niedziela, 2 kwietnia 2023

            W roku 1964 na trzydzieści tysięcy uzależnionych od heroiny w Nowym Jorku, połowa, a nawet może dwadzieścia tysięcy mieszkało w Harlemie. Jimi miękkim, cichym głosem, prawie szeptem mówi Faye o sobie, a ona wspomni - Te historyjki i wszystko, o czym mi opowiadał, zaczęłam to rozumieć. Naprawdę to polubiłam i podobało mi się, że był tak nieprzeciętnym gitarzystą... On sam także od razu zwrócił uwagę na tę, poznaną przed chwilą dziewczynę - Była bardzo ładna i pełna seksu, trudno było się jej oprzeć... Rozmawiając, opuszczają kawiarnię i udają się na zachód od Central Parku, na West 98th Street, gdzie mieszka matka Faye, która dodawała - Ona zawsze przygotowywała tylko jeden posiłek dziennie... Jimi, od pewnego czasu jadał byle co, jest bardzo głodny, ale i trochę zagubiony, więc i teraz nie może wiele zjeść. Oprócz, naprędce skonsumowanego posiłku, w mieszkaniu "Pani P", jak ją nazwie, Jimi zauważa jeszcze coś, co zwraca szczególnie jego uwagę - kolekcję bluesowych płyt. Wspominała Faye - Miała płyty Ruth Brown, a także Muddy'ego Watersa, Lightnin' Hopkinsa, Earla Kinga, Juniora Parkera i ludzi jak oni. A Jimi ich bardzo lubił... Hendrix wyciąga z zabranego ze sobą pudła gitarę, włącza kolejno te płyty i zaczyna do nich grać.             

            To pierwsze spotkanie kończy wspólny spacer Jimiego i jego nowej partnerki. Faye zapamiętała - Poszliśmy do hotelu Cecil, gdzie mieszkałam z przyjaciółką. Nikogo nie było w pokoju, więc od razu wskoczyliśmy do łóżka I tak to się zaczęło... W małym pokoju na West 118th Street, oboje spędzili pierwszą noc. Faye dodała - Spotkałam go po południu, szybko zrobiło się ciemno i już byliśmy w łóżku. Po tej pierwszej nocy, nigdy go nie zostawiłam, on też nie odszedł... Tak się podobno zaczął kolejny romans w życiu Jimiego, który - Znalazł drogę do serca kobiety, która nie chciała się w nim zakochać... Nie chciała, a jednak tak się, przynajmniej na pewien czas, stało, więc zamieszkał z nią. ...Nie było to trudne - opowiadała Faye - wszystko co posiadał nosił ze sobą w pudle od gitary... Do ubrania miał jeszcze tylko cienką kurtkę i eleganckie buty, pozostałość po koncertach na "flaczkowej trasie".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz