Matka Jimiego i Leona umiera za piętnaście czwarta rano, w niedzielę trzeciego lutego 1958 roku w King County Hospital. Okoliczności jej śmierci nigdy jednak nie wyjaśniono. O śmierci jego byłej żony zawiadamia Ala jego znajomy Al Longacres - Powiedział 'Mam smutne wieści. Lucille umarła tej nocy'. Odparłem 'Spodziewałem się tego'... Jimi słyszy tę wstrząsającą wiadomość i płacze.
Inaczej zapamiętał to
jego brat Leon - Jakiś tydzień później
tata znowu posadził nas w domu na łóżku i po cichu wyjaśnił, że mama odeszła...
Mimo wszystko wstrząśnięty wiadomością o śmierci Lucille, Al pożycza
samochód i z synami jedzie do szpitalnej kostnicy, aby pożegnali się z matką. …Ale w ostatniej chwili rozmyślił się i
poszedł sam, zostawiając nas w samochodzie. Jimi bardzo płakał, ja przez cały
czas starałem się zachować spokój, myślałem, że jeśli nie dam się ponieść
emocjom, ból minie – wspominał Leon
- Jimi mu tego nigdy nie wybaczył… Zdaniem
ojca – prawdziwi mężczyźni nie mogą okazywać emocji.
…Chłopcy
nie mieli zbyt wiele okazji spotykać się z matką, teraz już nie mieli na to
żadnej szansy – płakała Delores - Al
był jedynym mężczyzną, którego naprawdę kochała. Może i wiązała się z innymi,
ale nie pokochała już żadnego... Al Hendrix wspominał - Jimi kochał swoją matkę, choć
wiedział, jak ona była. Kochała go,
ale na swój własny dziwny sposób. Mówiła 'Och, tak, mam wiele dzieci', ale nie potrafiła o żadne z nich zadbać... Leon tłumaczył, że po śmierci - Mama stała się aniołem... Terry Johnson zapamiętał - Jego (Jimiego) matka to był temat tabu. Nie
rozmawialiśmy o niej. Mówiliśmy o wszystkim, tylko nie o niej... Kilka lat później Jimi Hendrix
opowiadał - Moja matka dużo piła i nie
dbała o siebie... I jeszcze opinia, którą po latach
wygłosił Leon Hendrix - Mój ojciec był bardzo religijny i zrównoważony, ale
moja mama lubiła dobrą zabawę i ubrania.
Kiedyś dużo piła i nie dbała o siebie. Umarła,
kiedy miałem dziesięć lat, ale
była naprawdę wspaniałą matką... Po śmierci matki, jak wspomniała Ebony
Harding - Jimi stał się niezwykle
wrażliwy. Był bardzo smutnym dzieckiem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz