Jimi Hendrix ćwiczy wtedy sam w domu Jamesa Thomasa, bo u niego jest wzmacniacz i robi to godzinami. W domu nie ma dostępu do wzmacniacza, więc tu może wszystko nadrobić, eksperymentując nie tylko z zagrywkami, frazami i rytmami, ale przede wszystkim z dźwiękiem, jego barwą i długością. Pozwala mu na to jego elektryczna gitara wpięta do wzmacniacza. Jimi przetwarza frazy grane w bluesie przez instrumenty dęte i tym różni się od innych gitarzystów swojego pokolenia.
Oprócz
Muddy'ego Watersa i B.B. Kinga, słucha też nagrań Guitar Shorty'ego, który
pochodził wprawdzie z Los Angeles, ale przyjechał na Północ i ożenił się z
dziewczyną z Seattle. Guitar Shorty gra bluesa Zachodniego Wybrzeża w stylu
Lowella Fulsona, urozmaicając gimnastyką gitarową swoje występy, podnieca
publiczność. Naśladujac Shorty'ego Jimi wzbogaca nie tylko swój repertuar
zagrywek, ale też gestów. Jako muzyk wchłania wszystko jak gąbka, jego własne
wizje dopiero się powoli kształtują.
W
życiu przyszłego mistrza elektrycznej gitary Jimiego Hendrixa, bardzo ważna
staje się kolejna osoba, ważna dla jego muzycznego rozwoju, to wspomniany przed
chwilą James Thomas. Ma swój domek w Seattle na 21st Avenue. Latem 1959 James i
jego siostrzeniec Perry grywają bardzo często na gitarach i pianinie, gromadząc
wokół siebie gromadkę nastolatków. Są wśród nich: wspomniany wcześniej Fred
Rollins, wokalista i pianista - James Woodberry, dwóch saksofonistów Webb
Lofton i Walter Harris oraz gitarzysta Ulysses Heath Jr. Grając w domu Jamesa
postanawiają założyć zespół, a kiedy dołącza do nich perkusista Lester Exkano,
nazywają się "The Rocking Kings". Zespół, tak jak wiele innych,
często zmienia skład. Pewnego dnia znajdzie się w nim także Jimi. Webb Lofton, wówczas uczeń dziewiątej
klasy, przyzna się Mary Willix,
że on i Hendrix - Byli jedynymi w grupie, którzy
nie mieli formalnego
wykształcenia muzycznego... Potrzebowali menedżera,
który będzie im załatwiał przyzwoite występy i możliwości regularnych prób.
Więc James Thomas bierze ich pod opiekę, uzyskując najpierw zgody ich rodziców. Jimi obawia
się, czy ojciec wyrazi zgodę, ale na szczęście tym razem obywa się to bez
przeszkód. Al Hendrix wspominał -
Jimi zaczął opowiadać mi o tym facecie. James
Thomas miał bębny i wiele innych, wszelkiego rodzaju instrumentów
w swoim domu. James był dorosłym mężczyzną, ale nie był tak stary jak ja. Mieszkał
w Dzielnicy Centralnej i miał rodzinę. Miał też stałą pracę, ale zawsze było to związane z muzyką. Zdarzało się, że razem z nim grały dzieci -
dziesięcioro lub piętnaścioro z nich
- na tych wszystkich instrumentach. James Thomas
zawsze szukał wokół
ofert występów. Organizował różne grupy, grające na
weselach, imprezach i piknikach
oraz dające koncerty w wojskowych bazach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz