W najnowszym numerze miesięcznika Teraz Rock (nr 199) Nick Mason, który w lipcu br. wystąpił w Warszawie z własnym zespołem "Nick Mason's Saucerful Of Secrets" (fani Floydów wiedzą czego ta nazwa dotyczy) w wywiadzie dla Wiesława Weissa wspomniał, że doskonale pamięta trasę "Pink Floyd" po Anglii z "Jimi Hendrix Experience".
Poniżej fragment z Tomu 2 książki "Jimi Hendrix Szaman Rocka", w którym także trochę na ten temat. Zapraszam:
Od 14 listopada do 5 grudnia w
Wielkiej Brytanii odbyła się trasa koncertowa, nazwana "Wszech chemiczne
zaślubiny". Tego typu trasy były zwykle zarezerwowane dla
wykonawców muzyki lżejszej i rock’n’rolla - w podobnej uczestniczyło trio
Hendrixa wiosną tego roku. Natomiast ta okazała się pierwszą i zarazem ostatnią
z udziałem przedstawicieli rockowego podziemia, na której "JHE"
wystąpił tym razem w roli głównej gwiazdy - dając 31 koncertów w 16 miastach.
Pierwsze informacje o tej trasie gazeta Melody Maker przekazała już 16
września, kiedy trio "JHE" udzielało wywiadów, występowało w radiu i
programach telewizyjnych, ale obszerny materiał ukazał się w tym samym
tygodniku dopiero 12 października. Adresowany był jednak do fanów zespołu
"The Move", gdyż dla niego były to pierwsze koncerty od dłuższego
czasu. ...W ubiegłym roku Rank Organisation zakazała im występów
w teatrach, gdyż niebezpieczne były głośne występy, w których rozbijano
telewizory. "The Move" będzie towarzyszyć "JHE"... Chris
Welch dodał - To dobrze, że nie tylko
zapalniczka Jimiego wzbudzała emocje...
Hendrixowi, Reddingowi i
Mitchellowi na tej jesiennej trasie, ostatniej w takim kształcie, która
przypominała chwilami, jak to wspominał Nick Mason
–
szaloną
szkolną wycieczkę, towarzyszyły zespoły: „The Move”, „Amen Corner”, "Pink
Floyd" (z Sydem Barrettem), „Eire Apparent”, grupa „Outer Limits” oraz
"The Nice", jeden z najbardziej znanych "podziemnych"
zespołów, który w suicie
"The
Thoughts Of Emerlist Davjack" połączył
"Flower King Of Flies" z szalonym podejściem do
"Blue Rondo A La Turk" Dave'a
Brubecka. Największym triumfem "The Nice" było przearanżowanie
istniejącej muzyki klasycznej na ich modłę – zwyczaj, z którego Keith Emerson
uczyni sposób na życie. Peter Gabriel -
To
był zespół bardzo konkretny, powiedziałbym bezpretensjonalny, ale przy tym
potężny. Oprócz „The Nice” nie znałem wielu artystów, którzy łączyli
muzykalność z mocą, może poza Hendrixem i „Vanilla Fudge”... Nick Mason z "Pink Floyd" -
Była to wspaniała okazja, by obejrzeć w
akcji samego Hendrixa, jak również spędzić trochę czasu w towarzystwie innych
muzyków, których również podziwialiśmy. W końcu udało się znaleźć wspólny język
z niektórymi spośród naszych kolegów po fachu – w szczególności z "The
Nice", którzy wykazywali podobne podejście do muzyki. Do tego dochodziła
ich oszałamiająca biegłość techniczna, a w przypadku grającego na instrumentach
klawiszowych Keitha Emersona można było mówić wręcz o wirtuozerii...
Nick Mason –
Ta wspólna trasa przebiegała według ściśle zaplanowanego programu.
Podstawowym założeniem promotora była pełna satysfakcja fanów Jimiego oraz to,
by niezależnie od okoliczności jego występ odbył się o wyznaczonej godzinie.
Abyśmy w związku z tym nie przekroczyli przypadkiem ośmiu minut, które zostały
nam dane, w kulisach zawsze stał człowiek wyposażony w stoper. Andrew pamięta
to do dziś – jeśli przekroczylibyśmy czas o trzydzieści sekund, czekałoby nas
surowe ostrzeżenie. Jeśli zdarzyłoby się to po raz drugi, wylatywaliśmy z
program. Dlatego dłuższe utwory w rodzaju „Interstellar Overdrive”
musiały zostać mocno skrócone... Każdy z wykonawców miał ściśle określony
czas występu, co z uwagi na ich ilość oraz na dwa koncerty dziennie, było
raczej zrozumiałe. Trio "JHE" miało do zagospodarowania 40 minut,
"The Move" (w składzie z Roy'em Woodem i Jeffem Lynnem), występujące
przed nim - 30, a
"Pink Floyd" 15 do 20 minut, co pozwoliło na odegranie tylko trzech
"kawałków" i to nie w całości - obok wspomnianego
"Interstellar Overdrive" była
to też inna kompozycja w duchu science-fiction
“Set The Controls For The Heart Of The Sun”, ale i tak większość
fanów skonsternowana słuchała zespołu, ponieważ przyszła tam dla Hendrixa. Noel
Redding –
Publiczność różnie na nich
reagowała…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz