niedziela, 20 września 2020

Płyty i koncerty Jimiego Z Curtisem Knightem 2


        Inny album dokumentujący także ówczesny repertuar Knighta i "The Squires" - “Birth Of Success” (MFP, 1973), pokazuje, że był on oparty na chicagowskim bluesie i soulowych "coverach", od “I’m A Man” do “Ain’t That Peculiar”. Aranżacje wokalne i instrumentalne typowe są dla tamtych czasów, lecz gitara Hendrixa brzmi jak "wiertarka" lub "młot pneumatyczny". Peter Doggett uważa, że po raz pierwszy w utworze “I’m A Man” - Gra on, jak przyszła gwiazda elektrycznej gitary...

            Na albumach z fragmentami występów Knighta z Hendrixem, które odbywały się w małych klubach okolic Nowego Jorku, wyraźnie widać (czy raczej słychać) jak wyglądał wówczas repertuar (od R&B po przeboje rockowe i popowe), jak muzycy grali, zwłaszcza Jimi i jak reagowała publiczność. Sharon Soul, żona Nate'a Edmondsa, klawiszowca grupy "The Squires" - Curtis był muzykiem, ale bardziej interesował go biznes. Założył grupę i co tydzień płacił muzykom pensję. Organizował koncerty, sam ściągał pieniądze, których tylko część przeznaczał na wypłaty...

            Na następnej płycie “In The Beginning" w wykonaniu Knighta i "The Squires" znajdują się soulowe utwory Joego Texa (“You Got What It Takes” oraz “Hold On To What You Got” (5 miejsce w styczniu 1965 r.), Otisa Reddinga (“Mr Pitiful” - 41 miejsce w styczniu 1965 r.), Wilsona Picketta (“Land Of 1000 Dances”), Rufusa Thomas (“Walkin’ The Dog” - 10 miejsce w listopadzie 1963 r.), parę klasyków "brytyjskiej inwazji", czyli przebojów z rynku brytyjskiego, jak znane z wersji Reddinga “Day Tripper” (The Beatles - 1 miejsce w grudniu 1965 r.) i “(I Can’t Get No) Satisfaction” (The Rolling Stones - 1 miejsce w czerwcu 1965 r.), Ray'a Charlesa (“What’d I Say”), firmy Motown ("The Four Tops" “I Can’t Help Myself” - 1 miejsce w maju 1965 r.), "The Isley Brothers" (“Twist And Shout”) oraz tematy bluesowe - wspomniany już wcześniej “I’m A Man”, Jimmy'ego Reeda “Bright Lights Big City” i jeszcze aktualne przeboje “Wooly Bully” ("Sam The Sham & The Pharaohs" - 2 miejsce w maju 1965 r.), “Hang On Sloopy” "McCoys" - 1 miejsce we wrześniu 1965 r. - Hendrix był zresztą wielkim fanem Ricka Derringera) i Jamesa Browna “I Got You (I Feel Good)” (3m miejsce w październiku 1965 r.). Przez cały czas Hendrix z furią wrzuca do nich partie gitary na intensywne tło tworzone przez dęciaki i klawisze, podkreślane mocnym rytmem. Sharon Soul, żona Nate'a Edmondsa wspominała - "The Squires" to była grupa klubowa, grająca przez cztery dni w tygodniu. Jimi i Nate nie byli tam gwiazdami, oni tylko mieli za zadanie towarzyszyć ludziom z branży R&B, którzy tam występowali. Wszelkie nagrania, które robili, to były tylko próby, gdyż grupa została założona po to, by zarabiać pieniądze. Zespoły klubowe zapewniały muzykom stały dochód i tylko czasami wykonywały taką pracę, jak nagranie...  

W tym okresie, czyli w drugiej połowie grudnia 1965, Jimi gra także w Club Allegro w Garfield, w New Jersey. Zespół tworzą wtedy: Marion Booker (dr), Hank „Napoleon” Anderson (gb) i Nate Edmonds (key). Curtis Knight jest głównym wokalistą i gra na gitarze rytmicznej. Niektórzy historycy podejrzewają, że być może właśnie na tym koncercie widzi go przez chwilę Les Paul.

            Z następnych wspólnych koncertów Jimiego z "The Squires" odnotowano występy w dyskotece w Greenwich Village Purple Onion, The Queen’s Inn, Ondine na Upper East Side, a przez tydzień od dwunastego do osiemnastego maja 1966 roku, w niedawno otwartym klubie Cheetah w Greenwich Village, gdzie - jak twierdzą niektórzy autorzy - Jimiego zobaczy Linda Keith. (Patrz Rd.13) Koncert reklamuje gazeta The Village Voice pod tytułem "The Denims and Curtiss Night", zaś trzy dni po ich zakończeniu, dwudziestego pierwszego maja odnotowuje je reporter tygodnika Billboard, dodając, ze następnym, grającym w Cheetah na Times Square, do pierwszego czerwca będą "The Soul Searchers" i "The Commanders".  Ostatni koncert Hendrixa z Curtisem Knightem i "The Squires" odbywa się dwudziestego maja 1966 roku w Cheetah Club w Nowym Jorku.

            W innym, wspomnianym wcześniej występie "The Lighthouse", obok Curtisa Knighta z Jimim gra także biały trębacz i puzonista Eddie Gamble (z zespołu Joey'a Setona). Jak wynika z jego opowieści, Jimi gra tam przez cztery, pięć dni, zanim wyjedzie do Anglii. Nagrania w The Lovelights zrealizował zespół w składzie: Curtis Knight (voc, g ryt), Jimi (voc, g), Horace „Otto” Hall (gb, tamb), Harry Jensen (gb), Ditto Edwards (dr), Lonnie Youngblood (sax). Pełen wykaz utworów zamieścił Steven Roby: „Ain’t That Peculiar” (Marvina Gaye’a), „Baby What You Want Me To Do” (Jimmy'ego Reeda), “Bleeding Heart”, “Bo Diddley”, “Bright Lights Big City”, “California Night” (Memphisa Slima), “Come On (Part 1)”, “Day Tripper” ("The Beatles"), “Drivin’ South”, “Get Out Of My Life, Woman” (Allena Toussainta), “Hang On Sloopy”, “Hold What You’ve Got”, “I Can’t Help Myself" ("The Four Tops"), "Sugar Pie, Honey Bunch”, “I Got You (I Feel Good)” (Jamesa Browna), “I’ll Be Doggone” (Marvina Gaye’a), “I’m A Man”, “Just A Little Bit” (Roy’a Heada), “Killing Floor”, “Land Of A Thousand Dances”, “Last Nite” (“The Markays”), “Let’s Go, Let’s Go, Let’s Go”, “Mercy, Mercy”, “Money (That’s What I Want)” (Barreta Stronga), “Mr. Pitiful”, “One Night (With You)” (Elvisa Presley’a), “Satisfaction”, “Shotgun”, “Something You’ve Got” (Alvina Robinsona),  “Stand By Me” (Bena E. Kinga), “Sweet Little Angel” (B.B. Kinga), “There Is Something On Your Mind” (Little Jimmy Taylora), “Twist And Shout” (“The Isley Brothers”), “You Got What It Takes” (Joe Texa),  “Walkin’ The Dog” (Rufusa Thomasa),  “What’d I Say”. Wooly Bully” (zespołu “Sam The Sham & The Pharaons). “Land Of Thousand Dances” (Wilsona Picketta), “Let’s Go, Let’s Go, Let’s Go” (Hanka Ballarda), a także pewnie kilka innych, które nie powstały na koncercie, lecz został później dołożony do nich gwar sali.

            Repertuar "The Squires" na koncertach jest wtedy oczywiście większy, są w nim również: “Hard Night” (Johna Townley’a), “Welcome Home” (Waltera Jacksona), “Have Mercy” (“The Dominoes”), “Ride Your Pony” (Lee Dorsey’a). Curtis Knight wykonywał również dwa utwory Jimiego Hendrixa: “Driving South” oraz „Left Alone” (inny tytuł – “Peoples, Peoples, Peoples”).    

            Niemal wszystkie omówione tu nagrania, czy zarejestrowane na żywo, czy też w studiu jako demo, są jednak dowodem na to, że Hendrix od dawna nie był muzycznym amatorem, a stał się prawdziwym zawodowcem, dysponującym już dostateczną wrażliwością i techniką. Kilka nagrań wyraźnie wskazuje na to, że dojrzał do tego, aby być już liderem własnego zespołu. Jeszcze tylko trochę pracy nad muzyczną oprawą, dźwiękiem wzmacniacza i poprawienie śpiewu. Jak na razie jego wokal jest powierzchowny, czasem stara się zaśpiewać zbyt trudne partie, jak choćby w “Every Day”, ale z kolei w “Killing Floor” jest już charakterystyczny, osobisty i do przyjęcia. ...Co może denerwować - jak zauważył Keith Shadwick - to fakt, że brakuje dokumentacji nagrań, lub jest ona niepełna. Zwłaszcza dotyczy to nagrań dokonanych z Lonnie Yougbloodem. Aby ustalić jak następował rozwój Hendrixa jako muzyka i artysty, trzeba by ustalić dokładną chronologię, niestety nie jest to jak dotąd możliwe... W trakcie pracy nad tą książką, zaobserwowałem, że dochodzą nowe, weryfikowane lub tylko przypuszczalne informacje, fanom Jimiego Hendrixa polecam zatem spoglądanie do internetu na stronę www.earlyhendrix.com lub do fanzinu Jimipress.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz