poniedziałek, 6 czerwca 2022

 

            Poniżej druga wersja historii o tym, jak pierwsza gitara, która miała - wykoślawiony gryf i nie stroiła - trafiła do rąk Jimiego Hendrixa, którą on w Anglii opowiedział Kathy Etchingham. ...Choć tego nie pochwalał - opowiadała Kathy - powiedział, że jego tata grywał w karty z innym starym facetem, który miał gitarę. Kiedy oni grali,  Jimi po cichu ją zabierał i starał się na niej coś zagrać, a ten facet powiedział: 'Jeśli wygrasz, twój syn może mieć gitarę za 5 dolarów' czy coś takiego. 'Tak zdobyłem pierwszą gitarę' dodał... Ta wersja jest również prawdopodobna, gdyż Al Hendrix w tamtym czasie rzeczywiście nie stronił od hazardu, a ponieważ do kasyna już go nie wpuszczano, zapraszał do domu pani McKay kolegów i grywał z nimi w karty. Właśnie wtedy, któregoś wieczoru, Jimi po cichu wyjmuje gitarę z futerału, wynosi na ganek i próbuje na niej grać. Coś mu jednak nie pasuje. Jest przecież mańkutem, a gitara jest dla praworęcznych. ...Nie miałem pojęcia - wspominał Jimi - że muszę przełożyć struny. Kiedyś ten facet był mocno podcięty i zgodził się, że mi ją sprzeda za pięć bucksów. Dopiero wtedy mogłem przełożyć struny odwrotnie i poszło mi znacznie lepiej… Jimi jednak nie ma tych pięciu dolarów, a ojciec nie chce mu ich dać. ...Wtedy - dodał Leon - włączyła się ciotka Ernestine mówiąc: 'Al musisz kupić tę gitarę za pięć dolców'... (Na marginesie, może to sugerować, że sytuacja z gitarą wydarzyła się, albo wcześniej, kiedy w domu Ala mieszkało małżeństwo Bensonów, albo dopiero za kilka tygodni, gdy Al z Jimim wprowadzą się do Ernestine i Bena). Ojciec Jimiego stwierdził jednak, że on sam, bez niczyjej namowy zapłacił za tamtą gitarę - Jimi dostał tę starą gitarę za 5 dolarów od mojego przyjaciela i próbował na niej grać. Na początku nie bardzo mu szło, ale to nie miało znaczenia - miał sporo zabawy i uczył się. Nie był wtedy tak dobry, jak to okazało się później...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz