Pod koniec 1954 roku Richard z towarzyszeniem innego zespołu „The Upsetters”, występował zarówno w Macon jak i w Memphis, a niebawem ruszył w trasę “chitlin' circuit”. Idąc śladem Lloyda Price’a, w studiu stacji radiowej WMBL w lutym 1955 nagrał dwie piosenki demo (dwa utrzymane w średnim tempie bluesy w stylu B.B. Kinga), które przekazał szefowi Specialty Records Artowi Rupe. Ale i one dalekie były od tego, co na żywo prezentował Little Richard. I dopiero po rozwiązaniu problemów kontraktowych między firmami Peacock i Specialty, we wrześniu 1955 dla nowej wytwórni Richard dokonał pierwszych nagrań w Cosimo Matassa’s J&M Studio w Nowym Orleanie, gdzie wcześniej swoje piosenki rejestrowali m.in. Lloyd Price, Fats Domino oraz Ray Charles. Sesji Richarda przyglądał się Robert „Bumps” Blackwell, muzyk jazzowy, który w Specialty był szefem artystyczno-repertuarowym (tzw. A&R-manem).
Trzy spośród czterech nagrań Little
Richarda utrzymane były w stylu B.B. Kinga, czyli bluesa z Memphis, czwartym
była piosenka popularnej i cenionej na rynku spółki Jerry Leiber - Mike Stoller.
Właśnie ta piosenka „Kansas City”, stała się pierwszą, która oddawała to,
co się na jego występach działo - pełną ekspresję śpiewaka Little Richarda.
Następnego dnia zespół nagrał jeszcze dwie ballady bluesowe i wtedy nastąpiło
coś, co stało się dla niego przełomem. Richard wskoczył na pianino i zaśpiewał „A-wop-bop-a-loo-bop-a-lop-bam-boom!”.
Był to fragment jego własnej piosenki “Tutti
Frutti”. Blackwell, natychmiast zorientował się, że po drobnych zmianach w
tekście będzie to przebój. Skontaktował się z miejscową autorką Dorothy
LaBostrie, a ona dokonała w tekście kilku niezbędnych poprawek. Szybko nagrano
dwie wersje „Tutti Frutti”, z
których Art Rupe złożył pierwszy singiel Little Richarda. Ukazał się na rynku niemal
w tym samym czasie co „Maybellene”,
pierwszy przebój Chucka Berry’ego. Pod koniec listopada 1955 piosenka Richarda znalazła
się na 2 miejscu R&B listy tygodnika Billboard, a w styczniu na 17
miejscu listy ogólnej („pop”).
Nagrał ją wówczas, jako
"cover" Pat Boone, biały piosenkarz wsławiony w tym samym okresie swoją
wersją utworu Fatsa Domino „Ain’t That a
Shame”. Oczywiście „biała”, ugrzeczniona wersja „Tutti Frutti” dużo bardziej spodobała się młodym "białym"
Amerykanom, niż pełen ekspresji oryginał Little Richarda, ale to wystarczyło,
aby świat show-biznesu zwrócił uwagę na młodego murzyńskiego wokalistę. Kolejne
przeboje: „Long Tall Sally”, „Slippin’ And Slidin’” oraz „Miss Ann” zawędrowały jeszcze wyżej na
listach przebojów w USA, także muzyki pop („Long
Tall Sally” na 6 miejsce). Little Richard wówczas sporo nagrywał i
występował, zagrał też w kilku filmach („Don’t
Knock The Rock”, „Mister Rock And Roll” i „The Girl Can’t Help It”), stając się międzynarodową gwiazdą nowej
muzyki – rock and rolla i jak sam mówił - Przełamywaliśmy wtedy bariery rasowe. Białe dzieciaki ukrywały moje płyty, nie odważyły się pokazać rodzicom, że je mają. Na wierzchu
trzymały płyty Pata Boone'a, a w szufladzie moje...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz