środa, 3 stycznia 2024

          Mimo stałych wiosną 1966 roku finansowych problemów, Hendrix z uwagą śledzi zarówno folkowy boom, jak też pojawiające się już utwory wykonywane w mocniejszy sposób, na elektrycznych instrumentach. Tak w wersji znanego Jimiemu z Los Angeles zespołu "The Byrds", brzmiała piosenka Boba Dylana "Mr. Tambourine Man", uważana za pierwsze w historii folk-rockowe nagranie, które rok wcześniej, dwudziestego szóstego czerwca znalazło się na szczycie list przebojów w USA, poprzedzając zresztą na tychże listach samego Dylana i jego elektryczną "Like A Rolling Stone". Była to ogromna zmiana dla nowojorskiej sceny folkowej i singlowych listach bestsellerów, na którtch do niedawna święciły triumfy nagrania akustyczne, z wersjami songów wielkich bardów tego stylu Dylana czy Pete'a Seegera nagrywanych przez trio "Peter, Paul & Mary" (“Blowin’ In The Wind” w sierpniu 1963 - miejsce drugie, zaś "If I Had A Hammer" Seegera, w wersji Triniego Lopeza - miesiąc później miejsce trzecie). Hendrix jest coraz bardziej zafascynowany nowymi poszukiwaniami swego idola, po jego wydanej przed rokiem “Highway 61 Revisited”, sam próbuje grać wspomnianą "Like A Rolling Stone", a teraz u Lindy Keith słyszy wydany 16 maja 1966 roku najnowszy, do tego podwójny album Dylana - "Blonde On Blonde". Jest na nim kilka piosenek, które też chciałby zagrać, musi jedyne znaleźć muzyków, którzy podzielać będą jego zainteresowania.

            W czerwcu 1966 r., w Manny's Music Shop przy West 48th Street 156, niedaleko Times Square, w sklepie z instrumentami muzycznymi Hendrix poznaje chłopaka, tak jak on zakręconego na punkcie gitar. Randy Craig Wolfe ma prawie szesnaście lat, niedawno przybył do Nowego Jorku z Kalifornii z ojczymem, perkusistą Edem Cassidym. Tak jak Jimi jest wielbicielem tradycyjnego bluesa z Delty. W sklepie znalazł się przypadkiem, chce kupić gitarę. ...Był tam wysoki chudy, czarny facet grający na nowej gitarze - myślę, że to był Fender Telecaster - opowiadał Wolfe – Nasze spojrzenia się skrzyżowały i wtedy powiedziałem, że uczę się grać na gitarze i zapytałem, czy mógłbym pokazać mu to, czego się już nauczyłem. Podał mi Strata i zagrałem techniką „slide”. Spodobało mu się i zaprosił mnie na wieczór do Cafe Wha?. Nie miałem pojęcia, że grał na gitarze solowej, ale bardzo szybko powstała między nami wyjątkowa więź, czułem, jakbyśmy znali się od dawna... Randy zapamiętał słowa Hendrixa - Dodał, że będzie to jego pierwszy raz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz