fala dźwięków zupełnie nas miażdżąc. On "Sierżanta" zagrał jak "Purple Haze" - w tym samym, spowolnionym rytmie - hipnotyzując, przytłaczając, inspirując. Uświadomiłem sobie: 'O mój Boże, właśnie to chcę zrobić. I nie było odwrotu'...
Więcej w rozdziale dziewiątym, części drugiej, drugiego tomu książki, której premiera w Ostrowie Wielkopolskim na "Jimiway Blues Festival", już za dwa dni.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz