wtorek, 11 kwietnia 2023

            Jimi, choć wcześniej miał do czynienia z wieloma kobietami, wiele też razy zdawał się na ich "utrzymanie", jak choćby w Clarksville, czy Nashville, gdzie zajmowała się nim Joyce Lucas, nigdy wcześniej nie spotkał takiej dziewczyny jak Faye. Jest młoda, porywcza i atrakcyjna. Przypomina Jimiemu jego matkę. Faye - Często mówiłam do niego "baby" (dziecko). Nie lubił tego pieszczotliwego określenia. Może zabrzmi to ironicznie, ale czułam się czasem jak jego matka... Jimi wie, że nie może jej stracić, więc ile razy ona wychodzi z domu, żąda aby się opowiedziała. A pewnego razu okazuje, że bywa również bardzo o nią zazdrosny. Wydarzy się to w jednym z harlemskich klubów, gdzie grać będzie z zespołem "The Squires" Curtisa Knighta do tańca. Wspominała Faye - Curtis chciał, aby na koncercie mieszać ze sobą trochę utworów wolnych i szybkich. Jimi powiedział, że wcale go to nie interesuje, czy z kimś tańczę, tylko jak długo robię to z jednym partnerem, bez dotyku. Ale tak wyglądało, jakby wtedy grali tylko same wolne numery... Widząc to, wzrasta w nim złość i dochodzi do wybuchu, kiedy chłopak, który z nią tańczy, całuje ją w policzek. Jak wspominała Faye - Jimi zeskoczył ze sceny i podbiegł do faceta, z którym tańczyłam. Nie przestając grać zahaczył tego faceta główką gitary i powiedział, aby odpieprzył się od jego dziewczyny. Facet odparł: 'Nie będziesz mi mówił, z kim mam tańczyć', odszedł do swego towarzystwa i po chwili wrócił z kilkoma kolesiami. Widząc to, Jimi zwrócił się do mnie: 'No cóż, myślę, że jeśli z nim pogadasz, wszystko będzie w porządku... Inną wersję tej historii zamieszczono w latach siedemdziesiątych w którymś z czarnych magazynów, kiedy Faye opowiedziała, że to był koniec tamtej gitary Jimiego. Faye opowiadała, że Jimi uderzył tamtego gościa gitarą i całkowicie ją rozbił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz