wtorek, 9 maja 2023

             Najdziwniejszym przykładem wczesnej pracy Hendrixa w studiu jest jego instrumentalna wersja "The House Of The Rising Sun", ulubionej ballady Leadbelly'ego, którą nagrał w trakcie osobnej sesji, w dość dobrze wyposażonym studiu w Atlancie, i jak zauważy David Henderson - Był to na pewno przebój tej sesji. W nim wykorzystuje lekko wznoszące się tempo, które kontrastuje z tragicznymi dźwiękami wokalu i tekstem. Daje to poczucie transcendencji... Krótko potem Ernie Isley, który był wtedy jeszcze nastoletnim dzieciakiem, będzie wspominał - Jimi grał w korytarzu naszego domu, podczas gdy my byliśmy w pokoju jadalnym. Jego granie, bez wzmacniacza, dźwięk i uczucie emanujące z niego było czymś ogromnie znaczącym...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz