czwartek, 6 kwietnia 2023

            To "pomieszkiwanie" u matki kończy awantura z powodu kotki. Jimi zawsze kochał zwierzęta, w domu w Seattle opiekował się bezdomnymi psami. Teraz na ulicy znalazł porzuconą kotkę, nazwał ją Foxy i zabrał do domu matki Faye - Ta kotka pewnego dnia nie chciała jeść swojego jedzenia. Jimi bardzo się przejął. Myślał, że kotka umrze, bo odmawiała jedzenia od kilku dni. A jej się po prostu znudziło. Nie chciała tego jeść. Jimi wziął więc tuńczyka w puszce, który kosztował wtedy 49 centów, i nakarmił kotkę. Zjadła tylko część, część zostawiła... Matka Faye szybko orientuje się, że ta puszka pochodziła z jej domowej spiżarni, wścieka się na bezrobotnego chłopaka córki i obojgu każe się wynosić - 'Dość mam tego długowłosego czarnucha' - oznajmia córce. ''Jedno z was ma się wynieść. Albo ty i ten stuknięty Murzyn, albo kot'. Nagadałam mu więc bzdur, zamiast po prostu powiedzieć: 'Mama powiedziała, że mamy się wynosić my, albo kot', wyolbrzymiłam tę sprawę do nieskończoności. Powiedziałam mu: 'Nazwała cię czubkiem, hipisem i pasożytem, i tym podobne bzdury'. Dodałam coś na temat jego muzyki. Wyolbrzymiłam to strasznie - opowiadała Faye - Wsiedliśmy z kotem do metra. Wsadziliśmy go do ogromnej szarej koperty, jakich używa się w biurach. Kot wydrapał w niej dziurę. Nie wolno przewozić zwierząt metrem. Wydrapał dziurę i kobieta naprzeciwko wybuchła śmiechem, widząc małą czarną kocią główkę wystającą z torby. Roześmiała się na ten widok. Chciałam złapać tę głowę, nie pilnując drugiego końca torby. I kotka uciekła. Zauważył to konduktor. A my rzuciliśmy się, by ją złapać. Jimi śmiał się tak, że nie był w stanie nic zrobić. Stał tylko i wyglądał, jakby miał się posikać. Wrzeszczał ze śmiechu jak szalony. Wyrzucili nas na następnej stacji. Musieliśmy wrócić do domu piechotą... Sprawa z kotką zakończyła się, przekazaniem jej do schroniska ASPCA (Amerykańskiego Towarzystwa Zapobiegania Okrucieństwu Wobec Zwierząt). ...Mieliśmy ostatniego dolara i zastanawialiśmy się co kupić, kocie jedzenie czy dla nas hot doga - wspominała Faye - Wzięli od nas tego dolara i kotkę... Tego wieczoru Jimi, jak wspominała Faye - Zagrał "Walking The Dog" Rufusa Thomasa, będąc na scenie sam i tym występem powalił publiczność. Od tamtej pory, ci ludzie, wiecie co mam na myśli, ludzie z najbliższego sąsiedztwa, którzy zawsze przychodzą razem, stali się publicznością, która zawsze czekała na jego występy. Od tamtej pory stawiali nam piwo. Kiedy zobaczyli, co potrafi Jimi, zaczęli kupować nam piwo...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz