Dziś nieco dłuższy fragment z tomu drugiego "Szamana
Rocka" - o debiucie "Jimi Hendrix Experience" w
londyńskich klubach.
W Londynie klubów było sporo,
różnym też cieszyły się zainteresowaniem, zatem trzeba było wybrać z nich
najważniejsze, zaistnieć w nich, zdobyć uznanie i dalsze kontakty, występować
do skutku. Mitch - Regularne kluby, w
których wtedy zagraliśmy, to właściwie stary schemat muzyki Soul i R&B, w
którym ja i Chas mieliśmy układy. Byli tam ludzie, których on znał i
prawdopodobnie były to jedyne koncerty, jakie wtedy mógł załatwić...
Muzyczna podróż Hendrixa po londyńskich klubach
muzycznych zaczęła się w 25 października 1966 roku. gdy Chas Chandler, jego
menedżer i producent, namówił Roda Harroda z klubu Scotch of St. James, aby
"JHE" właśnie tam wystąpił. Rod Harrod wiele zawdzięczał Chasowi,
który obronił go w sporze z właścicielami Cromwellian. Termin występu
"JHE" przypadł dwa dni po zarejestrowaniu piosenki na debiutancki
singiel. ...Po nagraniu "Hey Joe" nadal nie mieliśmy
ustawionych koncertów - pamiętał Mitch.
Noel, który nie wiedział nic o improwizowanym występie Jimiego w klubie
jego pierwszej nocy w Londynie (24 września), był mile zaskoczony tym, że
zaczynają w tak prestiżowym miejscu. …To
nie był wielki klub, ale zawsze był tam ktoś, kto się liczył na rynku - przyznał
Chas. Wieczorny, ledwie półgodzinny koncert, odbył się bowiem specjalnie dla
organizatorów i promotorów. Gerry Stickells - Próbowaliśmy zrobić wrażenie na dużych agentach, takich jak Dick Katz i
Harold Davison... Katza, którego
Chandler znał dobrze (wcześniej organizował koncerty "Animalsów"),
zaprosił do swojego stolika. Dołączył do nich Paul McCartney, który opowiadał –
Załapałem się na jego pierwszy występ w
Londynie, więc podążałem za nim jako fan. To bardzo mała strefa, więc ludzie
dzwonili do mnie mówiąc, że Jimi gra dziś w Blaises lub w Bag O'Nails
- i byłem tam...
Dick Katz z zaciekawieniem
przygląda się Hendrixowi. ...Było
niewiele osób, dwadzieścia pięć, może trzydzieści - zanotowała Virginia
Ironside z gazety Daily Mail – A on (Jimi) po prostu wszedł i grał. Myślę, że po raz
pierwszy wystąpił publicznie w Anglii i było to niesamowite doświadczenie. Było
bardzo chłodne popołudnie, więc nie miało się nastroju. No i miejsce było okropnie
ponure. Występ może niezbyt ekscytował, ale wiedziało się już, że on będzie
wielką sensacją!... Jimi miał tu
okazję zaprezentowania po raz pierwszy swojej nowej, pierwszej napisanej dla
zespołu i na debiutancki singiel piosenki "Stone
Free". ...Właściciel klubu
próbował mnie zmusić do wyłączenia wzmacniacza Hendrixa - opowiadał
Stickells - Powtarzałem, że zrobię to na
końcu następnej piosenki, a kiedy się kończyła, biegłem do łazienki, żeby się
schować!....
Ciąg dalszy w tomie drugim
książki "Jimi Hendrix - Szaman Rocka". Można go będzie zamówić
po premierze na "Jimiway Blues Festival" w Ostrowie Wielkopolskim (18
i 19 października 2019)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz