piątek, 11 września 2020

Nagrania Hendrixa z Youngbloodem 1

 

        Co do wspólnych nagrań obu Lonniego i Jimiego - Steven Roby wraz z Bradem Schreiberem, autor książki o tym najtrudniejszym do ustalenia okresie artystycznej działalności Hendrixa, a za nim magazyn Rolling Stone uważa, że do pierwszych nagrań doszło na przełomie 1963 i 1964 roku i że zapoczątkowały one kilkuletnią współpracę obu muzyków, także na gruncie prywatnym. Powstały wtedy podobno dwa R&B single: „Go Go Place”/”Go Go Shoes” (wydała w tym samym 1966 roku firma Fairmount Records F-1002, napisali je Youngblood i Wes Wesley), „Soul Food (That’s What I Like)”/”Goodbye Bessie Mae” (ukaże się rok później czyli w 1967 z numerem F-1022, autorami są wspólnie Youngblood i Hendrix). Uważam jednak, że obaj przystąpią do nagrań dopiero w 1966 r.

            Sam Lonnie Youngblood przez wiele lat udzielał na ten temat różnych informacji, czasem ze sobą sprzecznych, dotyczących zarówno wspólnych spotkań z Jimim, jak i nagrań - Jeśli to były moje sesje, więc płaciłem (Hendrixowi) i to było moje rzeczy. W rzeczywistości, wszyscy byliśmy muzykami sesyjnymi. Tak więc najlepsze było nagranie z zespołem. Ja zresztą nawet wtedy, gdy nagrywałem dla siebie, nagrywałem także sam, dla innych ludzi... Lonnie twierdził też, że to on założył tę firmę Fairmount współpracującą ze znaną już wtedy wytwórnią Cameo-Parkway z Filadelfii, w której wydawali swoje płyty m.in. Chubby Checker i Bobby Rydell. Ta firma zrealizowała także jednego singla grupy "Carl Holmes & His Commanders", po tym, jak zespół ten opuścił Atlantic Records. Fairmount miała wtedy jednak jedynie umowę dystrybucyjną, a biorąc pod uwagę koszty utrzymywania zespołu i profesjonalnych nagrań w nowojorskim studiu trudno przypuszczać, aby skoro pierwsza sesja z Hendrixem odbyła się na przełomie 1963 i 1964 roku, Youngblood kończąc w 1965 służbę wojskową, był w niej mniej aniżeli przez rok, wziąwszy nawet pod uwagę, że sprawami firmy kierował wtedy jego producent Johnny Brantley, były współpracownik DJ (dee-jay'a) i "ojca chrzestnego" rock'n'rolla Alana Freeda. W związku z tym, zapewne mają rację niektórzy archiwiści i historycy R&B, którzy uważają, że Hendrix nie mógł nagrywać z Youngbloodem w 1963r.  dla wytwórni Fairmont, gdyż firma zaczęła wydawać płyty dopiero dwa lata później. A z uwagi na dynamiczną sytuacje na rynku nagrań R&B, wydaje się mało prawdopodobne, żeby korzystała ze starych, mających już dwa - trzy lata materiałów. Sądzą też oni, że wydrukowana na naklejce singla data 1963 miała na celu uniknięcie prawnych konsekwencji naruszenia umowy z Edem Chalpinem.

            Youngblood złoży Hendrixowi taką samą ofertę, którą on dostał od Knighta i Chalpina, aby nagrywać podkłady dla wokalistów, za co miał otrzymywać niewielkie pieniądze. Ponieważ jednak Jimi miał wtedy kłopoty z pracą, zgadzał się na wszystko i podpisywał wszystkie kontrakty. Po tych dla Juggy'ego Murray'a i dla Eda Chalpina, namówiony przez Curtisa Knighta, w środę 30 marca 1966 podpisuje kontrakt z firmą R.S.V.P. Music, Inc. Jerry'ego Simona, jako kompozytor utworu "I Ain't Taking Care of No Business", zaś 10 czerwca tego samego roku podpisze inną, nową umowę, już jako członek grupy "The Squires" (Napoleon Anderson, Nathaniel Edmonds i Marion Booker). Jeden z kontraktów wykupi za kilka miesięcy Chas Chandler, drugi, związany z "The Squires" "odkupi" Ed Chalpin.   

           Lonnie zaprasza Jimiego na sesję w czerwcu 1966, ale nie jest zainteresowany jego kompozycjami, stwierdził później, że nowe piosenki Jimiego 'były dziwne'.  Miał wraz z żoną do spłacenia hipotekę na dom, więc nie był zainteresowany muzyką, która się nie sprzeda. Ale i tak płyty, które wtedy powstały nie miały szans na listach przebojów, więc Youngblood popadł w długi, choć mimo wszystko opłacił muzyków, w tym także Hendrixa, za ich pracę w studiu.

            Przyjmuję zatem, że do wspólnych nagrań Youngblooda z Hendrixem (a jak zaznacza Steven Roby, do drugiej ich sesji), dochodzi dopiero dziesiątego czerwca 1966 roku. Jimi i Lonnie udają się do studia razem z gitarzystami Lee Mosesem i Hermanem Hitsonem oraz producentem Johnny'm Brantley’em. Według Youngblooda sesja odbywa się w dysponującym ośmiośladowym sprzętem Abtone Studio, na Broadwayu, pomiędzy ulicami 55. i 56., na drugim piętrze. Mają razem w sumie nagrać trzy single:  “Go Go Shoes”/”Go Go Place”, oraz “Goodbye Bessie Mae”/”Soul Food (That’s What I Like)”, oba wydane według niektórych źródeł w marcu 1963 roku, a wycofane w styczniu 1965 roku, choć Sean Egan twierdzi, że ten drugi ukaże się dopiero w 1967, kiedy nazwisko Hendrix będzie już znane. Także wtedy wydane zostaną dwa longplay'e z wczesnymi jego nagraniami: „Roots Of Hendrix” i „Rare Hendrix”. Trzeci singiel z sesji z Youngbloodem to “Wooly Bully”/”The Grass (Will Sing For You)”, choć w tej sesji czwartego i dwudziestego trzeciego sierpnia 1966 roku w innym, nowojorskim Allegro Sound Studios najprawdopodobniej Jimi Hendrix nie wziął udziału, grał bowiem wtedy z Johnem Hammondem Jr. i innymi wykonawcami w klubach Greenwich Village.

            Efektem sesji z czerwca 1966 (upieram się przy tej dacie, choć niektóre utwory zostaną zweryfikowane - o czym nieco później), są wspomniane wyżej dwa R&B single, a także trzeci - „Under The Table”/”Wipe The Sweat”. Na jego stronie „B” Jimi zaśpiewał i jest to pierwszy przypadek nagrania, w którym późniejsza gwiazda gitary została wokalistą. (Dokładnie chodzi o ”Wipe The Sweat, Part 3”). Ale w większości przypadków, niestety - jak zauważył Steven Roby - Ścieżki wokalne Youngblooda i Hendrixa zostały później skasowane, w ich miejsce dograno głosy innych śpiewaków... W sesji udział biorą: Jimmy James (Jimi Hendrix) (g, voc), Lonnie Youngblood (voc, sax), May Thomas (chórki), Horace “Ace” Hall (gb) oraz nieznany perkusista. (nie wymieniono tych dwóch gitarzystów: Mosesa i Hitsona). W 1970 Hendrix wróci po raz kolejny do Youngblooda i do melodii “Goodbye Bessie Mae”, nagra swoją gitarę, ten utwór nazwie się teraz “Sugar Daddy”, a towarzyszyć mu będzie, wspomniana już na kartach książki, wokalna grupa braci Allen - "The Ghetto Fighters".

            Prawdopodobnie również w czerwcu 1966 Jimi nagrywa także z grupą “The Icemen” (Richard i Robert Poindexter) singla „(My Girl) She’s A Fox”/”(I Wander) What It Takes”. Autorami pierwszej piosenki byli bracia Pointdexter oraz Charles Harper; drugą napisali Gino Armstrong, James Stokes i Robert Pointdexter. Pod koniec 1966 wyda go firma Samar (S-111). Wprawdzie w 2003 roku Youngblood stwierdził, że to on jest kompozytorem ballady "(My Girl) She's A Fox", ale na wcześniejszych singlach, jako twórcy figurują bracia Pointdexter. Piosenka jest zresztą zdecydowanie najlepszym wytworem sesji Hendrixa z Youngbloodem. Oprócz tego, że gitara wyraźnie nawiązuje do stylu Curtisa Mayfielda, to można ją także traktować, jako pierwotny pomysł podkładu piosenki “Have You Ever Been (To Electric Ladyland)” z albumu "Electric Ladyland", który nagrany zostanie za osiemnaście miesięcy. Bracia Poindexter również napisali i wyprodukowali piosenkę “It’s Gonna Take A Lot”, którą nagrała Linda Jones, zagrał w niej podobno także Jimi Hendrix. A za kilka lat, dokładnie w 1971 roku Poindexterowie zostaną autorami piosenki “Thin Line Between Love And Hate”, która w wykonaniu wokalnej grupy "The Persuaders" dotrze na szczyt list R&B w USA. Linda Jones także dostanie się na listy przebojów, choć nie tak wysoko z singlem “Hypnotized”, wydanym w 1967 roku przez Loma Records.

            Z pomocą Jimiego, pod okiem Johnny’ego Brantley’s powstaje też kolejny singiel: „You’re Only Hurting Yourself”/”That Little Old Groovemaker” (Samar S-112), ten drugi znany też jako "Groovemaker". Firmuje go z kolei Jimmy Norman (voc) a udział biorą ponadto: Jimi (g), Gino Armstrong, James Stokes oraz żeńska grupa wokalna „The Thrills” (lub "The Icemen"), zaś pozostali muzycy są nieznani. Pochodzący z Nashville Jimmy Norman, znany z przeboju w 1962 roku "I Don't Love You No More (I Don't Care About You)" (dotrze do miejsca 21 na liście  R&B oraz 47 na liście pop), także autor słów do piosenki "Time Is On My Side" podawał, że Jimi wziął udział jeszcze w nagraniu dwóch innych jego piosenek: „On You Girlie That Looks Good”  oraz „Family Tree”. Oryginalne single wydane zostały w 1966 roku, niestety późniejsze wersje znane jako ”Groove” lub „Two In One Goes” są zupełnie inne, wręcz drastycznie zmienione, zaś w innym utworze Jimmy’ego Normana „Gangster Of Love”, załączanym do pośmiertnych wydań nagrań Hendrixa, on sam nie brał udziału.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz