poniedziałek, 4 grudnia 2023

 

Pierwsze spotkanie Jimiego z Lindą Keith okaże się dla obu bardzo ważne. Linda imponuje Jimiemu. ...Jest piękna, ubrana bardzo modnie, ma wspaniałe nogi i błyszczące, ułożone brązowe włosy... Dziewczyna, która wtedy pracowała w klubie jako kelnerka od razu zwróciła na nią uwagę - Patrząc na nią od razu wiedziało się, że jest kimś ważnym, że jest modelką. Słyszeliśmy wszyscy, że była dziewczyną Keitha Richardsa, ale było widać, że wręcz zwariowała na punkcie Jimmy'ego Jamesa. Na pewno była najbardziej klasową dziewczyną, jaka kiedykolwiek pojawiła się w jego otoczeniu... On zaś informuje Lindę rzeczowo, że granie z Knightem to dla niego tylko praca, myśli o czymś innym, chce założyć własny zespół. Musi jednak za chwilę wrócić na scenę, aby dokończyć koncert. Linda postanawia więc poczekać do końca występu i później go zaprosić do apartamentu przyjaciół, być może, jak sądzi, będzie mogła mu w jakiś sposób pomóc - Musiałam go poznać. Chciałam wiedzieć, kim jest i jaki jest, i o co mu chodzi. Moi znajomi zaprosili go do naszego mieszkania. To był bardzo specjalny koncert, pod każdym względem, możesz to sobie wyobrazić - opowiadała Linda Keith Charlesowi Crossowi, który uzupełniał – Linda (Keith) mówiła później, że była to magiczna noc, ale też, że doniesienia od lat pojawiające się na temat tego spotkania, sugerujące, iż miało znamiona zmysłowej schadzki są nieprawdziwe. Wieczór ten miał jednak dla Jimiego intymny charakter, jakiego wcześniej w życiu nie doświadczył. Rozmowy takiej jak ta – na tematy najbardziej fascynujące Jimiego: muzyki i gitary – nie prowadził wcześniej z żadną kobietą… Jimi i Linda spędzają długie godziny w apartamencie Goldstein i Kauffmana. Później tak wspominała Jimiego - Był nieśmiały, chłopięco naiwny i nerwowy, kiedy mówiłeś do niego, nie patrzył na ciebie...

            Faktycznie Linda go wówczas nieco przeraża. Ma pieniądze, a nawet ich sporo, ma koneksje, status, autorytet. Jest bardzo atrakcyjna, dobrze wychowana i nienagannie ubrana. A co najbardziej dla Jimiego zaskakujące, zna doskonale się na bluesie i ma wyraźną chęć go ukierunkować. Linda Keith dodawała – Chyba bał się, że mam jakieś niecne zamiary. Wieczór okazał się jednak wspaniały. Siedzieliśmy i słuchaliśmy płyt. Nie miał do nikogo zaufania i był strasznie niepewny. Był zakłopotany tym, że nie mógł się zdecydować, co wybrać - jego muzyczną tradycję bluesową, czy też zostać średnią gwiazdą muzyki pop. Pozostawał w apartamencie z nami, aż do końca. Graliśmy muzykę bardzo głośno, starając się go zmotywować, bo tego wręcz desperacko potrzebował. Myślę, że wyglądało to dość głupio, biała dziewczyna z klasy średniej grała mu bluesa...

            Można sobie wyobrazić, zauważył Kris Needs, jak Jimi Hendrix, wyjątkowy gitarzysta, wielki fan bluesa - Zauroczony i zaskoczony słuchał, jak młoda, piękna Angielka, do tego dziewczyna Keitha Richardsa, ze znawstwem opowiada o Robercie Johnsonie i jak prezentuje mu swoją torbę pełną rzadkich bluesowych płyt... Linda zaś wspomniała – Rozmawialiśmy długo w noc... Wcale nie ostatnią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz