4 stycznia, w sali Lorensbergs
Cirkus w Göteborgu odbyły dwa koncerty "JHE" (każdy po 45
minut) - o 19:00 i 21:30. Hendrix występował z obandażowaną ręką. Publiczność
rozgrzewały dwa zespoły ze Sztokholmu: "Baby Grandmothers" oraz
"Mecki Mark Men", w składzie: Claes "Mecki" Bodemark
(org Hammonda, voc), Claes Svanberg (g), Jan-Erik Olsson (gb), Hans Nordström
(sax, fl), Anders
Sjostedt (tp), Björn Fredholm (dr, co) i Thomas Mera Gartz (dr). Ten
drugi zespół, pod wpływem Hendrixa nagra dwa albumy dla amerykańskiej wytwórni Limelight,
jeden z nich trafi do kolekcji płytowej Jimiego w Londynie. Na pierwszym
koncercie Jimi, Noel i Mitch wykonali: “Foxy
Lady”, “Wind Cries Mary”, “Fire”, “Hey Joe”, “Come On (Part
2)”, “Purple Haze”, drugi
uzupełniają o: “Sgt. Pepper” i "Catfish Blues”. Za obydwa na
konto wpłynęło 578 funtów
10 szylingów i 4 pensy. Gösta Hanson po występie napisał w Göteborg's Tidningen - Żeby
odpowiednio odebrać występ "JHE" trzeba porzucić wszystkie stare
pomysły na to, jak ma brzmieć muzyka, i pozwolić, aby mag Hendrix poprowadził w
kuszące podróże pośród kaskad nut. Zamknąć oczy i poczuć, jak muzyka porusza
nawet małe palce. Ale wczoraj, w Cirkus,
kiedy Jimi Hendrix prowadził w muzyczną podróż nie można było zamknąć oczu.
Trzeba było spojrzeć na kontuzjowaną i zabandażowaną rękę Jimi Hendrixa,
obserwować jego miny, gdy najbardziej go bolało, patrząc na jego ruchy, na wpół
obsceniczne gesty i wyraźną mimikę... Niestety publiczność tamtego koncertu
w Göteborgu nie była chyba
przygotowana na to, o czym napisał Hanson, który dodał - W połowie pełna sala dała grzeczne brawa, ale
okrzyki nie były entuzjastyczne. Jasne, że Jimi Hendrix pokazał swoją wartość, ale
do sporządzenia "dobrego ciasta" potrzebowalibyśmy bardziej
popularnych zespołów niż "Baby Grandmothers" i "Mecki Mark Men"...
Jimi - Dopóki grasz, słuchają w
kompletnej, absolutnej ciszy. Zawsze jednak znajdzie się paru pomyleńców,
którzy biegają i spadają z balkonów, ale przeciętny słuchacz stoi cicho, czeka,
aż wszystko wybrzmi do końca i dopiero wtedy klaszcze. Brzmi to tak, jakby
waliły się ściany... Svenska Dagbladet (5
stycznia) - Hendrix, ubrany w czarną plisowaną koszulę i obcisłe spodnie w kratkę,
używał dwóch pedałów i dodatkowej dźwigni na gitarze, aby wywoływać jęki,
gwałtowne dźwięki przypominające czasami syreny pogotowia. Grupa wydawała się
być w szczytowej formie pomimo panującego w Szwecji zimna... Oba
koncerty w Lorensbergs Cirkus w Göteborgu obejrzało 3.200 widzów.
Ciąg dalszy w tomie 2 "Szamana Rocka", dostępnego 18 i 19 października na "Jimiway Blues Festival", a potem w internecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz