Jest pochmurna, jesienna sobota.
Wieczór pierwszego października. Na scenie w Regent Polytechnic College (obecnie
to część University of Westminster) przy Little Titchfield Street 4-16,
niedaleko Oxford Circus, na zapleczu Regent Street, jako suport gra zespół
„Washington D.C.’s”. Za chwilę dojdzie do pierwszego na scenie spotkania dwóch
gigantów gitary: Hendrixa i Claptona. Niestety z tego występu nie zachowały się
ani zdjęcia, ani nagrania. Więc, żeby to historyczne wydarzenie muzyczne
opisać, musiałem skorzystać z opowieści tych, którzy w nim uczestniczyli.
Pamięć ludzka jest jednak zawodna, więc postarałem się z kilkunastu, czasem
niestety wykluczajacych się okruchów, złożyć całość. Najpierw zdanie tego,
który miał wtedy status gwiazdy pierwszej wielkości, Erica Claptona - Jimi właśnie przyleciał do Anglii ze swoim
menedżerem, którym był Chas Chandler...
...To była jedna z pierwszych rzeczy
- uzupełniał Chas Chandler – jakie
zrobiliśmy przybywając do Londynu... Właśnie dziś miało spełnić się
marzenie Jimiego, który jeszcze w Nowym Jorku uświadamiał Chasowi, że podziwiał
gitarzystę Erica w zespole "The Yardbirds" oraz u Johna Mayalla.
Dzień wcześniej, wieczorem, w klubie Cromwellian na Południowym
Kensington, w centrum Londynu, Chandler wpadł na Claptona i Bruce'a - Opowiedziałem im o tym facecie, którego
przywiozłem z Ameryki - opowiadał - a
oni powiedzieli, żebym go jutro zabrał ze sobą do Regent Polytechnic. Myślę, że właśnie tam grali następnej nocy...
Kiedy Chas był w Ameryce na
trasie z "The Animals", Clapton połączył siły z basistą Jackiem
Brucem i perkusistą Gingerem Bakerem, tworząc trio "Cream". ...Nazwę wymyślił Eric - przyznał Ginger
Baker – Był przekonany, że jest wspaniała... ...Latem 1966 roku cała
Anglia, poza nami, żyła mistrzostwami świata w piłce nożnej i tak się złożyło,
ze nasz pierwszy, regularny koncert, na znanym mi gruncie The Twisted Wheel w Manchesterze odbył się 29 lipca, w przeddzień
finału - wspominał Clapton. Następny odbył się dwa dni później, w rzęsistym
deszczu w Royal Windsor Racecourse, na "Szóstym Międzynarodowym
Festiwalu Jazzowym i Bluesowym". Wśród widzów był wtedy Syd
Barrett z grupy "Pink Floyd". ...Clapton,
w satynowym płaszczu z Granny Takes A
Trip, wyglądał olśniewająco - wspominał Barrett. Potem
"Cream" zagrał parę razy w londyńskich klubach, a w połowie sierpnia
na jego koncercie w Marquee padł rekord frekwencji, który za kilka tygodni pobije
nowa gwiazda - Jimi Hendrix. Rockowe dzienniki w Londynie z entuzjazmem pisały
potem o grupie, która miała także kilka występów poza miastem, intensywnie
pracując nad repertuarem i nagrywając dla firmy Reaction debiutancki
singiel "Wrapping Paper"/"Cat's Squirrel". ..."Cream"
miał wpływ na każdy inny zespół, który się wtedy pojawił - przekonywał
amerykański perkusista Carmine Appice – Byli we trzech, a każdy był super gwiazdą...
Więcej w książce "Jimi Hendrix Szaman Rocka - Tom 2" - do zdobycia już 18 października 2019.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz