piątek, 13 września 2019

Koncerty w Szwecji w styczniu 1968 roku - Tom 2 - Część III: Rozdział 11

4 stycznia, w sali Lorensbergs Cirkus w Göteborgu odbyły dwa koncerty "JHE" (każdy po 45 minut) - o 19:00 i 21:30. Hendrix występował z obandażowaną ręką. Publiczność rozgrzewały dwa zespoły ze Sztokholmu: "Baby Grandmothers" oraz "Mecki Mark Men", w składzie: Claes "Mecki" Bodemark (org Hammonda, voc), Claes Svanberg (g), Jan-Erik Olsson (gb), Hans Nordström (sax, fl), Anders Sjostedt (tp), Björn Fredholm (dr, co) i Thomas Mera Gartz (dr). Ten drugi zespół, pod wpływem Hendrixa nagra dwa albumy dla amerykańskiej wytwórni Limelight, jeden z nich trafi do kolekcji płytowej Jimiego w Londynie. Na pierwszym koncercie Jimi, Noel i Mitch wykonali: “Foxy Lady”, “Wind Cries Mary”, “Fire”, “Hey Joe”, “Come On (Part 2)”, “Purple Haze”, drugi uzupełniają o: “Sgt. Pepper” i "Catfish Blues”. Za obydwa na konto wpłynęło 578 funtów 10 szylingów i 4 pensy. Gösta Hanson po występie napisał w Göteborg's Tidningen - Żeby odpowiednio odebrać występ "JHE" trzeba porzucić wszystkie stare pomysły na to, jak ma brzmieć muzyka, i pozwolić, aby mag Hendrix poprowadził w kuszące podróże pośród kaskad nut. Zamknąć oczy i poczuć, jak muzyka porusza nawet małe palce. Ale wczoraj, w Cirkus, kiedy Jimi Hendrix prowadził w muzyczną podróż nie można było zamknąć oczu. Trzeba było spojrzeć na kontuzjowaną i zabandażowaną rękę Jimi Hendrixa, obserwować jego miny, gdy najbardziej go bolało, patrząc na jego ruchy, na wpół obsceniczne gesty i wyraźną mimikę... Niestety publiczność tamtego koncertu w Göteborgu nie była chyba przygotowana na to, o czym napisał Hanson, który dodał - W połowie pełna sala dała grzeczne brawa, ale okrzyki nie były entuzjastyczne. Jasne, że Jimi Hendrix pokazał swoją wartość, ale do sporządzenia "dobrego ciasta" potrzebowalibyśmy bardziej popularnych zespołów niż "Baby Grandmothers" i "Mecki Mark Men"... Jimi - Dopóki grasz, słuchają w kompletnej, absolutnej ciszy. Zawsze jednak znajdzie się paru pomyleńców, którzy biegają i spadają z balkonów, ale przeciętny słuchacz stoi cicho, czeka, aż wszystko wybrzmi do końca i dopiero wtedy klaszcze. Brzmi to tak, jakby waliły się ściany... Svenska Dagbladet (5 stycznia) - Hendrix, ubrany w czarną plisowaną koszulę i obcisłe spodnie w kratkę, używał dwóch pedałów i dodatkowej dźwigni na gitarze, aby wywoływać jęki, gwałtowne dźwięki przypominające czasami syreny pogotowia. Grupa wydawała się być w szczytowej formie pomimo panującego w Szwecji zimna... Oba koncerty w Lorensbergs Cirkus w Göteborgu obejrzało 3.200 widzów. 

Ciąg dalszy w tomie 2 "Szamana Rocka", dostępnego 18 i 19 października na "Jimiway Blues Festival", a potem w internecie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz